- Dołączył: 2012-08-16
- Miasto: Nysa
- Liczba postów: 134
19 sierpnia 2012, 18:00
Macie czasami wrazenie ze jestescie za brzydkie dla waszego chlopaka ze moze miec duzo ladniejsza dziewczyne ? Nie czujecie sie skrepowane w towarzystwie jego kolegow ktorzy maja waszym zdaniem duzo ladniejsze kobiety a wy czujecie sie jak ostani pasztet ?
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
19 sierpnia 2012, 18:42
Fenii napisał(a):
uważam, ze dla nich jestem mało atrakcyjna i nawet jakby zwrócił jakiś na mnie uwagę to szybko zostawiłby mnie dla ładniejszej... to się nazywa chore myślenie hehe
Feni faktycznie faceci są wzrokowcami, ale powiem Ci szczerze, że bardziej im się podobają radosne dziewczyny z ciekawą pasją w której są naprawdę dobre niż laski, których pasją są żelowe paznokcie i ciuchy w panterkę, a w głowie mają pusto. I przy bliższym poznaniu normalny facet z takiej laski zrezygnuje(co najwyżej z niej skorzysta). Chyba, że jest takim samym pustakiem.
- Dołączył: 2011-06-15
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3167
19 sierpnia 2012, 21:06
czasem tak myślę, zalezy od dnia :D
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
19 sierpnia 2012, 21:56
ja się tak nie czuję. jestem ładna, znam swoją wartość i tyle.
19 sierpnia 2012, 23:42
NiktNasNieKochal napisał(a):
Macie czasami wrazenie ze jestescie za brzydkie dla waszego chlopaka
nie, staram się wyglądać perfekcyjnie i jestem przy tym bardzo atrakcyjna, choć miewam gorsze dni. wiem, że on mógłby mieć "lepszą" - mimo wszystko ja jestem najlepsza :)
NiktNasNieKochal napisał(a):
ze moze miec duzo ladniejsza dziewczyne ?
mój luby spotykał się ze znaną modelką, a laski które za nim latają zazwyczaj są perełkami... mimo mojej atrakcyjnej aparycji często do pięt im nie dorastam. nadrabiam charakterem i kobiecością. zdaję sobie z tego sprawę że mój miły może mieć ładniejszą, ale nie tylko o to chodzi, prawda? inteligencja, charakter, wygląd, pewność siebie, dopasowanie - ta mieszanka się liczy
NiktNasNieKochal napisał(a):
Nie czujecie sie skrepowane w
towarzystwie jego kolegow ktorzy maja waszym zdaniem duzo ladniejsze
kobiety a wy czujecie sie jak ostani pasztet ?
nie, to ja w tym gronie jestem najładniejsza. nawet moja koleżanka o wyglądzie rasowej modelki traci w towarzystwie przy bliższym poznaniu i przyjrzeniu się jej - i wtedy ja znów góruję. mam jakiś dar zjednywania sobie sympatii ludzi mimo mojego ciętego charakteru.
nie wątpcie dziewczyny w siebie, może to te pytania powinny zostać skierowane do waszych facetów, a nie do was?
20 sierpnia 2012, 00:13
jasne, że nie. Wybrał mnie bo jestem piekna, wartościowa, słodka i ogólnie najlepsza dla niego. Wydaje mi się, że właśnie przez takie podjeście jak twoje związki się rozpadają.
20 sierpnia 2012, 00:16
Ja się sobie podobam :-D to najważniejsze.
20 sierpnia 2012, 00:33
na swój wygląd nie narzekam, więc także nie mam kompleksów przy moim ;)
20 sierpnia 2012, 00:39
Nie, nie czuję się brzydka, a wszystko przez to że mój mężczyzna uważa mnie za najpiękniejszą kobietę na świecie (no, jak chyba każdy swoją partnerkę :D). A już do głowy by mi nie przyszło, że jestem za brzydka dla mojego faceta i powinien być z kimś innym, paranoja :D Przecież nie wygląd tu się liczy..
- Dołączył: 2012-08-18
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 6
20 sierpnia 2012, 00:40
Dokładnie tak sie czuje. Co tu mówić - jestem grubym pasztetem.
20 sierpnia 2012, 01:04
Zależy od dnia.. :D Raz siedzę jak jakiś szczur w kącie i staram się nie błyszczeć brzydotą a innym razem jak diva na salonach.. :D Kiedyś jak nie wyszła mi fryzura na wesele i przepłakałam z pół godziny zamiast starać się to naprawić, poszłam tam z myślą że jestem brzydka (w dodatku z siniakami pod oczami od płaczu których nie widział nikt tylko ja..) i to była najgorsza impreza w moim życiu.. za to na poprawinach już czułam się jak księżniczka :D