- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Sweetfarm
- Liczba postów: 1754
7 sierpnia 2012, 20:10
Jestem ze swoim facetem prawie od roku (za 3 tyg). problem jest taki ze tak jak na poczatku byl wszystkiego pewien tak teraz nie...przyklad latwiej byloby dla nas obojga zamieszkac razem ale on jest na nie bo (wylicze kilka powodow): jest za wczesnie,jest dobrze jak jest,bo on musi byc pewien ze to juz na zawsze,sprobowac oczywiscie nie moze bo nie chce ryzykowac,bo nie bedzie mogl robic co chce (wypady z kumplami,silownia). kwestia 2 w pazdzierniku chce jechac na wakacje.on w styczniu juz planowal nasz wyjazd,ogladal oferty itd. teraz nie wie bo: nie ma pieniedzy, nie wie czy chce etc. I ogolnie ze wszystkim tak jest ze co 5 minut zmienia zdanie bo w danym momencie tak wlasnie czuje...i tak jest ze wszystkim! to raczej nie jest normalne? co byscie zrobily na moim miejscu?
7 sierpnia 2012, 20:15
ja jestem z moim prawie tyle co Ty i często słysze , ze nie jest pewny czy mnie kocha, czesto sie kłócilismy to na pewno przez to i mowi ze kocha mnie jak jestem uśmiechnieta hahha a jak sa sprzeczki to ma mieszane uczucia, a najlepsze , ze zaczęłam go rozumiec, bo miewam ostatnio tak samo
7 sierpnia 2012, 20:17
niedojrzały emocjonalnie?
7 sierpnia 2012, 20:23
Hmm.. może faktycznie na wakacje nie ma pieniędzy. Ja ze swoim też planowałam wypad nad morze,ale pewne sprawy się potoczyły trochę inaczej i nie bardzo stoję z kasą. Jeśli nie uzbieram,to nie pojedziemy,bo nie chcę żeby on za wszystko płacił. A z mieszkaniem.. może faktycznie to za wcześnie,jesteście ze sobą dopiero rok. Mówił tak,bo pewnie chciałby mieć Cię przy sobie,ale może po przemyśleniu stwierdził,że to zbyt poważny krok jak na tą chwilę.
7 sierpnia 2012, 20:24
na pewno cb nie kocha i czeka aż znajdzie się lepsza
7 sierpnia 2012, 20:24
monikac030185 napisał(a):
marrons nie wiem jak ty ale ja albo z kims jestem albo nie! to co przez caly rok jest ze mna ale na wakacje nie moze jechac bo nie? bo co za duzo czasu spedzi ze mna czy co?
przepraszam źle doczytałam, Ty jestes ze swoim prawie rok ja prawie 3 lata ... mój błąd
faceci są dziwni ... mój w zeszłym roku tez gadał, ze nie pojedziemy a potem w tydzien sie zorganizował i pojechalismy na 3 dni w tym roku pojechalismy na tydzien, ja nie chcialam bo stracilam prace i juz pol roku siedze na dupie, on dostal wypowiedzenie 2 mce temu i powiedzial ze chce jechac i koniec i zabrał mnie za swoje oszczednosci, błagał zebym jechala, oczywiscie dołożyłam sie ... bez przesady zeby płacil całośc, ale sama widzisz ze za mini nie dojdziesz ...
poza tym nie spiesz sie z zamieszkaniem z nim ...
ja z moim zamieszkałam po pol roku, zabrał mnie poprostu z domu bo mialam okropna sytuacje, znalazłam u niego prace i wszytsko grało ... mieszkalismy razem tylko rok bo sie pochrzaniło musialam wrócic do tego syfu czyli do domu !!! nie jest mi teraz cudownie ...
Edytowany przez marrons 7 sierpnia 2012, 20:26
- Dołączył: 2012-06-19
- Miasto: Nysa
- Liczba postów: 203
7 sierpnia 2012, 20:34
kocha jak sie jest usmiechnietym a jak jest problem to nie jest pewien?To radze odpuscic bo w zyciu nie mozna byc zawsze usmiechnietym wiec nigdy nie bedzie pewny co czuje.a kocha sie i przy usmiechu,przy zlosci,placzu