Temat: Chcecie wyjść za mąż?

Bo ja sobie niedawno uświadomiłam, ze strasznie nie chcę. A z tego co widzę to większość kobiet własnie do tego dąży. Jeśli chcecie to dlaczego? Co w tym jest fajnego? Nie neguje tej instytucji, ale ogólnie przeraża mnie wizja związania się z jedną osobą do końca życia, obowiązki, problemy itp. Dlaczego kobietom tak bardzo na tym zależy żeby mieć męża? Myślicie, ze kobieta, która nie chce wyjśc za mąż jest dziwna? Bo ja sie tak właśnie czuje w gronie moich koleżanek Wszędzie te śluby, sukienki i inne bzdety. Mnie to w ogóle nie kręci..Dziwna jestem?:P
Mnie nigdy nie interesowały śluby. Białe sukienki, tiule, herbaciane róże... I wiązanie się z kimś do końca życia. To nie dla mnie, ja szybko się nudzę. 

minutka3 napisał(a):

Bo ja sobie niedawno uświadomiłam, ze strasznie nie chcę. A z tego co widzę to większość kobiet własnie do tego dąży. Jeśli chcecie to dlaczego? Co w tym jest fajnego? Nie neguje tej instytucji, ale ogólnie przeraża mnie wizja związania się z jedną osobą do końca życia, obowiązki, problemy itp. Dlaczego kobietom tak bardzo na tym zależy żeby mieć męża? Myślicie, ze kobieta, która nie chce wyjśc za mąż jest dziwna? Bo ja sie tak właśnie czuje w gronie moich koleżanek Wszędzie te śluby, sukienki i inne bzdety. Mnie to w ogóle nie kręci..Dziwna jestem?:P
jak poznasz odpowiedniego faceta będziesz chciała tego najmocniej w świecie - i wtedy też dowiesz się dlaczego nie chciałaś wcześniej

ocena napisał(a):

minutka3 napisał(a):

Bo ja sobie niedawno uświadomiłam, ze strasznie nie chcę. A z tego co widzę to większość kobiet własnie do tego dąży. Jeśli chcecie to dlaczego? Co w tym jest fajnego? Nie neguje tej instytucji, ale ogólnie przeraża mnie wizja związania się z jedną osobą do końca życia, obowiązki, problemy itp. Dlaczego kobietom tak bardzo na tym zależy żeby mieć męża? Myślicie, ze kobieta, która nie chce wyjśc za mąż jest dziwna? Bo ja sie tak właśnie czuje w gronie moich koleżanek Wszędzie te śluby, sukienki i inne bzdety. Mnie to w ogóle nie kręci..Dziwna jestem?:P
jak poznasz odpowiedniego faceta będziesz chciała tego najmocniej w świecie - i wtedy też dowiesz się dlaczego nie chciałaś wcześniej


ale najlepszy zwiazek nie musi miec nic wspolnego ze slubem. mozna zyc sobie w wolnym ukladzie
Ja chce.
Ale jak mialam 22 lata, tez myslalam ze solo swiat zawojuje ;)
Z moim partnerem jestem od ponad 4 lat, dobijam trzydziestki, do slubu mi sie nie spieszy, mimo ze od ponad dwoch lat jestesmy zareczeni, ale chcialabym byc (i kiedys pewnie bede) jego zona.
Wesela nie chce, biala suknia to nie szczyt moich marzen.

W ogole to zgadzam sie z Salemka, jesli o powody chodzi.

Ale i tak zadne ulgi podatkowe itp. nie zmienia faktu, ze chce z moim Lubym spedzic reszte zycia :)
.

naturminianum napisał(a):

a ja chce wyjsc za mąż. nie wyobrażam sobie żyć z kimś na kocią łapę, byłoby to dla mnie takie nijakie. chce być czyjąś żoną i chce kochać i być kochaną przez jednego człowieka tworząć normalną rodzinę a nie jakies sztuczne kij wie co.. jak z kims jestem to tez nie patrze na to przez pryzmat że to sie zaraz rozwali, tak samo nie bede wiazac sie z człowiekiem i nie brac slubu tylko z moze sie to rozwalic. to lepiej w ogole sie z nikim nie wiazac jak ktos ma takie"suche" podejscie xD
mowisz jak moja przyszła teściowa :( jakieś 3 lata  temu. 
My jesteśmy razem 10 lat, mieszkamy razem 9, nie spieszy mi się do ślubu. Wiem też że będzie on tylko cywilny tak ustaliliśmy razem i juz 2 rok przekładamy datę. Uważam że wyewoluowałam do tego, że te (przepraszam może kogoś urażę ) szopki i kicze weselne są nie dla mnie .... będzie ślub potem tydzień albo dwa gdzieś gdzie ciepło i jest co zobaczyć ...
jagoa, o przekladaniu dat tez cos wiem :)
Najpierw slub mial byc 15 wrzesnia tego roku, czyli za trzy tygodnie - odwolalismy. Potem mial byc wiosna 2013, jak narazie wstepnie planujemy na 2014, ale kto wie, co z tego wyjdzie.
Nie przejmuje sie tym zbytnio, bo wiem ze pewnego pieknego dnia bede zona swojego meza, a szopka weselna tez mnie nie kreci. Juz raz zaczelam to wszystko planowac, odechcialo mi sie :)

.
Teraz jestem zdania , ze nie chcę w ogóle,ale teraz to tak jakby mówić mi o emeryturze :D 
 Na razie nie chcę ( i nie dziwne , młoda jestem ,a młodość nie powinna przebierać pieluszek i podawać mężowi piwko , a tak na serio to do tego trzeba dojrzeć , choć niektóre 17latki myślą, że już są dojrzałe , a później płaczą w kącie ,bo ich szanowny mąż nie szanuje)
, mogę wyjść za mąż po 30stce  tylko z miłości (długotrwałej, prawdziwej i obustronnej ) jeśli taka istnieje .

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.