Temat: pomóżcie :(( facet czy studia?

Hejo, chciałabym w następnym roku wyjechać na studia, nigdy nie ruszałam sie na dłużej z mojego miasta i szczerze bardzo chce spróbować życia w innym, większym mieście. Problem tkwi w tym że moj facet mi nie pozwala. On jest duzo starszy, mieszkał juz we wrocku, w warszawie, wyjeżdżał itp., a ja nic :( powiedziałam mu ze chce spróbować innego zycia, stwierdził że wszedzie zyje sie tak samo i 'dziewczyno ty nic nie wiesz' odpowiedziałam 'no wlasnie ty cale zycie będziesz mi tak mowil ze nic nie wiem bo nigdzie nie byłam' ogolnie pokłóciliśmy sie ostro przez to.... On stwierdził ze sie stad nie rusza bo ma mieszkanie i prace a studiowac moge u siebie w miescie,i ze kiedys pojechal za swoja była tez na studia a ona go zostawila dla jakiegos chlopaka z uczelni, i nie chce drugi raz tego przechcodzic bo ja na pewno zrobie tak samo. Dodał że jesli wyjade to koniec z nami, mimo ze mnie kocha, ale nie widzi dla nas przyszłości... czuje sie jak w klatce.... nie chce reszty zycia spedzic w tym moim smierdzacym małym mieście... chce poznac nowych ludzi, nowe otoczenia...
on zawsze sie chwali ze mieszkał we wrocławiu dwa lata, ze w warszawie był i sie bawił, a ja siedze jak cicha mysz, nie chce być cały czas w cieniu, też chce cos przeżyć! ;((
co mam robić? ;((
a może kompromis w postaci studiów zaocznych w innym mieście? zwykle dwa razy w miesiącu są zjazdy, więc co drugi weekend posmakujesz życia w innym mieście i wtedy zadecydujesz? :)

Galahda napisał(a):

studia , jak kocha to poczeka

jak ona kocha to zostanie? mozemy sie tak bawic w przepychanki a na tym chyba zwiazek nie polega

wrednababa54 napisał(a):

Elianaa napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

no tak marcino, jak facet wyjezdza za praca to zaraz jest lament i foch a kobieta to taka paniusia i moze robic sobie co chce i wszedzie jezdzic, a najlepiej jakby facet lazil za nia, byl tragarzem i karta kredytowaco do pracy to u nas jest wszelkiego rodzaju akwizycja ladnie ubrana jako przedstawiciel handlowy albo consulting sales i jeszcze inne badziewne angielskie tytuly. chcialabys pracowac na wciskaniu w d*pe dziadostwa i prosic sie o kase?myslisz ze dlaczego moj mezczyzna fizycznie pracujacy z paroletnim doswiadczeniem, nie mogl znalezc pracy miesiacami? bo albo wymagali wlasnego auta, albo bycia studentem albo chcieli go zdegradowac z pracy fizycznej na wciskanie umow po mieszkaniach
Przestań piepszyć dziewczyno, bo mieszkam w większej dziurze niż ty, a jak mój facet stracił pracę (również pracuje fizycznie, umie zrobić wszystko zaczynając od układania kostki, a kończąc na tynkowaniu) to dwa dni później już poszedł do nowej, i nie zarabia 1000 zł tylko ponad 4 ;) Jak się chce to się umie, proste i logiczne. Pracował w kilku różnych firmach i nigdy nie wymagali prawka czy samochodu (choć oczywiście ma), po prostu ma mieć czym dojechać do pracy, a czy będzie dojeżdżał swoim samochodem, autobusem czy dogada się z kimś z pracy i będzie z nim jeździł to już jego sprawa. Na takie prace nie jest potrzebny żaden samochód, bo właściciele mają swoje samochody. Nawet do porządnej pizzeri nie wymagają samochodu bo mają swoje z reklamami. Po prostu i ty i twój facet jesteście leniami i wam się po prostu NIE CHCE.Prawda jest taka że jak ktoś jest pracownikiem fizycznym to prace znajduje z palcem w tyłku, tylko faktycznie trzeba się do tego nadawać. Gorzej z pracą w biurze.
po 1, samochod byl potrzeby aby jezdzic po klientach i oni nie zapewniali wlasnego auta, ty musialas swoim jezdzic, a jak uslyszeli ze pan Adam nie ma wlasnego auta to mu pokazywali drzwi do wyjscia w ciagu 5 minut. nawet jak sa ogloszenia firm kurierskich albo do pizzeri to musisz miec wlasne auto i za swoje lac benzyne. co do kurierskich najlepiej zeby to bym bialy/zolty dostawczakpo 2 nie kazdy ma papiery na wszystko zeby przerzucac sie z pracy do pracy, bo do ukladania kostki czy czegos chca teraz z doswiadczeniempo 3 moj facet nie jezdzil autem, myslisz ze pracodawca bedzie trzymal osobe ktora w ciagu 15 minut spowoduje krakse na ulicy?po 4 na wykladanie towaru potrzebuja studentow zeby tanim kosztem miec sile i nie placic skladek na ubezpieczeniena 20 stron 2 ogloszenia byly na kierowce miedzynarodowego a 1 bylo na kasjerke. nie musze mowic co bylo z reszta, wyjasnilam w poprzednim poscie.

