Temat: Kolejny problem z matką.

Wybaczcie że tak smęce no ale znowu problem wynikł :/
Jestem współwłascicielem mieszkania .
Ojciec przepisał na mnie swoją część gdy odchodzil (rozwód)
Nagle moja matka oznajmia mi , że nie pozwala na to bym
chłopaka do domu przyprowadziła  , poniewaz pomimo tego iz jestem wspolwlascicielem nie dokladam sie do mieszkania i nie mam prawa nikogo zaprosic. A jesli on przyjdzie ona powiedziala ze zadzwoni po policje lub pojdzie po swojego brata , pietro wyzej by wyrzucil go z mieszkania . Nie rozumiem przeciez mam takie same prawa do tego mieszkania jak i ona i ona moze przyprowadzac kogo chce a ja nie ?
Co mam zrobic w tej sytuacji ? doradzcie
A właśnie. Jak się spotykacie? Często? Na długo? Na mieście?

ChceIMoge napisał(a):

Domyślam się, bo rozum jedno a serce drugie. Ale teraz jesteś odpowiedzialna za dwoje i musisz wybrać.  To Twoje życie i zrobisz co chcesz. Może on jutro przyjdzie z kwiatami i poprosi Cię o rękę - obieca, że od tego momentu wszystko się zmieni. Ale może też zadzwonić kolejny raz po dobrej imprezie i powiedzieć, że dobrze się z Tobą bawiło, ale on nie jest gotowy.

A to juz tylko rozmowa w 4 oczy to rozwiaze a nie gdybanie co by bylo gdyby bylo.

ChceIMoge napisał(a):

A właśnie. Jak się spotykacie? Często? Na długo? Na mieście?
On pracuje w Gdansku wiec nie czesto sie wydywalismy , roznie . Najczesciej u mnie w domu

withinka napisał(a):

Jula90 napisał(a):

No to co zamierasz? Skoro Twój facet nie myśli normalnie? No bo na jaką cholerę on jeszcze czeka?? Wszystko się samo zrobi, kupi i w ogóle? Wiesz co? Kochaj go sobie.. ale żebyś potem nie żałowała... bo wybierzesz jego i zostaniesz z nim sama.. Wywinie Ci coś kiedy po narkotykach albo coś to nie będzie cudownie, a matka chce Ci pomóc i wiesz że byłoby z nią lepiej. No trudno, może i będziesz musiała siedzieć z nią do 40 czy dłużej i bez faceta ale to już sama się w to wpakowałas.. Bo najpierw się myśli a później robi..
Trudno stalo sie. Ciaza jest i nic tego nie zmieni . Co dziecko winne? Wiem ze nie moge byc pewna bo tak jak mowisz moze mnie zostawic w kazdej chwili. Jak sie spotkamy musze z nim konkretnie w koncu porozmawiac bo to nie sa zarty juz,


Broń Boże ! Dzieciatko nie jest niczemu winne!! Tylko zastanów się czy dziecko będzie szczęśliwe z takim ojcem czy bez! Bo dla dobra dziecka moim zdaniem lepiej byłoby żeby tego ojca nie miało.. A czasem może się zdarzyć, że i znajdziesz kogoś kto się wami zaopiekuje..

Żarty skończyły się 4 miesiące temu! Teraz to jest odpowiedzialność, którą powinien Twój facet wziąć na klatę i zająć się wami tak jak należy.. Ale jesli jest taki jak mówisz to nie spodziewaj się cudów...

Jula90 napisał(a):

withinka napisał(a):

Jula90 napisał(a):

No to co zamierasz? Skoro Twój facet nie myśli normalnie? No bo na jaką cholerę on jeszcze czeka?? Wszystko się samo zrobi, kupi i w ogóle? Wiesz co? Kochaj go sobie.. ale żebyś potem nie żałowała... bo wybierzesz jego i zostaniesz z nim sama.. Wywinie Ci coś kiedy po narkotykach albo coś to nie będzie cudownie, a matka chce Ci pomóc i wiesz że byłoby z nią lepiej. No trudno, może i będziesz musiała siedzieć z nią do 40 czy dłużej i bez faceta ale to już sama się w to wpakowałas.. Bo najpierw się myśli a później robi..
Trudno stalo sie. Ciaza jest i nic tego nie zmieni . Co dziecko winne? Wiem ze nie moge byc pewna bo tak jak mowisz moze mnie zostawic w kazdej chwili. Jak sie spotkamy musze z nim konkretnie w koncu porozmawiac bo to nie sa zarty juz,
Broń Boże ! Dzieciatko nie jest niczemu winne!! Tylko zastanów się czy dziecko będzie szczęśliwe z takim ojcem czy bez! Bo dla dobra dziecka moim zdaniem lepiej byłoby żeby tego ojca nie miało.. A czasem może się zdarzyć, że i znajdziesz kogoś kto się wami zaopiekuje.. Żarty skończyły się 4 miesiące temu! Teraz to jest odpowiedzialność, którą powinien Twój facet wziąć na klatę i zająć się wami tak jak należy.. Ale jesli jest taki jak mówisz to nie spodziewaj się cudów...


czyli Twoim zdaniem nie moge liczyc na konkrety z jego strony.?
a nie możesz zamieszkać u chłopaka? potrzebujesz wsparcia, nie awantur, może poza domem matki byłoby Ci lepiej?

lulamae napisał(a):

a nie możesz zamieszkać u chłopaka? potrzebujesz wsparcia, nie awantur, może poza domem matki byłoby Ci lepiej?
On nie ma wlasnego mieszkania.

Ciagle tylko obiecuje ze cos wynajmie, ale to takie gruszki na wierzbie

To trochę ma z tego Gdańska do Ciebie. Ale ponaliście się w realu? Wiedziałaś, że lubi czasami coś wciągnąć?

fatblackcat napisał(a):

Zacznij dokładać się do mieszkania i tyle. Jeżeli nie chce to nie chce i tyle, ona tez tam mieszka.


Jezuuu Dziewczyny, nie znacie tej historii (od kilku dni Dziewczyna opisuje o co chodzi) to się nie wypowiadajcie. Jest w ciązy, ma 20 lat, nie pracuje, nie ma z czego żyć, i jeszcze niewiadomo czy będzie gdzie mieszkać. A i syt.z chłopakiem niepewna...

Biednaś Dziewczyno...trzymaj sie!

ChceIMoge napisał(a):

To trochę ma z tego Gdańska do Ciebie. Ale ponaliście się w realu? Wiedziałaś, że lubi czasami coś wciągnąć?
tak w realu , wiedzialam . Nie myslalam ze zrobi sie cos powazniejszego - zwiazek , no ale zakochalam sie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.