28 sierpnia 2012, 17:43
Czy miałyście kiedyś tak, że facet z którym byłyście okazał się palantem. Dlaczego nie widziałam, że on nie jest inteligentny tylko wygadany i że nie kocha innych tylko im to mówi ( nie chodzi tylko o mnie). Teraz sobie grozimy i szukamy "haka"
ja nie lubię takich tematów, ale dzisiaj w ramach wqu... pozwolę sobie wkleić to co napisałam w pamiętniku.
http://vitalia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/du_id/1482211
ja rozumiem że może nie chce się wam czytać, ale samo wyżalenie daje trochę ulgi,, a jestem dzisiaj wściekła ( dużą czcionką wielką jak cholera i co mi moderator zrobi)
Edytowany przez Emka1903 28 sierpnia 2012, 17:48
- Dołączył: 2012-03-19
- Miasto: Aruba
- Liczba postów: 1107
28 sierpnia 2012, 18:51
sandrusiaaX napisał(a):
Walczyć... Jak? Jemu się wydaje, ze jest panem panów -.- Na swojej wsi porozpowiadał takie rzeczy, że wyszłam na łatwą. Dziewczyny do dzisiaj wytykają mnie palcami, faceci wyzywają, besztają itp... A do tego już kilka razy pobił się z moim facetem, uznał, z nie skonczy dopoki nie trafi do szpitala... .gypsy - ale każdy ma nadzieję. Ja też wiedziałam, ze ten mój były wykorzystuje dziewczyny, rozsiewa ploty, okłauje, zdradza itp - powiedziała mi to jego kuzynka a i tak chciała spróbować.
Sandrusia, moim zdaniem ludzie się nie zmieniają się tak często, szybko i diametralnie. Każdy ma swój zestaw reakcji. Nie mogłaś oczekiwać niczego innego z jego strony. Najgorszą iluzją jest wmawianie sobie, że "ze mną będzie inaczej, ja go zmienię i uleczę". Nie uleczysz, nie zmienisz. Trzeba być zimnym realistą. Facet, który objeżdża przy mnie swoje byłe daje mi do zrozumienia "Ty będziesz następną bohaterką moich historyjek".
28 sierpnia 2012, 19:00
no dobra. Poznaję w anglii faceta. Nie jest jaraczem trawy, nie pali pije tylko dobre wino. Pracę ma całkiem fajna czyli się starał, jest wspóltwórcą tutejszego polskiego radia, oddaje krew, uczy się angielskiego, dzwoni do mamy kilka razy w tygodniu i pyta o zdrowie, nie ma kolesi pijaczków i zlodziei, lubi dobry film, dobre żarcie, dobre wino. Ponadto nieźle wygląda - niewiele tu takich. Wygadany, osłuchany ( bo czytać nie lubi) i do tego uparty w zdobywaniu kobiety. Kwiaty, kolacje, rozmowy. Potem cisza, bo on na kompie gra albo słucha "trójki" albo gra na kompie albo dzwoni, albo śpi...
- Dołączył: 2012-02-21
- Miasto: Wodzisław Śląski
- Liczba postów: 2922
28 sierpnia 2012, 19:11
byłam młoda i zakochana eh.. moze tto miało aki wpływ na moją decyzję.
Emka - mozna by powiedziec, ze ideał : )
28 sierpnia 2012, 19:15
sandrusiaaX napisał(a):
byłam młoda i zakochana eh.. moze tto miało aki wpływ na moją decyzję. Emka - mozna by powiedziec, ze ideał : )
No i pytanie na następny wątek: jak nie popełnić takiego samego błędu w przyszłości...........
- Dołączył: 2012-02-21
- Miasto: Wodzisław Śląski
- Liczba postów: 2922
28 sierpnia 2012, 19:21
żeby tak uczucia szły w parze z rozumem... ja jak i moje znajome często własnie wybieramy przez uczucia, na bok schodzi to, że rozum nam mówi, ze źle wybieramy...
- Dołączył: 2012-02-21
- Miasto: Wodzisław Śląski
- Liczba postów: 2922
28 sierpnia 2012, 20:31
W sumie to po co oni jeszcze się do nas odzywają, mają jakieś wąty itp... Brakuje im nas czy co? ; //
- Dołączył: 2010-05-27
- Miasto: Paralia
- Liczba postów: 2966
28 sierpnia 2012, 21:11
Moj ex też miał być ideałem :) był nawet jakieś 2 miesiące...potem się jednak okazało, że bardzo lubi imprezować (bez umiaru, z alkoholem i kij wie z czym jeszcze)
28 sierpnia 2012, 22:01
a teraz łazi z łazienki do sypialni i nic nie gada. Dostał dzisiaj zjeb.. bo nie wytrzymałam. nawet nie zdążył się odezwać bo mu powiedziałam, że napisał, że już nigdy go nie usłyszę. Qu.. normalnie katastrofa, no ale przecież Jackowski już przewidział, że w 2012 koniec świata nastąpi. Dobra już nie marudzę.