Agaaa proszę cię nie rób z siebie idiotki publicznie. Nigdzie w żadnej pracy, nawet jeśli trzeba jeździć własnym samochodem, nie jeździ się za swoją benzynę! Nikt by nie szedł do takiej pracy bo połowę wypłaty poszło by na benzynę. Poza tym mówiłaś o pracy fizycznej a nie o kierowcy.  A jeśli chodzi o papiery... mój ok, ma wszystkie papiery zaczynając od kursu na koparkę po głupie układanie kostki.Szczerze?? Jak bym mu to kazała znaleźć to by pewnie mu zajęło z pół roku szukania, bo po prostu nikt jeszcze (a pracuje w Polsce 4 lata, i w tym czasie zmienił pracę z 5 razy) nie chciał tego zobaczyć. Dzwonił na ogłoszenia gdzie pisało o doświadczeniu, po prostu mówił że przy tym robił, szedł do pracy szef widział że umie, czyli musiał faktycznie przy tym robić, i nie chcieli od niego nawet świadectwa ukończenia jakiejkolwiek szkoły. I tak właśnie papiery leżą gdzieś na dnie szafy. Także wiesz, możesz kłamstwa wciskać ludziom którzy nie mają pojęcia o fizycznej pracy ale nie mnie. 
.
wyjechać i nie słuchać. Jakby naprawdę kochał to nie robiłby ci takich wyrzutów, jedź i spełnij swoje marzenia.
Agunia a wracając do tematu, to wytłumacz mi czemu niby autorka ma rezygnować z marzeń? Co z tego że jak to mówisz studia podnoszą statystki na bezrobociu. Nawet jeśli jej szansa na pracę w zawodzie wynosiłaby 5%, to chyba lepiej mieć te 5% szans niż 0% i być pewnym że całe życie spędzi na kasie albo sprzątając hipermarket?

