Temat: Przyjaciele?Jak mam się zachowac w takiej sytuacji?

Napisze od początku...
U mnie w mieście są takie 'ekipy'.Kilka.kilkanaście osób, razem się spotykają, przeważnie chodzi jedynie o picie, palenie etc. no ale pomijawszy.I ja należę równiez do jednej z takich, od niedawna, jakiś niecały rok, nawet pół roku.
No i zaczęło się jakoś psuć.Nie przeze mnie, przynajmniej tak uważam.Zaczęły się jakieś kłótnie, obrażania.Każdy nagaduje na każdego i z wszystkimi zażaleniami do mnie, jaki to on nie jest, jaka to ona nie jest.I ja nie wiem jak mam się w takiej sytuacji zachować.Powoli wszystko się rozpada, a mnie samej się już 'znudziło' z nimi być.
Wolałabym szczerze mówiąc mieć jedną, a zaufaną przyjaciółkę.Moja bbf też w niej jest, ale wątpię, żeby ona tak poprostu urwała z nimi kontakt.Jest taka Ania jeszcze, ona nie pije, nie pali, naprawdę bardzo fajna dziewczyna.I w sumie obydwie się bardzo lubimy, tylko szczegół, że ona chodzi z nimi prawie wszystkimi do szkoły, a ja i moja BBF do innej.
Chciałabym poznac kogoś nowego, mam dość powoli ich wszystkich, nie chce mi się z nimi wychodzić nawet, słuchać cały czas tych kłótni i żali, jeeeeeeeeej! -.- Mieliśmy jechac na imprezę, to też się rozpadło. 
Co myślicie, co powinnam zrobić?Sama nie wiem,  może tutaj znajdę chociaż jakąś małą podpowiedź.Bardzo pragnę zmiany, ale martwię się, że zostanę zupełnie sama.A nie należę do tego typu ludzi! 
Powinnam porozmawiac jakoś delikatnie o tym z Anią, bo jutro się umówiłyśmy?(nie od razu "będziemy się przyjaźnić?" tylko tak, co sądzi o tych kłótniach xd) 

jak zwykle najazd na autorke


Zaprzyjaźnij się z Anią. Zacznij się z nią więcej spotykać a z resztą tak "od czasu do czasu"/
Taka atmosfera jest chora.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.