Temat: Kolejny problem z matką.

Wybaczcie że tak smęce no ale znowu problem wynikł :/
Jestem współwłascicielem mieszkania .
Ojciec przepisał na mnie swoją część gdy odchodzil (rozwód)
Nagle moja matka oznajmia mi , że nie pozwala na to bym
chłopaka do domu przyprowadziła  , poniewaz pomimo tego iz jestem wspolwlascicielem nie dokladam sie do mieszkania i nie mam prawa nikogo zaprosic. A jesli on przyjdzie ona powiedziala ze zadzwoni po policje lub pojdzie po swojego brata , pietro wyzej by wyrzucil go z mieszkania . Nie rozumiem przeciez mam takie same prawa do tego mieszkania jak i ona i ona moze przyprowadzac kogo chce a ja nie ?
Co mam zrobic w tej sytuacji ? doradzcie
Obawiam się, że w takim tempie to Wy się do porodu nie dogadacie.

withinka napisał(a):

9magda6 napisał(a):

Ale ty napisałaś że widujecie się co 2-3miesiące.
Chodziło mi o MOJEGO ojca , bo ktoś zapytał czy nie moze mi pomóc. A nie o Ojca mojego dziecka . Wiec czytaj uwaznie.
o to przepraszam, pogubiłam się już w tych informacjach.

ChceIMoge napisał(a):

Obawiam się, że w takim tempie to Wy się do porodu nie dogadacie.
oj tam , dogadamy sie

withinka napisał(a):

ChceIMoge napisał(a):

Obawiam się, że w takim tempie to Wy się do porodu nie dogadacie.
oj tam , dogadamy sie

Tego życzymy Waszej trójce ;)

ChceIMoge napisał(a):

withinka napisał(a):

ChceIMoge napisał(a):

Obawiam się, że w takim tempie to Wy się do porodu nie dogadacie.
oj tam , dogadamy sie
Tego życzymy Waszej trójce ;)

Pogadałam z mamą już tak po dobroci :) I mama doradziła mi , że albo sie z nim dogadam i będzie co miesiąc dawał mi pieniądze albo składam wniosek o alimenty . Nio nie wiem czy dziękować czy może nie żeby nie zapeszyć :) chciałabym sie  z nim dogadać polubownie
ale jak wyjdzie po tej rozmowie to nie wiem , dam wam znać:)

withinka napisał(a):

ChceIMoge napisał(a):

withinka napisał(a):

ChceIMoge napisał(a):

Obawiam się, że w takim tempie to Wy się do porodu nie dogadacie.
oj tam , dogadamy sie
Tego życzymy Waszej trójce ;)
Pogadałam z mamą już tak po dobroci :) I mama doradziła mi , że albo sie z nim dogadam i będzie co miesiąc dawał mi pieniądze albo składam wniosek o alimenty . Nio nie wiem czy dziękować czy może nie żeby nie zapeszyć :) chciałabym sie  z nim dogadać polubownieale jak wyjdzie po tej rozmowie to nie wiem , dam wam znać:)
no widzisz :-)

.morena napisał(a):

Więcej pokory, Twoja mama chce Ci pomóc! Nie wierzę, że kochasz tego.. ćpuna... przecież widzisz jak on Cię traktuje! Jeszcze znajdziesz sobie kogoś, uwierz mi, zaufaj matce, pogódź się z nią, niech będzie na jej warunkach. ZObaczysz, że wyjdzie Ci to na dobre. Za x lat zrozumiesz ją. Sama chciałabyś najlepiej dla swojej córki, nie chciałabyś by się wiązała z jakimś podejrzanym typkiem. Wpadliście - stało się. Ale to nie znaczy, że musisz marnować sobie życie z tym palantem. Wyobraź sobie jak będzie wyglądało wasze życie, ty z dzieckiem, on w robocie w Gdańsku, po pracy zaćpany ehhh zacznij myśleć, musisz być odpowiedzialna. Zaufaj matce. Alimenty to pierwsze co musisz załatwić :)


Nie ma do mnie szacunku , wiele razy mówiłam mu żeby nie odzywał sie tak do mnie i miał szacunek.
Było słowo przepraszam ale za jakis czas znowu tak sie odzywa . I tak w kółko.
Kocham Go niewiele razem spedzilisn\my bo zaledwie kilka m-cy , czasami widze ze z kazdym miesacem lepiej go poznaje.
Zwlaszcza po tych odzywkach do mnie. A ty tak szczerze mysl;isz ze kobieta z dzieckiem jest łatwym łupem dla innego faceta?
Takiej jest jeszcze gorzej , bo który by chciał chować obce dziecko .
Wiem ze jego ćpanie i picie i koledzy to sie nie skonczy a ja juz nie mam siły błagać. WIem o tych alimentach , no jesli nie bedzie chcial mi sam z siebie placic to nie mam wyjscia , zakonczy sie yen zwiazek . Szkoda mi tego dziecka jedynie.

.morena napisał(a):

Łatwy łup to złe słowo ale znam dziewczyny, które znalazły! Kolega mojego byłego ożenił się z dziewczyną z dzieckiem, wogóle mu nie przeszkadzało to, że ma dziecko i nie myśli w kategoriach, że musi je chować, poprostu kocha tę dziewczynę a to, że ma dziecko no to życie, zaakceptował to. Mi się wydaje, że nie kochasz go, boisz sie, że będziesz sama, masz niską samoocenę i trzymasz się go a tak naprawde nic dobrego Cię z nim nie czekam. Wystąp o alimenty. Będzie na utrzymanie dziecka na początek. Nie dopusc do tego, zebys musiala sie prosic o pieniadze co miesiac. 
Widze , że zgadłaś prawie wszystko (Kocham go naprawde) tak mam niską samoocenę , tak - boję się samotności i trzymam się go , może to głupie no ale te dziecko nas łączy na całe życie. Myślałam , że wszytsko się ułozy i razem je wychowamy , to ze nic mnie z nim dobrego nie czeka powtarza mi ciągle mama i stos koleżanek .

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.