Elianaa napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

Elianaa napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

no tak marcino, jak facet wyjezdza za praca to zaraz jest lament i foch a kobieta to taka paniusia i moze robic sobie co chce i wszedzie jezdzic, a najlepiej jakby facet lazil za nia, byl tragarzem i karta kredytowaco do pracy to u nas jest wszelkiego rodzaju akwizycja ladnie ubrana jako przedstawiciel handlowy albo consulting sales i jeszcze inne badziewne angielskie tytuly. chcialabys pracowac na wciskaniu w d*pe dziadostwa i prosic sie o kase?myslisz ze dlaczego moj mezczyzna fizycznie pracujacy z paroletnim doswiadczeniem, nie mogl znalezc pracy miesiacami? bo albo wymagali wlasnego auta, albo bycia studentem albo chcieli go zdegradowac z pracy fizycznej na wciskanie umow po mieszkaniach
Przestań piepszyć dziewczyno, bo mieszkam w większej dziurze niż ty, a jak mój facet stracił pracę (również pracuje fizycznie, umie zrobić wszystko zaczynając od układania kostki, a kończąc na tynkowaniu) to dwa dni później już poszedł do nowej, i nie zarabia 1000 zł tylko ponad 4 ;) Jak się chce to się umie, proste i logiczne. Pracował w kilku różnych firmach i nigdy nie wymagali prawka czy samochodu (choć oczywiście ma), po prostu ma mieć czym dojechać do pracy, a czy będzie dojeżdżał swoim samochodem, autobusem czy dogada się z kimś z pracy i będzie z nim jeździł to już jego sprawa. Na takie prace nie jest potrzebny żaden samochód, bo właściciele mają swoje samochody. Nawet do porządnej pizzeri nie wymagają samochodu bo mają swoje z reklamami. Po prostu i ty i twój facet jesteście leniami i wam się po prostu NIE CHCE.Prawda jest taka że jak ktoś jest pracownikiem fizycznym to prace znajduje z palcem w tyłku, tylko faktycznie trzeba się do tego nadawać. Gorzej z pracą w biurze.
po 1, samochod byl potrzeby aby jezdzic po klientach i oni nie zapewniali wlasnego auta, ty musialas swoim jezdzic, a jak uslyszeli ze pan Adam nie ma wlasnego auta to mu pokazywali drzwi do wyjscia w ciagu 5 minut. nawet jak sa ogloszenia firm kurierskich albo do pizzeri to musisz miec wlasne auto i za swoje lac benzyne. co do kurierskich najlepiej zeby to bym bialy/zolty dostawczakpo 2 nie kazdy ma papiery na wszystko zeby przerzucac sie z pracy do pracy, bo do ukladania kostki czy czegos chca teraz z doswiadczeniempo 3 moj facet nie jezdzil autem, myslisz ze pracodawca bedzie trzymal osobe ktora w ciagu 15 minut spowoduje krakse na ulicy?po 4 na wykladanie towaru potrzebuja studentow zeby tanim kosztem miec sile i nie placic skladek na ubezpieczeniena 20 stron 2 ogloszenia byly na kierowce miedzynarodowego a 1 bylo na kasjerke. nie musze mowic co bylo z reszta, wyjasnilam w poprzednim poscie.
Agaaa proszę cię nie rób z siebie idiotki publicznie. Nigdzie w żadnej pracy, nawet jeśli trzeba jeździć własnym samochodem, nie jeździ się za swoją benzynę! Nikt by nie szedł do takiej pracy bo połowę wypłaty poszło by na benzynę. Poza tym mówiłaś o pracy fizycznej a nie o kierowcy.  A jeśli chodzi o papiery... mój ok, ma wszystkie papiery zaczynając od kursu na koparkę po głupie układanie kostki.Szczerze?? Jak bym mu to kazała znaleźć to by pewnie mu zajęło z pół roku szukania, bo po prostu nikt jeszcze (a pracuje w Polsce 4 lata, i w tym czasie zmienił pracę z 5 razy) nie chciał tego zobaczyć. Dzwonił na ogłoszenia gdzie pisało o doświadczeniu, po prostu mówił że przy tym robił, szedł do pracy szef widział że umie, czyli musiał faktycznie przy tym robić, i nie chcieli od niego nawet świadectwa ukończenia jakiejkolwiek szkoły. I tak właśnie papiery leżą gdzieś na dnie szafy. Także wiesz, możesz kłamstwa wciskać ludziom którzy nie mają pojęcia o fizycznej pracy ale nie mnie. 


