- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 sierpnia 2012, 00:21
14 sierpnia 2012, 01:03
nie nie ..... masz racje na jedno wyjdzie pomyśl czy zamieszkasz czy nie...dlaczego reszta rodzeństwa wyjechała???? niech on też zamieszka osobno z toba i podzielą obowiązki miedzy sobą ...nie można zrzucić całej odpowiedzialności na jedną osobę
Z tym
rodzeństwem nie wchodzi w gre. Na pewno nikt nie przyjedzie zamieszkac z
nia, bo maja swoje rodziny, a jej nikt nie weźmie do siebie bo jest
przywiaza do swojego miejsca zamieszkania..I tak kolko sie zamyka.
kochana co to znaczy ze oni maja swoje rodziny??? wy także możecie się wyprowadzić i olać wszystko nie chodzi mi o podział kto kiedy i jak się zajmuje ...ale o podział ze muszą to zrobić i sie dopasować jak nie to załóż sprawę i niech płacą za "luksusowy " dom starców serio to działa... moje rodzeństwo olało mamę wniosłam sprawę o b. dobry dom opieki i koszty były takie że każdy ,,,,blisko zaczął szukać mieszkania abyśmy mogli się wspólnie zajmować mamą . i eraz jest super
14 sierpnia 2012, 01:05
No wybacz, ale to Ty byals w JEJ domu. Jak z nia zamieszkasz dalej bedziesz w JEJ domu. I jakby nie patrzec ma prawo decydowac co, jak i gdzie w tym domu stoi. Jak sie chce rzadzic w domu to najpierw trzeba zapracowac na wlasny/ wynajety kat.A mieszkaniu z tesciami mowie calkowite NIE. Wlasnie z wyzej wymienionego powodu :)Byl taki czas, ze pomieszkiwalam u mojego chlopaka i ona wiecznie mi cos przestawiala, zmieniala. Rozumiem - ma swoje przyzwyczajenia, ale ja tez mam. Tak personalnie nic do niej nie mam. Tylko czy dwie gospodynie w domu, to ma szanse wypalic? .
Masz całkowitą rację! Dlatego tez jestem za tym co Ty.. Tylko co zrobic skoro facet mi stawia w sumie takie ultimatum.. Niedlugo beda zalatwione papiery ze dom bedzie zapisany na niego i tylko on bedzie wlascicielem wiec moze to cos zmienia.
14 sierpnia 2012, 01:08
WODZIANKA napisał(a):nie nie ..... masz racje na jedno wyjdzie pomyśl czy zamieszkasz czy nie...dlaczego reszta rodzeństwa wyjechała???? niech on też zamieszka osobno z toba i podzielą obowiązki miedzy sobą ...nie można zrzucić całej odpowiedzialności na jedną osobę Z tym rodzeństwem nie wchodzi w gre. Na pewno nikt nie przyjedzie zamieszkac z nia, bo maja swoje rodziny, a jej nikt nie weźmie do siebie bo jest przywiaza do swojego miejsca zamieszkania..I tak kolko sie zamyka. kochana co to znaczy ze oni maja swoje rodziny??? wy także możecie się wyprowadzić i olać wszystko nie chodzi mi o podział kto kiedy i jak się zajmuje ...ale o podział ze muszą to zrobić i sie dopasować jak nie to załóż sprawę i niech płacą za "luksusowy " dom starców serio to działa... moje rodzeństwo olało mamę wniosłam sprawę o b. dobry dom opieki i koszty były takie że każdy ,,,,blisko zaczął szukać mieszkania abyśmy mogli się wspólnie zajmować mamą . i eraz jest super
Nie ma szans na cos takiego... To jest wbrew pozorom bardzo zżyta rodzina. Odwiedzaja ja czesto, pomagaja, ale nikt nie jest z nia na stale. Ja wiem o czym mówisz i uważam tak samo - ze wszyscy powinni miec obowiazek sie nia zajmowac w tkaim samym stopniu. Niestety moj chlopak tak nie uwaza. Bierze na siebie to wszystko i juz. Ja tu nic nie moge zrobic. A jakbym wypowiedziala slowo "dom starcow" to kaplica na miejscu. Wiem, ze to niesprawiedliwe, ale tak juz jest. Musze to zaakceptowac albo.. zwijac manatki (?)
14 sierpnia 2012, 01:11
Masz całkowitą rację! Dlatego tez jestem za tym co Ty.. Tylko co zrobic skoro facet mi stawia w sumie takie ultimatum.. Niedlugo beda zalatwione papiery ze dom bedzie zapisany na niego i tylko on bedzie wlascicielem wiec moze to cos zmienia.
14 sierpnia 2012, 01:12
14 sierpnia 2012, 01:14
14 sierpnia 2012, 01:15
Dla mnie by to nie zmienialo nic, bo cenie swoja wolnosc (haha mysli slowa i rzadzenia sie we wlasnym domu) nade wszystko :)A jesli chodzi o przepisywanie domu, to i tak po smierci matki pozostale rodzenstwo ma prawo do "zachowku". Wiec czasami mozna sie niezle przejechac (biarac po uwage, ze w niektorych przypadkach to prawda, ze z rodzina to sie tylko dobrze na zdjeciach wychodzi)A czy Szanowna Tesciowa jest na cos chora, ma problemy z poruszaniem sie, ogolnym funkcjonowaniem?Masz całkowitą rację! Dlatego tez jestem za tym co Ty.. Tylko co zrobic skoro facet mi stawia w sumie takie ultimatum.. Niedlugo beda zalatwione papiery ze dom bedzie zapisany na niego i tylko on bedzie wlascicielem wiec moze to cos zmienia.
No włąśnie chodzi o to, ze nie jest osoba bardzo chora, leżącą. Ogólne takie problemy typu ciśnienie, cukrzyca, bóle stawów itp. Zdarza jej sie zasłabnąć, czy upaść. Jest juz nieporadna, ale chodzi i całą tzw. samoobsługe jest w stanie zrobic + podstawowe obowiazki domowe. Nie uwazam zeby potrzebowala opieki non stop. Ale wiadomo, z czasem mlodsza nie bedzie..
14 sierpnia 2012, 01:21
14 sierpnia 2012, 01:25
14 sierpnia 2012, 01:30
Myślę, że jeśli miałabyś z nią zamieszkać to powinniście tak wyremontować dom ( nie wiem czy jest piętrowy, albo ma poddasze?) żebyście mieli własną kuchnie, łazienkę. Np niech ona mieszka na dole, a wy na górze. Wtedy Ty będziesz rządzić u siebie, a ona u siebie.
Marzenie:) Gdyby była taka możliwość pewnie bym sie w ogóle nie zastanawiala.. Domek to dwa pokoje, kuchnia i łazienka. Być może kiedyś coś dobudujemy i to w sumie trzyma mnie w nadziei że tylko chwilowo bedzie kiepsko, a potem juz nadejda lepsze czasy.