Temat: Rozstanie po 2 latach

Witajcie,
masakra , jeszcze niedawno bo wczoraj pisała na forum , co zrobić na kolację pożywnego dla faceta a dziś w dniu moich imienin a dziś płaczę i zastanawiam się nad rozstaniem.
Co jest moim powodem ? To że jestem ślepa... mam wrażenie że on się do wszystkiego zmusza. Ale nie w tym rzecz , rodzica, rodzina, znajomi widzą w nim wady, mówią że źle na mnie działa i że jest mu ze mną po prostu wygodnie. Ja niestety jego wady też widzę, ale zawsze go usprawiedliwiam i myślę że wszystko się zmieni, uczę go ale to nic nie zmienia. Kończy w tym roku 27 lat ! A tak na prawdę nic nie osiągnął :( Pracę raz ma raz nie ma, oznajmia mnie że jak skończy szkołę to będzie lepiej ( bo długi czas nie mógł pogodzić szkołę z pracą). Jest tego sporo do pisania. ALE BOJĘ SIĘ Z NIM ZERWAĆ, BOJĘ SIĘ ŻE BĘDZIE MNIE OBARCZAĆ WINĄ, ŻE JA TO WSZYSTKO ZNISZCZYŁAM, ŻE NIE JESTEM CIERPLIWA. W TEJ CHWILI OBOJE SKOŃCZYLIŚMY STUDIA I PISZEMY PRACĘ DYPLOMOWĄ ( nie chcę mu w tym czasie wszystko przewrócić do góry nogami). MAM 23 LATA.
Wiadomo, poznałam jego rodzinę, siostrę, rodziców, kolegów- ja z nimi dobrze żyję ale niestety moi znajomi i moja rodzina z nim nie.

Co robić? :(
Pasek wagi

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

" Nie wiem, czy zauważyliście, ale rodzice autorki nie wspominają o tylko o tym, że facet nie ma kasy, ale też o tym, ze jej nie szanuje. Zwróćcie proszę uwagę, że autorka jako zakochana kobieta, nie powiem nam wszystkiego - czyli nie opisze nam sytuacji, z których jej rodzice mogę wnioskowac, że facet jej nie szanuje. Ale często tak jest, że człowiek nie widzi czegoś, co jest gołym okiem widoczne dla otoczenia - i nad tym polecam się autorce zastanowić - tak z boku."Właśnie o to pytałam autorkę. Co to znaczy, nie szanuje. Ja z opisu autorki wywnioskowałam raczej, że jej rodzice są snobami z nosami w górze i nic poniżej hrabiego im nie pasuje. Ale może to błędna ocena. Tak naprawdę my wiemy bardzo, bardzo mało o całej sytuacji i każdy z nas odpowiadając autorce myśli o swojej sytuacji lub kogoś znajomego, a nie o jej. Trafienie w sedno przy takich strzępkach jednostronnej informacji, to jak wygranie w szóstki w totka. Każda sytuacja jest inna. To, że ktoś nie skończył studiów w wieku 27 lat może wynikać z kilkunastu powodów. Ty przyjęłaś jedną wersję, ja drugą, Meira trzecią itd. Kto z nas patrzy na to dobrze? Kto z nas trafił? Nie wiadomo. Dlatego nie ma co komuś dokuczać, że jest taki czy taki. Każdy patrzy przez pryzmat swoich doświadczeń i ludzi, których spotkał na swojej drodze.Edit. Mnie przez internet ciężko wystawiać opinie ludziom, bo ja muszę zobaczyć czyjąś twarz i spojrzeć w oczy, żeby wiedzieć, czy jest dobrym człowiekiem, czy nie. Zobaczyć relacje między nimi, jak się do siebie odnoszą.


