- Dołączył: 2012-08-12
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 6
12 sierpnia 2012, 00:17
Założyłam nowe konto, ponieważ chcę być anonimowa.
Męczy mnie pewien problem od kilku dni. Mam chłopaka, a raczej już faceta (26 lat) od 2 miesięcy. Na początku naszej znajomości nic mi w nim nie przeszkadzało. Jest bardzo opiekuńczy, troszczy się o mnie. Niestety raz mnie konkretnie okłamał, było też kilka bardzo ważnych spraw o których mi nie powiedział i to zaważyło i z nim zerwałam, ale nie do końca- dałam mu drugą i zarazem ostatnią szansę. Postawiłam warunki, spełnił je, przyznam, że nie było łatwo. Dzisiaj tak naprawdę zdałam sobie sprawę, że nie wiem czy chcę z nim do końca być. To, że mnie oszukał to raz, a dwa troche się różnimy od siebie, a mianowicie słuchamy różnej muzyki- on electro i takie dyskotekowe, ja- rap i rnb. Nie podoba mi się też jego ubiór. Dla mnie to jest ważne, ponieważ to jest jakby wizytówka samego siebie. On się ubiera zupełnie nie w moim stylu... Nie powiem, troche mi to przeszkadza. Ja zawsze na spotkania z nim jestem wystrojona, zawsze dokładnie myślę co ubiore, jakie dodatki, buty itp. On ma tylko jedne dżinsy w których cały czas chodzi, jedne adidasy i kilka polówek. Nie powiem, że też by mi nie przeszkadzało, jakby miał jakiś ładny perfum. I to nie chodzi o to, że nie ma pieniędzy, bo ma własną firmę, ale po prostu dla niego to nie jest ważne;/ i ostatnia sprawa to jak się spotykamy to wiadomo, rozmawiamy na tematy co u nas, co w pracy, ale często jest tak, że nie mamy juz o czym ze sobą rozmawiać, nie potrafi mnie zainteresować rozmową... Przyznam szczerze, że to mój pierwszy taki poważniejszy związek (mam 19lat), więc sama nie wiem jak to wszystko powinnam wyglądać, ponieważ nie miałam faceta i nie jestem w stanie porównać. Czekam na doświadczone w związku odpowiedzi dziewczyn i co sądzicie o tej sytuacji :)
Edytowany przez igaaa1990 12 sierpnia 2012, 00:20
- Dołączył: 2012-08-12
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 6
12 sierpnia 2012, 09:19
kajka07 napisał(a):
nie wiem jak to skomentować, bo to ty musisz być pewna tego czy chcesz z nim być czy nie. Powiem Ci tylko, że ja na początku związku z moim mężem, powiedziałam do koleżanki "Fajny jest, ale to jeszcze nie to" - jesteśmy razem już 10 lat. Rozwaliło mnie zdanie "I to nie chodzi o to, że nie ma pieniędzy, bo ma własną firmę" to, że ma własną firmę nie oznacza, że ma pieniądze.
chyba jakby nie miał, to bym tak nie pisała? wiem jaka jest u niego sytuacja finansowa
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
12 sierpnia 2012, 09:49
Aha skoro ma tyle wad a ty jestes swieta to po co z nim jestes ?
12 sierpnia 2012, 10:47
Rzucisz faceta przez muzykę i styl ubierania?? i to dla Ciebie jest poważny związek:/ co się dzieje na tym świecie:| za niedługo ludzie będą się rozwodzić z powodu "bo mój mąż nie lubi sztruksów"
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5812
12 sierpnia 2012, 11:14
A gdzie w tym wszystkim jest miłość?
Matko, co to za próżne gadanie. Mam wrażenie, że gówniara poderwała dorosłego faceta, a teraz czepia się go na każdym kroku, próbuje zmieniać na siłę.
