- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Opalewo
- Liczba postów: 988
6 sierpnia 2012, 21:30
Mam problem z moim facetem. Kiedy pokazuje mu zdjęcia niektórych z was jak schudłyście mówi,że mam się zająć czymś bardziej pożytecznym a nie porównywaniem zdjęć,że nigdy nie zwracałam na takie rzeczy uwagi a teraz cały swój czas poświęcam diecie,że od kiedy ja zaczęłam jeść zdrowo to dla niego nic dobrego już w domu nie ma. Jedyne w czym mi pomaga to jak chcę się na coś skusić to mówi,że nie powinnam bo będę miała wyrzuty sumienia. Poza tym ciągle ma do mnie pretensje. Myślałam,że będę miała w nim wsparcie, a nie ciągłe dogadywanie i wysłuchiwanie tego,że już dostaje na głowę z tym odchudzaniem.
Jak myślicie jak mam to rozwiązać? Chciałabym żeby mnie wspierał i mi pomagał a nie miał wieczne pretensje...
6 sierpnia 2012, 21:32
facet+odchudzanie= ....
znajdz wsparcie w przyjaciolce;)
- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Opalewo
- Liczba postów: 988
6 sierpnia 2012, 21:33
Na szczęście mam wsparcie w kilku przyjaciółkach;)
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 6656
6 sierpnia 2012, 21:35
O Boze... nie mecz faceta takimi rzeczami (jakimis dietami, zmianami dziewczyn). Rob swoje! Tzn cwicz jedz zdrowo - chudnij!
Nie wiem le sie juz odchudzasz, ale poki co to tylko 3kg zlecialo wiec raczej nie ma szans, zeby cos bylo widac.
I moze on mylsi, ze zamiast pocwiczyc to przesiadujesz i tylko sie jarasz jakimis hisoriami.
Faceci raczej nie lubia takich glupot sluchac. Moj jak mu cos pokaze to jest zainteresowany tylko jak jest naprawde fajna laska :P
Sam nawet sie czasem pyta co tam ciekawego wyczytalam, ale ja go nie katuje tym non stop.
Edit. Sprawdzilam... ehh... odchudzasz sie od marca. Czyli dupa.
Non stop mu nawijasz o odchudzaniu i pierdolach, a nic ze soba nie robisz. Pewnie go to juz wkurza, co mnie zreszta jakos nie dziwi.
Edytowany przez sweeetdecember 6 sierpnia 2012, 21:38
6 sierpnia 2012, 21:35
ja nie mowilabym mojemu o tym ze sie odchudzam, czekalabym raczej co powie za ok. miesiac;)
- Dołączył: 2012-06-26
- Miasto:
- Liczba postów: 11
6 sierpnia 2012, 21:39
Sprobuj mu wytlumaczyc ze robisz to dla wlasnego dobra dla wlasnego dobrego samopoczucia i zdrowia .Ja niestety tez niemam wsparcia ,moj mi ciagle powtaza ze dobrze wygladam ze mu sie taka podobam ,ale co z tego jak ja sie taka nie akceptuje.
6 sierpnia 2012, 21:39
No to może po prostu nie zawracaj mu tym głowy i tyle.
Po co mu takie coś pokazujesz? Może go to po prostu męczy.
Chcesz się odchudzać to się odchudzaj i jak ktoś napisał poszukaj wsparcia, ale bardziej w przyjaciółkach, czy nawet kolegach/znajomych, a nawet możesz poznać kogoś kto też się odchudza.
Rodzina/partnerzy to nie zawsze najlepsza opcja wsparcia.
6 sierpnia 2012, 21:44
Stara, mądra dewiza:
Odchudzaj się dla siebie a nie dla faceta.
6 sierpnia 2012, 21:45
no nie, moj mnie po czesci wspiera bo sam sie do tego przyczynil abym sie za siebie zabrala.
ja mojemu pokazuje zdjecia porownawcze albo pytam sie czy taka jemu sie podoba.
czasem jest tym znudzony ze wlasnie mowi zebym sobie dala spokoj a czasem z checia oglada takie zdjecia
swojego faceta uprzedzilam ze jesli bedzie kupowal zakazane produkty to bedzie mnie tez kusilo wiec pilnuje sie bo nie chcialby aby wysilek poszedl na marne
gotuje tak zebysmy mieli oboje smacznie. - jemu moge zrobic kotleta w panierce a sobie bez. jemu dam wiecej ryzu niz sobie
ale zauwazyl pewna negatywna zmiane.
on mnie komplementuje
a ja wiecznie to neguje. mowil ze kiedys jak sie poznalismy o sobie tak krytycznie nie mowilam jak teraz. teraz to wszystko co on mowi "ok" ja mowie ze to "be"
6 sierpnia 2012, 21:46
Facet nie zrozumie, trzeba go zrozumieć. :D Poznał on kiedyś miłą, fajną dziewczynę przy kości, z którą dało się pogadać na normalne tematy, a nagle, przed ślubem baba zdziwaczała i cały czas gada o ćwiczeniach i diecie. Także odchudzaj się dalej, ale nie męcz go. To facet.