Masz rację!
Dodam jeszcze, że dla ludzi "nie szanuje" może znaczyć niemal wszystko. Rozmawiałam kiedyś z jedną osobą, która psy wieszała na swojej synowej: jaka to ona okropna, jak wytrzymać z nią nie można, jak to jej syn głupi, że sobie życie z TAKĄ ułożył. Spytałam się o konkrety. Był jeden: za często pierze i zużywa za dużo wody.

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

" Nie wiem, czy zauważyliście, ale rodzice autorki nie wspominają o tylko o tym, że facet nie ma kasy, ale też o tym, ze jej nie szanuje. Zwróćcie proszę uwagę, że autorka jako zakochana kobieta, nie powiem nam wszystkiego - czyli nie opisze nam sytuacji, z których jej rodzice mogę wnioskowac, że facet jej nie szanuje. Ale często tak jest, że człowiek nie widzi czegoś, co jest gołym okiem widoczne dla otoczenia - i nad tym polecam się autorce zastanowić - tak z boku."Właśnie o to pytałam autorkę. Co to znaczy, nie szanuje. Ja z opisu autorki wywnioskowałam raczej, że jej rodzice są snobami z nosami w górze i nic poniżej hrabiego im nie pasuje. Ale może to błędna ocena. Tak naprawdę my wiemy bardzo, bardzo mało o całej sytuacji i każdy z nas odpowiadając autorce myśli o swojej sytuacji lub kogoś znajomego, a nie o jej. Trafienie w sedno przy takich strzępkach jednostronnej informacji, to jak wygranie w szóstki w totka. Każda sytuacja jest inna. To, że ktoś nie skończył studiów w wieku 27 lat może wynikać z kilkunastu powodów. Ty przyjęłaś jedną wersję, ja drugą, Meira trzecią itd. Kto z nas patrzy na to dobrze? Kto z nas trafił? Nie wiadomo. Dlatego nie ma co komuś dokuczać, że jest taki czy taki. Każdy patrzy przez pryzmat swoich doświadczeń i ludzi, których spotkał na swojej drodze.Edit. Mnie przez internet ciężko wystawiać opinie ludziom, bo ja muszę zobaczyć czyjąś twarz i spojrzeć w oczy, żeby wiedzieć, czy jest dobrym człowiekiem, czy nie. Zobaczyć relacje między nimi, jak się do siebie odnoszą.


Rozmawiałam również z siostrą, dlaczego uważa ,że się nie szanuję. Powiedziała, że facet powinien być za mną zawsze, że przypisuje sobie moje małe sukcesy (np na studiach- wiadomo , każdy każdemu sobie pomaga), nie potrafi powiedzieć dziękuję po zjedzeniu obiadu ( zapomina), nie widać w nim że jest we mnie zakochany (mam wrażenie ,że krępuje się i hamuje się przy mojej rodzinie). Za dużo gada, a to o swojej wsi, o swoich zainteresowaniach, jest w ten sposób dziecinny. Czeka tylko na mój sukces, i będzie mną się żerować bo może być tak, że jemu nie będzie się chciało nic robić, tylko czekać aż ktoś mu da. Kazała mi czekać , i obserwować- To są słowa mojej siostry.
Pasek wagi

No.Va napisał(a):

Rozmawiałam również z siostrą, dlaczego uważa ,że się nie szanuję. Powiedziała, że facet powinien być za mną zawsze, że przypisuje sobie moje małe sukcesy (np na studiach- wiadomo , każdy każdemu sobie pomaga), nie potrafi powiedzieć dziękuję po zjedzeniu obiadu ( zapomina), nie widać w nim że jest we mnie zakochany (mam wrażenie ,że krępuje się i hamuje się przy mojej rodzinie). Za dużo gada, a to o swojej wsi, o swoich zainteresowaniach, jest w ten sposób dziecinny. Czeka tylko na mój sukces, i będzie mną się żerować bo może być tak, że jemu nie będzie się chciało nic robić, tylko czekać aż ktoś mu da. Kazała mi czekać , i obserwować- To są słowa mojej siostry.