Zostaw go w spokoju i poszukaj sobie kogoś, kto Ci odpowiada w 100%, albo chociaż w 70, bo tutaj to ja widzę "różnice nie do pogodzenia" - piękny slogan z amerykańskich papierków rozwodowych ;)
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 609
12 sierpnia 2012, 11:52
nie liczyłabym na to, że on nagle zacznie inaczej się ubierać i słuchać innej muzyki- musiał by wtedy zmienić siebie, a to chore.. jeśli z kimś jesteśmy, to powinniśmy go zaakceptować takim, jaki jest.. jasne, możesz sugerować zmianę ubrań, czy pogadać o tym, że jest wizytówką własnej firmy.. ale do niczego go nie zmusisz...
mój facet też słucha innej muzyki i ma kompletnie inne zainteresowania.. ja uwielbiam makijaż i zawsze wyglądam nienagannie.. a on nigdy nie może zapamiętać, że powinien się ogolić i obciąć paznokcie... ;) ale nigdy nie spełnił żadnego mojego ultimatum, nie zmienił się i nie poprawił swojego zachowania... a mimo to jesteśmy razem już 6 lat... :)) po 6 latach też czasami nie ma tematów do rozmów, ale wystarczy ze sobą posiedzieć.. to chyba jest miłość!
musisz sama się zastanowić... a posiadanie własnej firmy wcale nie oznacza ton pieniędzy... często jest to bardzo wymagający biznes :)
pozdrawiam!
<3<3<3
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
12 sierpnia 2012, 11:56
znajdź sobie chłopca w swoim wieku, bo ewidentnie nie wiesz jeszcze o co chodzi w poważnych związkach.
- Dołączył: 2008-12-29
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 56
12 sierpnia 2012, 12:10
poprostu minal czas zauroczenia i zaczynasz widziec w nim wady. mialam podobnie w ostatnim zwiazku i Cie rozumiem i wcale nie uwazam, ze to 'niedojrzale'. moj ex tez sluchal innej muzyki niz ja, mielismy inne poglady na swiat, w pewnym momencie zaczelam zauwazac w nim wady, na ktore wczesniej nie zwracalam uwagi, w charakterze i wygladzie. nie mam jakiegos jebla na punkcie ubioru, ale wymagam od faceta by byl czysty, pachnacy, mial umyte wlosy, obciete paznokcie, czyste buty, itp. dla mnie to jest najwazniejsze, ale jesli kolejny raz przychodzi do mnie w koszulce z dziura, niewykapany po pracy i w brudnych butach to zaczyna mnie to draznic. wiadomo, ze nie bylo to nagminne, ale jak on mowi, ze nie wzial prysznica, bo mi sie nie chcialo no to halo..
ALE, zeby nie bylo, ze rozstalismy sie tylko ze wzgledu na jego wyglad to napisze, ze tez mnie oklamal i to bardzo, bo sie nie przyznal, ze siedzial w wiezieniu i ze aktualnie ma zawiasy, wiec jak sie dowiedzialam to sie utwierdzilam w przekonaniu, ze to nie ma sensu i pomimo dosc mocnego zauroczenia na poczatku i milych chwil zwiazek przeszedl do historii.
jesli zle sie z nim czujesz, to nie widze powodu do bycia razem. jestes mloda, jeszcze w niejednym zwiazku bedziesz - czlowiek uczy sie na bledach ;)
12 sierpnia 2012, 12:56
On jest po prostu dla ciebie za stary.On ma wlasna firmę i na głowie Pity,srity,Vat'y , klientów ,kontrahentów a ty jesteś młoda Siksa. która chcialaby się z facetem pokazać, pogadać o głupotach, posmiać , chciałaby aby on się wystroił jak stróż w Boze Ciało specjalnie dla ciebie i laził z Toba za rączkę a twoje koleżanki piszczaly z zazdrosci. TYmczasem on jest zwyczajny ,nie ma ochoty na pindrzenie się przed każda randką bo i nie czuje takiej potrzeby.
Nie wiem co jest powodem waszego rozstania numer 1 ale skoro powód był poważny to może warto było dac sobie później spokój z jego ewentualnym powrotem skoro już na początku tak ciebie drazni.