Temat: Za brzydka

Macie czasami wrazenie ze jestescie za brzydkie dla waszego chlopaka ze moze miec duzo ladniejsza dziewczyne ?  Nie  czujecie sie skrepowane w towarzystwie jego kolegow  ktorzy maja waszym zdaniem duzo ladniejsze kobiety a wy czujecie sie jak ostani pasztet ?

Fenii napisał(a):

uważam, ze dla nich jestem mało atrakcyjna i nawet jakby  zwrócił jakiś na mnie uwagę to szybko zostawiłby mnie dla ładniejszej...   to się nazywa chore myślenie hehe

Feni faktycznie faceci są wzrokowcami, ale powiem Ci szczerze, że bardziej im się podobają radosne dziewczyny z ciekawą pasją w której są naprawdę dobre niż laski, których pasją są żelowe paznokcie i ciuchy w panterkę, a w głowie mają pusto. I przy bliższym poznaniu normalny facet z takiej laski zrezygnuje(co najwyżej z niej skorzysta). Chyba, że jest takim samym pustakiem. 
Pasek wagi
czasem tak myślę, zalezy od dnia :D
ja się tak nie czuję. jestem ładna, znam swoją wartość i tyle.

NiktNasNieKochal napisał(a):

Macie czasami wrazenie ze jestescie za brzydkie dla waszego chlopaka

nie, staram się wyglądać perfekcyjnie i jestem przy tym bardzo atrakcyjna, choć miewam gorsze dni. wiem, że on mógłby mieć "lepszą" - mimo wszystko ja jestem najlepsza :)

NiktNasNieKochal napisał(a):

ze moze miec duzo ladniejsza dziewczyne ? 

mój luby spotykał się ze znaną modelką, a laski które za nim latają zazwyczaj są perełkami... mimo mojej atrakcyjnej aparycji często do pięt im nie dorastam. nadrabiam charakterem i kobiecością. zdaję sobie z tego sprawę że mój miły może mieć ładniejszą, ale nie tylko o to chodzi, prawda? inteligencja, charakter, wygląd, pewność siebie, dopasowanie - ta mieszanka się liczy

NiktNasNieKochal napisał(a):

Nie  czujecie sie skrepowane w towarzystwie jego kolegow  ktorzy maja waszym zdaniem duzo ladniejsze kobiety a wy czujecie sie jak ostani pasztet ?

nie, to ja w tym gronie jestem najładniejsza. nawet moja koleżanka o wyglądzie rasowej modelki traci w towarzystwie przy bliższym poznaniu i przyjrzeniu się jej - i wtedy ja znów góruję. mam jakiś dar zjednywania sobie sympatii ludzi mimo mojego ciętego charakteru.

nie wątpcie dziewczyny w siebie, może to te pytania powinny zostać skierowane do waszych facetów, a nie do was?
jasne, że nie. Wybrał mnie bo jestem piekna, wartościowa, słodka i ogólnie najlepsza dla niego. Wydaje mi się, że właśnie przez takie podjeście jak twoje związki się rozpadają.
Ja się sobie podobam :-D to najważniejsze.
na swój wygląd nie narzekam, więc także nie mam kompleksów przy moim ;)
Nie, nie czuję się brzydka, a wszystko przez to że mój mężczyzna uważa mnie za najpiękniejszą kobietę na świecie (no, jak chyba każdy swoją partnerkę :D). A już do głowy by mi nie przyszło, że jestem za brzydka dla mojego faceta i powinien być z kimś innym, paranoja :D Przecież nie wygląd tu się liczy..
Dokładnie tak sie czuje. Co tu mówić - jestem grubym pasztetem.
Zależy od dnia.. :D Raz siedzę jak jakiś szczur w kącie i staram się nie błyszczeć brzydotą a innym razem jak diva na salonach.. :D Kiedyś jak nie wyszła mi fryzura na wesele i przepłakałam z pół godziny zamiast starać się to naprawić, poszłam tam z myślą że jestem brzydka (w dodatku z siniakami pod oczami od płaczu których nie widział nikt tylko ja..) i to była najgorsza impreza w moim życiu.. za to na poprawinach już czułam się jak księżniczka :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.