Według mnie jedyne poważne zarzuty, to dwa pierwsze. Z zakochaniem, to może faktycznie się krępuje, ale tego nie wiem, bo nie widziałam. Z dziękuję po zjedzeniu obiadu, to kwestia wychowania. Nie we wszystkich domach się to praktykuje. Argument o tym, że za dużo gada świadczy jedynie o Twojej siostrze. Czekanie na sukces - nie wiem.
Generalnie argumenty, które podajesz upewniają mnie w przekonaniu, że Twoja rodzina uważa go za wieśniaka i to jest jego największym przestępstwem. Prawdopodobnie nie mają mu do zarzucenia nic konkretnego, poza tym, że jest ze wsi i bardziej zahukany niż wielkopaństwo. Jak tak to odbieram. 
Gdyby radziła jemu, to powiedziałabym: znajdź dziewczynę, która Cię zaakceptuje i której rodzina nie będzie miała zbyt dużych oczekiwań. Tobie mogę poradzić tyle, co siostra - obserwuj go. A od siebie dodam - obserwuj też siebie. Jak reagujesz, czy faktycznie kochasz. I jeśli nie, to odejdź. Bo chłopakowi będzie bardzo ciężko w takiej rodzinie jak Twoja.

Meira91: ło matko! nie wierzę w to co czytam 

jesteś młoda i naiwna
będzie bardzo bolalo Cię zderzenie z "prawdziwym życiem"
musisz jeszcze dużo doświadczyć w życiu, bo piszesz jak moja 18 letnia siostra 

nieszanowanie to ja myślałam, że mówi, że jesteś głupia, albo coś w tym stylu, a On ma tylko styl bycia inny niż Twoja rodzina chce. W sumie z Twoich wypowiedzi nie wynika jasno jak to jest- leniwy? pracowity? obrotny? fajtłapa? poczciwy? wredny?... Nieważne jak się zaczowuje przy rodzinie, najwazniejsze jaki jest przy tobie. A że nie okazuje, że jest zakochany - faceci tak mają. najlepiej zrobisz jak posłuchasz tych, którzy radzą, żebyś sama sobie odpowiedziała czego TY chcesz, a nie czego chce Twoja rodzina. Ale wiadomo, że rodzina chce najlepiej dla Ciebie bo Cię kochają. Masz chyba sporo do przemyślenia.

jednka nie zgadzam się, że go nie kochasz skoro masz wątpliwości. Wątpliwości, pytania są moim zdaniem naturalne. Lepiej się zastanowić i swiadomie budować dalej związek / lub go zakończyć, niż być głuchym na wszystko i obudzić się z ręką w nocniku. Serce ma swoje prawa, ale warto posłuchac czasami rozumu. Myśl, bo jest o czym i słusznej decyzji Ci życzę - żebyś była szczęsliwa - z nim lub bez niego.

Muszę ochłonąć , odczekać a później działać. Dam mu i sobie spokój , nie będę go zadręczać. Przyjdzie odpowiedni moment... to zobaczymy.
Pasek wagi

okruchh napisał(a):

Meira91: ło matko! nie wierzę w to co czytam jesteś młoda i naiwnabędzie bardzo bolalo Cię zderzenie z "prawdziwym życiem"musisz jeszcze dużo doświadczyć w życiu, bo piszesz jak moja 18 letnia siostra 


Przepraszam, ale nie znasz mnie, więc - proszę - nie osądzaj. Nie wiesz, jak wygląda moje życie.

cancri napisał(a):

Kto w ogóle jeszcze obchodzi imieniny? ;D.


heh te imieniny są obchodzone w różnych regionach kraju bardzo hucznie a gdzie indziej wcale... tylko urodziny ludki robią także kwestia tego z jakiego regionu jesteś ;)


A co do chłopaka.. ja bym się nie przejmowała jego losem na Twoim miejscu Autorko... interesowałoby mnie moje szczęście i sens jego poszukiwań.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.