Temat: Ale mam newsa..

Hej . Ostatnio pisalam wam post pt . Czemu w innych domach\ rodzinach jest normalnie a u mnie nie.
A wiec newsa mam . Ale zaczne od poczatku . Facet mojej matki rozmawiał z jej bratem i żalił sie jaka to jestem zła i niedobra. Po namysle oznamil matce ze ma wybrac albo On albo Ja . Wiadomo ze pogon za kasą wiec wybrała jego . I powiedziala mi ze wyprowadzaja sie lecz najpierw musi pozalatwiac by odcieli mi wszystkie media , wode , prad etc.
Wiem ze jestem pelnoletnia i ona jak i on nie maja obowiazku mnie utrzymywac , no coz matce sie dupa pali ale zeby
wyrzec sie mnie , corki ? w dodatku ze jestem w ciazy , ktora wczesniej mialam zagrozona . I jak ten dzidzius ma sie dobrze
rozwijac skoro ciagle poddawana jestem nerwom . Wszystkiego bym sie spodziewala ale nie tego ze wybierze go zamiast mnie.
Jesli tak postapi jest dla mnie ostatnia zdzira i nigdy juz nie zobaczy mnie ani dziecka .
Nie wiem jak dam rade bez srodkow do zycia i z 'odcieta' rzeczywistoscia ale coz zobaczymy co na to powie jutro moj
chłopak jak mu oznajme 'radosna' nowine . Świnstwo - to juz nie matka , ktora woli kuta.. do dupy niz wlasne dzieci .

withinka napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

withinka napisał(a):

menevagoriel napisał(a):

withinka napisał(a):

czarodziejka75 napisał(a):

Takie matki zdarzają się częściej, niż się ludziom wydaje. Ścigaj swojego, chata wolna to dacie rade się utrzymać ;p Może jakiś dodatek mieszkaniowy z mopr`u się należy. Matką się nie przejmuj. Jeszcze dostanie w doopę od kochasia na stare lata. 
czarodziejko , jestem wspolwlascicielem mieszkania lecz ona powiedziala ze on nie ma prawa sie wprowadzic  , ot tak . Nalezy sie mam znajoma w mopsie ktora mi pomoze . Co to za matka , brak slow :/ jeszcze bedzie ją lał , tymbardziej ze ma wyrok . Zobaczymy co wtedy zrobi , Z drugiej strony nie chce tu mieszkac bo ludzie nas zjedza razem z malenstwem a w dodatku nademna mieszka moj wujek - brat mamy , ktory mnie nienawidzi , co zreszta pokazal gdy wczoraj wpadl i zaczal mnie wyzywac ze nie szanuje matki faceta dlatego kazal jej wybrac albo on albo ja .
jeśli jesteś współwłaścicielem to możesz do na legalu zameldować i nikt go nie wyrzuci.co innego to nieciekawe sąsiedztwoi jeszcze jedno. jak ona może odciąć Ci media? tzn tv rozumiem, ale z wodą i prądem to nie takie łatwe. Jeśli nawet rozwiąże umowę z elektrownią to jako współwłaściciel możesz ją wznowić. Woda tak samo - wystarczy że płacisz i nic Ci nie zrobią
i z czego utrzymamy dom , jedzenie , a dziecko leki itd. ? zasilki tu nawet nie pomoga , nie wiem co ten moj chlopak poradzi na to , jak bedzie mial dosc wszystkiego to zawinie nogi i heśta . wtedy pozostanie mi tylko oddac dziecko do adopcji a samej pojsc sie powiesic.
Kochana, nie panikuj za w czasu.My idąc na "swoje" mieliśmy..... Ze 2 i pół tysiąca na życie + śmieszne rodzinne.Dawny kredyt na poprzednie auto (prawie 800zł..........) wynajem,rachunki i daliśmy radę póki nam się status materialny nie poprawił.Z czasem i ja zaczęłam pracę i jest super.Wy też dacie radę.2 tysiące to nie jest tragedia.Są rodziny z 2 dzieci żyjące za najniższą krajową.
no a co zrobilas z dzieckiem? opiekunka? przedszkole?

