- Dołączył: 2012-06-07
- Miasto: Wieś
- Liczba postów: 290
29 sierpnia 2012, 09:57
że kłócicie się ze swoim facetem i on Wam wypomina to i tamto, Wy się wkurzacie do granic możliwości i płaczecie albo zaczynacie krzyczeć ... i myślicie sobie w danym momencie, że nie wytrzymacie z tym człowiekiem już więcej, a potem przychodzi moment, w którym oboje się ogarniacie i Wam juz przechodzi zły nastrój i nie wyobrażacie sobie życia bez niego ? on przeprasza, że niepotrzebnie sie uniósł, siadacie i gadacie jak ludzie i wychodzi na to, że nie potrzebnie darliście pyski, bo macie takie samo zdanie w danym temacie? i cała afera była zbędna ? potem w obu stronach pozostaje taki mały hmmm "uraz" ? wiecie o co chodzi ... jak jest u Was?
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
29 sierpnia 2012, 10:36
No u nas tak nie ma na szczescie a miszkamy razem wiec jestesmy zdani na siebie.jesli juz to takie drobne potyczki slowne czy tzw fochy..ale nigdy nie krzycze, nie unosze sie, staram sie byc spokojna choc tez nerwowa jestem ale nie chce sie klocic bo to dobry czlowiek jest:D
- Dołączył: 2010-02-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1493
29 sierpnia 2012, 10:37
Miałam tak notorycznie w poprzednim związku, jednak po 5 latach po ataku złości nie przychodził moment kiedy się ogarniałam.
- Dołączył: 2012-07-21
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 1075
29 sierpnia 2012, 10:44
Nie, nie mam tak, ale sami to wypracowaliśmy, dawniej wypominaliśmy sobie wszystko. Zaczęliśmy nad tym pracować. Teraz jest tak że na "wypominanie" jest 1-2 dni, od zdarzenia wypominanego (nie jest to wypominanie na złość, tylko po prostu rozmowa o tym co które z nas zrobiło i zraniło drugą osobę);D Po dwóch dniach, nie ma tematu, tak jak by tego w ogóle nie było. Czasem w żartach się wraca do różnych sytuacji, np. "bijemy się" i mówię: złaź ze mnie i puść mi te ręce, on: nie bo jesteś jędza, Ja: ja? jędza?? niby kiedy? on: a wtedy co się wyprowadziłaś na pokaz to niby nie?? I śmiech z dwóch stron ;)
- Dołączył: 2010-06-08
- Miasto: Laska
- Liczba postów: 2243
29 sierpnia 2012, 10:50
ja też tak mam,niestety
ale jakby było wiecznie idealnie, pięknie, cudownie, to by mi się chyba znudziło, haha
myślę, że to całkiem normalne, ale oczywiście pod warunkiem, że nie dzieje się zbyt często
- Dołączył: 2010-06-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3539
29 sierpnia 2012, 15:47
Jestem z moim X prawie 4 lata i tak, mamy tak samo co jakiś czas ;-)) Niestety.