Temat: Zaręczyny

Jak wyglądało to u was? Romantyczne, z zaskoczenia, czy raczej spontaniczne w domu i bez specjalnych przygotowań? 

u mnie po kolacji wigilijnej, obecny maz, wszedl kleknal na kolano, kwiaty, pierscionek,

zgoda rodzicow ;-))

tradycyjnie, uroczo i romantycznie, siostry sie poplakaly hehe

jak koleżank wyżej też po kolacji wigilujnej. Cała rodzina w komplecie,łzy szczęścia gwarantowane:)
Chociaż wolałabym bardziej romantycznie ale trudno;P
Pasek wagi
gdy mi się oświadczył, mieszkaliśmy ze sobą już dłuższy czas
totalne zaskoczenie i 100% pewność że nikt przede mną nie miał takich oświadczyn :)
A że trzeba do tego silnych nerwów - naszej historii nie sprzedam. To zawsze będzie nasz najsłodszy sekret - dzieciom powiem tylko jak szalonego mają ojca :)


mnie zaskoczył z rana, obudził pocałunkami i mizianiami :) smiesznie to wspominam bo zaspana nagle sie przebudzilam z oczami jak przestraszony kot i "coooo? zartujesz?!" xD wtedy wyjal pierscionek hihi :) 
A ja wszystko wiedziałam i w ogóle. Nie znałam dnia ani godziny ale się domyśliłam wszystkiego. Przyszłam do pokoju po robocie, zobaczyłam kwiaty, padł na kolana i się oświadczył Nie było ani kolacji, ani wyjazdów, ot tak po prostu
Ach :)  a ja zostałam urobiona na maksa :)
romantycznie na wyjeździe, a wyjazd miał być jako niby urlop niby prezent na urodziny, i bach uśpił moją czujność i się oświadczył podczas kolacji we dwoje 
U mnie odbyło się to w domu, bez żadnych ceregieli. Mój narzeczony nie należy do osób, które są romantyczne i gdyby zaprosił mnie na jakąś kolację od razu bym cos podejrzewała. Po prostu pewnego wieczoru gdy siedzieliśmy razem na kanapie zapalił świeczki, wyciągnął szampana i spytał czy zostanę jego żoną;)
Najpierw zabrał mnie na kolację do meksykańskiej restauracji. Po kolacji poszlismy na plażę wypić szampana. I tam, na tej plaży padł w piasku na kolana, wyjął pierścionek i zapytał czy zostanę jego żoną. Byłam bardzo zaskoczona i nie spodziewałam się tych oświadczyn. Chociaż, gdy wychodziliśmy z mieszkania na tę kolację i M. cały czas się do siebie uśmiechał, pomyślałam sobie:"Co on, będzie się oświadczał, czy co?".
Jejku, naprawdę wszystkie zostałyście tak wzięte z zaskoczenia? Bez wcześniejszych ustaleń? Czy z ustaleniami i po prostu czekałyście, gdzie i kiedy?
Jak by mi tak facet nagle z pierścionkiem wyskoczył to bym tylko patrzała, którędy uciekać :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.