moze u was nie potrzebuja auta, u nas tak. na czym ma praca polega - a tu bedzie pan wykladal, a to zawozil... ale ma pan wlasne auto?
no nie. no ja dziekuje za rozmowe, nie jestem zainteresowany.

a ostatnio widzialam ogloszenie na dorabianie popoludniu - rozwozenie przesylek. wymaganie: wlasne auto, najlepie pick-up, dostawczy w kolorze bialym lub zoltym.

kolega w pizzeri robil i  jezdzil wlasnym autem

i kto z kogo idiotke robi?

a kto powiedzial ze bedzie pracowac w prestizowym biurze? myslisz ze taka ekspedientka nie chcialaby siedziec i przekartkowywac papierow?
u nas duzy procent mieszkancow pracuje w firmie produkcyjnej, cale rodziny z 1 mieszkania tam pracuja, matka i synowie, maz i zona i dzieci, moj kuzyn, jego zona, tesciowa i szwagierka i wymieniaja sie opieka nad dzieckiem, zalezy ktore z jakiej zmiany przychodzi

wrednababa54 napisał(a):

Elianaa napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

Elianaa napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

no tak marcino, jak facet wyjezdza za praca to zaraz jest lament i foch a kobieta to taka paniusia i moze robic sobie co chce i wszedzie jezdzic, a najlepiej jakby facet lazil za nia, byl tragarzem i karta kredytowaco do pracy to u nas jest wszelkiego rodzaju akwizycja ladnie ubrana jako przedstawiciel handlowy albo consulting sales i jeszcze inne badziewne angielskie tytuly. chcialabys pracowac na wciskaniu w d*pe dziadostwa i prosic sie o kase?myslisz ze dlaczego moj mezczyzna fizycznie pracujacy z paroletnim doswiadczeniem, nie mogl znalezc pracy miesiacami? bo albo wymagali wlasnego auta, albo bycia studentem albo chcieli go zdegradowac z pracy fizycznej na wciskanie umow po mieszkaniach
Przestań piepszyć dziewczyno, bo mieszkam w większej dziurze niż ty, a jak mój facet stracił pracę (również pracuje fizycznie, umie zrobić wszystko zaczynając od układania kostki, a kończąc na tynkowaniu) to dwa dni później już poszedł do nowej, i nie zarabia 1000 zł tylko ponad 4 ;) Jak się chce to się umie, proste i logiczne. Pracował w kilku różnych firmach i nigdy nie wymagali prawka czy samochodu (choć oczywiście ma), po prostu ma mieć czym dojechać do pracy, a czy będzie dojeżdżał swoim samochodem, autobusem czy dogada się z kimś z pracy i będzie z nim jeździł to już jego sprawa. Na takie prace nie jest potrzebny żaden samochód, bo właściciele mają swoje samochody. Nawet do porządnej pizzeri nie wymagają samochodu bo mają swoje z reklamami. Po prostu i ty i twój facet jesteście leniami i wam się po prostu NIE CHCE.Prawda jest taka że jak ktoś jest pracownikiem fizycznym to prace znajduje z palcem w tyłku, tylko faktycznie trzeba się do tego nadawać. Gorzej z pracą w biurze.
po 1, samochod byl potrzeby aby jezdzic po klientach i oni nie zapewniali wlasnego auta, ty musialas swoim jezdzic, a jak uslyszeli ze pan Adam nie ma wlasnego auta to mu pokazywali drzwi do wyjscia w ciagu 5 minut. nawet jak sa ogloszenia firm kurierskich albo do pizzeri to musisz miec wlasne auto i za swoje lac benzyne. co do kurierskich najlepiej zeby to bym bialy/zolty dostawczakpo 2 nie kazdy ma papiery na wszystko zeby przerzucac sie z pracy do pracy, bo do ukladania kostki czy czegos chca teraz z doswiadczeniempo 3 moj facet nie jezdzil autem, myslisz ze pracodawca bedzie trzymal osobe ktora w ciagu 15 minut spowoduje krakse na ulicy?po 4 na wykladanie towaru potrzebuja studentow zeby tanim kosztem miec sile i nie placic skladek na ubezpieczeniena 20 stron 2 ogloszenia byly na kierowce miedzynarodowego a 1 bylo na kasjerke. nie musze mowic co bylo z reszta, wyjasnilam w poprzednim poscie.
Agaaa proszę cię nie rób z siebie idiotki publicznie. Nigdzie w żadnej pracy, nawet jeśli trzeba jeździć własnym samochodem, nie jeździ się za swoją benzynę! Nikt by nie szedł do takiej pracy bo połowę wypłaty poszło by na benzynę. Poza tym mówiłaś o pracy fizycznej a nie o kierowcy.  A jeśli chodzi o papiery... mój ok, ma wszystkie papiery zaczynając od kursu na koparkę po głupie układanie kostki.Szczerze?? Jak bym mu to kazała znaleźć to by pewnie mu zajęło z pół roku szukania, bo po prostu nikt jeszcze (a pracuje w Polsce 4 lata, i w tym czasie zmienił pracę z 5 razy) nie chciał tego zobaczyć. Dzwonił na ogłoszenia gdzie pisało o doświadczeniu, po prostu mówił że przy tym robił, szedł do pracy szef widział że umie, czyli musiał faktycznie przy tym robić, i nie chcieli od niego nawet świadectwa ukończenia jakiejkolwiek szkoły. I tak właśnie papiery leżą gdzieś na dnie szafy. Także wiesz, możesz kłamstwa wciskać ludziom którzy nie mają pojęcia o fizycznej pracy ale nie mnie. 
moze u was nie potrzebuja auta, u nas tak. na czym ma praca polega - a tu bedzie pan wykladal, a to zawozil... ale ma pan wlasne auto?no nie. no ja dziekuje za rozmowe, nie jestem zainteresowany.a ostatnio widzialam ogloszenie na dorabianie popoludniu - rozwozenie przesylek. wymaganie: wlasne auto, najlepie pick-up, dostawczy w kolorze bialym lub zoltym.kolega w pizzeri robil i  jezdzil wlasnym autemi kto z kogo idiotke robi?

