Temat: Czy ja jestemm nienormalna??

 Reszta w pamietniku, ostatni wpis.  Czy to moja wina> czy powinnam udac sie do psychologa? jestem baaaaaardzo pijama./ Nie umiem dzis zyc
Ja też lubię Vitalię, co widać po liczbie postów, ale nigdy nie była dla mnie tak ważna, żeby się na nią powoływać lub, żeby złościć się kiedy nie mogę na nią wejść.

Może przesadzam, ale wywarłaś na mnie takie wrażenie.

Yandelka napisał(a):

juz go przeprosilam,ze zwiazal sie z sztanem , bo dziewczyny z vitalii uwazaja ,ze ma racje, Ja jestem tylko najebana impulsywna osoba bez uczuc i bardzo mi przykro ,ze manrowal ze mna  czas. Temat do zamkniecia


Ojj, Kochana, nie warto pisać po pijaku... Najlepiej dopij ostatniego drinka, połóż się, idź spać, bo ja wiem z autopsji jak się kończy próba nawiązania rozmowy jak jestem wypita a facet jest zły...
Pasek wagi
salemka to nie tylko chodzi o vitalie tylko po prostu.Co Ty bys zrobila ? jestes 400km od domu? ksiazka ktora ze soba przywiazlas okazalaby sie dupy a kiedy probujesdz rozmawiac z siostra to on Ci sciemnia,ze niby nikt nie widzial .A w cholere razy mi narzekal na rodzinem,ze podsluchuja pod jego drzwiami kiedy rozmawiamy. Z reszta

YvonneS napisał(a):

Yandelka napisał(a):

juz go przeprosilam,ze zwiazal sie z sztanem , bo dziewczyny z vitalii uwazaja ,ze ma racje, Ja jestem tylko najebana impulsywna osoba bez uczuc i bardzo mi przykro ,ze manrowal ze mna  czas. Temat do zamkniecia
Ojj, Kochana, nie warto pisać po pijaku... Najlepiej dopij ostatniego drinka, połóż się, idź spać, bo ja wiem z autopsji jak się kończy próba nawiązania rozmowy jak jestem wypita a facet jest zły...


To też fakt!
na trzezwo tez nie potrafie,jaka roznica...

Yandelka napisał(a):

na trzezwo tez nie potrafie,jaka roznica...


A jak bardzo jesteś pijana?
Pasek wagi
Jeżeli zdecydowałabym się na wyjazd to poczekałabym do rana. Jakoś bym dała radę.

Serio idź lepiej spać. Rano jak ochłoniesz skontaktuj się z chłopakiem, no chyba, że serio już go nie chcesz. Zrobiłaś co zrobiłaś tego już nie zmienisz. Jeżeli uważasz że postąpiłaś słusznie - OK - Twoje prawo. Twoje życie. Ja zachowałbym się inaczej (a przynajmniej mam taką nadzieję).


Zobaczysz jutro poczujesz się lepiej.

a jakie to ma znacznie?

Ja tez chaialam jechac rano ale kiedy zobaczylam ,ze u niego nie mam kompletnie co robic to co mialam robic? nie moge sie przeciez patrzec w sufit?? co bys zrobila? ksiazka jest do kitu,wiecej min. darmowych nie masz?? siedzialabys w domu ?? chcialam z nim pogadac nastepnego dnia na spokojnie ale on siedzial i gral w te swoje karty olewajac to, bo ja jestem nerwowa, ale go kocham wiec nie wazne co byz zrobil i tak sie pogodzimy.

Może jutro na trzezwo jak ochłoniesz spojrzysz na to z innej strony, a teraz nie zadręczaj się i połóż się spać
Pasek wagi

Salemka napisał(a):

Jeżeli zdecydowałabym się na wyjazd to poczekałabym do rana. Jakoś bym dała radę.Serio idź lepiej spać. Rano jak ochłoniesz skontaktuj się z chłopakiem, no chyba, że serio już go nie chcesz. Zrobiłaś co zrobiłaś tego już nie zmienisz. Jeżeli uważasz że postąpiłaś słusznie - OK - Twoje prawo. Twoje życie. Ja zachowałbym się inaczej.Zobaczysz jutro poczujesz się lepiej.


Spójrzmy na to obiektywnie - ona mogła się uspokoić, ale no proszę Cię.. Takie odważne zdjęcia swojej dziewczyny trzymać na wspólnym kompie? No bez przesady. Jestem rok młodsza, i też bym się wkurzyła, szczególnie, że nie chciał ich usunąć.
Poza tym ma też rację z tym, że powinien się nią zająć jako gościem. Ale przede wszystkim jako ukochaną, której chyba zbyt często nie widuje, skoro mieszkają tak daleko?
Wina leży zawsze po obu stronach, ale ja na jej miejscu zachowałabym się tak samo. Może i obie jesteśmy emocjonalne gówniary(jestem rok młodsza od autorki), ale też trzeba mieć też trochę na uwadze samą siebie.

Rano przemyśl, czy na pewno chcesz z nim być.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.