Temat: Życie w cieniu

Witajcie. Chcę się troszkę wyżalić, mam doła i przed chwilą na dodatek płakałam (ale ja to dość często i tak robię).

Żyję w cieniu starszego brata, on zawsze był lepszy według rodziców i choć nigdy nie powiedzieli tego dosłownie to dają do tego znaki. Zawsze jemu było wszystko wolno (ja nawet nie mogę ze znajomymi wyjść bo chmara gwałcicieli oczywiście już na mnie czeka). On jest we wszystkim lepszy i codziennie mnie tym dręczy. Zawsze nazywał mnie grubasem. On od zawsze jest szczupły. Dzisiaj sobie nawet nałożył porcje (ehem.. pół ciasta) wyjątkowo tłustego kokosowego ciasta. On może, ja nie. Nie mogę nawet spróbować go (choć dzisiaj i tak mam wyrzuty sumienia, że skusiłam się na kawałek, ale innego). Zawsze jadł o wiele więcej ode mnie a mimo to on jest chudy, a ja jak widać gruba. 

Ma ładne rysy twarzy i proporcje. Obiektywnie patrząc jest przystojnym chłopakiem, a ja? Krzywe oczy, wielki nos i pełno pryszczy.

A co najbardziej doprowadza mnie do płaczu to to, że jest mądzrzejszy. W zeszłym roku cały czas się ze mnie śmiał, że siedze przed książkami i się uczę. Nazywa mnie głupkiem i debilem. Pyta mnie o jakieś wymyślne fizyczne rzeczy o których nie mam pojęcia, a gdy mu coś odpowiem, lub nic, lub wogóle go oleje to się ze mnie śmieje że jestem tępa jak but. Rodzice go chwalą, że pozdawał matury na 98%, 100%, 88% itp., a o mnie mówi rodzinie tylko to, że przytyłam ostatnio, mimo to, że tempakiem nie jestem i tez mam osiągnieia szkolne.

Na dodatek mam jeszcze stare rany, bo jak byłam mniejsza to mnie bił. W sumie teraz też, jak się na niego wkurze i mu np. raz z liścia walne to mnie tak leje, że siniaki przez miesiąc mi zostają. Rodzice nic mu z tego nie robią. Dadzą mu kare na kompa, a i tak ją całkowicie oleje i żyje dalej. Mi się nigdy nie uda mu dorównać.

oj biedna:(  niestety, nic z tym nie zrobisz. on zawsze będzie "ten lepszy";/ pracuj nad sobą, rób swoje i nie przejmuj się opinią innych. nie słuchaj tego, co mówią rodzice tylko sama znaj swoją wartość.
a jak Cię bije to kup sobie gaz pieprzowy w sprayu. jak podniesie na Ciebie rękę to psiknij mu raz, więcej Ci już krzywdy nie zrobi.
chyba mimo tych dobrych wyników w nauce ma spore kompleksy które właśnie wiedzą czy wyśmiewaniem innych próbuje zamaskować. musisz mu pokazać że jesteś ponad to a wtedy przestanie osiągać efekt a co za tym idzie tak się zachowywać. a najlepiej odetnij się od niego, wyprowadź, cokolwiek. nie będzie Ci taki psychopata życia truł ;/
ja się wyprowadzic poki co nie mogę. Mam 17 lat, poza tym szkoła, poza tym nie pochodzę z wyjątkowo bogatej rodziny. Rodzice żyją z kredytem i najniższą krajową z 3 dzieciaków, ale sobie radzimy. Choc nie wiem jak to bedzie z jego akademikiem, bo wątpie, czy jak wytraci pieniądze z ksiązeczki to znajdzie sobie prace. Ale jak skończe liceum, a potem studia to już wiem, że zamierzam sie odciąc od mojego miasta. Ale oczywiście nie całkowicie :)
ja tam trzymam kciucki za Ciebie, tyle sobie poradziłaś więc myślę że te 2-3 lata do studiów nie będzie nie do przejścia :)

fatblackcat napisał(a):

0la22 napisał(a):

no właśnie teraz będzie do akademika na studia wyjeżdzał, ale to nie zmienia faktu, że rodzice mu słodzą, a ja to do zamiatania tylko. A co do tego liścia to w życiu chyba 2 razy udało mi się mu dac i to wtedy kiedy on już mnie wczesniej uderzył. Najczęsciej z mojej strony jest udrzenie w plecy (najłatwiej trafic) ale nie ma chyba porównania jedno uderzenie kobiecą ręką z 10 uderzeniami męską
To po jakiego diabła wdajesz się z nim w bójkę jak wiesz, że nie masz szans? To go napędza jeszczebardziej i tyle.Jeżeli rzeczywiście Cię bije to trzeba go przytemperować w inny sposób, bo to co ty robisz jest po prostu głupie.

Podaj chociaż jeden sposób, żeby go 'przytemperować'. Autorka na pewno skorzysta. 


Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.