Agaaa!!!!! umiesz czytać?? Ja powiedziałam że ZA WŁASNĄ BENZYNĘ!! jezus dziewucho zacznij czytać ze zrozumieniem. Zresztą w tyłku to mam, nie będę z tobą dyskutować bo Twoja "inteligencja" przechodzi ludzkie pojęcie. Idę pooglądać horrory.


moze zwracaja jakas mala kwote za benzyne, ale to zalezy od oferty, moj partner watpi zeby pokrywali koszt benzyny, bo przeciez kazdemu pracownikowi ktory ma auto powinni zwracac ze musi dojezdzac do pracy. polowa naszych znajomych przesiadla sie na rower

my auta nie mamy i nawet nie startrujemy gdzie wymagaja prawko. bo oboje doswiadczenia w jezdzie nie mamy a nie potrzebne nam sa jeszcze koszty zaplaty za szkody i utrate zdrowia czy zycia

gardzisz teraz kasjerka jakby nie wiem jaka hanba. wiesz ze teraz jest 300 kandydatow w naszym miescie na kasjerke i wykladanie towarow? 185 do jednej pracy i 120 do drugiej, mnie nie przyjmia bo nie mam doswiadczenia a poza tym jakie jest prawdopodobienstwo ze bede lepsza od polowy tych chetnych
Będziesz sobie całe życie pluła w brodę!
Jeśli chodzi o Twój związek, to pewnie i tak długo w ten sposób nie pociągniesz. On Cię traktuje jak swoją własność, no błagam. Na Twoim miejscu już dawno bym się udusiła.

Idź na studia!
Jeśli facet faktycznie Cię kocha, to coś takiego w ogóle nie powinno stanowić przeszkody.

EDIT: POZDRAWIAM AGUNIE!
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.