Teraz jak pracuję?
Opiekuje się Nią moja mama na zmianę z teściową i mój narzeczony,ja.
Nie pracujemy od pon. do pt. po 8h. 
Tylko od rana do wieczora np.  2 -3 dni (ja) i 2 wolne.
Mój 2 dni pracy na 2 dni wolne.
A kiedy wypada nam obojgu praca to wtedy nasze mamy pół dnia na pól dnia.
Córa miała iść do przedszkola w tym roku,ale się wstrzymaliśmy do przyszłego roku.
Jakbym nie miała co z córką zrobić to od 6 miesiąca zapisałabym do żłobka,bo opiekunki według mnie się nie opłaca zatrudniać.
Pasek wagi

sanjanka napisał(a):

Wiem ja tez sama wychowuje córke od 9 lat,urodziłam majac 18 lat.Ludzie gadaja na jakis czas a teraz.pytaja kiedy nastepne ze to jzu chyba czas.Ciagle zagadauja ze jak moja urosła itpDodam iz konczyłam liceum w ciązy i po ciazy bo miałam przerwe.Skonczyłam  do tego dwie inne szkołyNie było łatwo i nie jest ale zyć trzeba
Sama ? podziwiam Cie, ale nie znalazlas sobie do tej pory partnera , domyslam sie ze zycie w samotnosci latwe nie jest

FammeFatale22 napisał(a):

withinka napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

withinka napisał(a):

menevagoriel napisał(a):

withinka napisał(a):

czarodziejka75 napisał(a):

Takie matki zdarzają się częściej, niż się ludziom wydaje. Ścigaj swojego, chata wolna to dacie rade się utrzymać ;p Może jakiś dodatek mieszkaniowy z mopr`u się należy. Matką się nie przejmuj. Jeszcze dostanie w doopę od kochasia na stare lata. 
czarodziejko , jestem wspolwlascicielem mieszkania lecz ona powiedziala ze on nie ma prawa sie wprowadzic  , ot tak . Nalezy sie mam znajoma w mopsie ktora mi pomoze . Co to za matka , brak slow :/ jeszcze bedzie ją lał , tymbardziej ze ma wyrok . Zobaczymy co wtedy zrobi , Z drugiej strony nie chce tu mieszkac bo ludzie nas zjedza razem z malenstwem a w dodatku nademna mieszka moj wujek - brat mamy , ktory mnie nienawidzi , co zreszta pokazal gdy wczoraj wpadl i zaczal mnie wyzywac ze nie szanuje matki faceta dlatego kazal jej wybrac albo on albo ja .
jeśli jesteś współwłaścicielem to możesz do na legalu zameldować i nikt go nie wyrzuci.co innego to nieciekawe sąsiedztwoi jeszcze jedno. jak ona może odciąć Ci media? tzn tv rozumiem, ale z wodą i prądem to nie takie łatwe. Jeśli nawet rozwiąże umowę z elektrownią to jako współwłaściciel możesz ją wznowić. Woda tak samo - wystarczy że płacisz i nic Ci nie zrobią
i z czego utrzymamy dom , jedzenie , a dziecko leki itd. ? zasilki tu nawet nie pomoga , nie wiem co ten moj chlopak poradzi na to , jak bedzie mial dosc wszystkiego to zawinie nogi i heśta . wtedy pozostanie mi tylko oddac dziecko do adopcji a samej pojsc sie powiesic.
Kochana, nie panikuj za w czasu.My idąc na "swoje" mieliśmy..... Ze 2 i pół tysiąca na życie + śmieszne rodzinne.Dawny kredyt na poprzednie auto (prawie 800zł..........) wynajem,rachunki i daliśmy radę póki nam się status materialny nie poprawił.Z czasem i ja zaczęłam pracę i jest super.Wy też dacie radę.2 tysiące to nie jest tragedia.Są rodziny z 2 dzieci żyjące za najniższą krajową.
no a co zrobilas z dzieckiem? opiekunka? przedszkole?
Teraz jak pracuję?Opiekuje się Nią moja mama na zmianę z teściową i mój narzeczony,ja.Nie pracujemy od pon. do pt. po 8h. Tylko od rana do wieczora np.  2 -3 dni (ja) i 2 wolne.Mój 2 dni pracy na 2 dni wolne.A kiedy wypada nam obojgu praca to wtedy nasze mamy pół dnia na pól dnia.Córa miała iść do przedszkola w tym roku,ale się wstrzymaliśmy do przyszłego roku.Jakbym nie miała co z córką zrobić to od 6 miesiąca zapisałabym do żłobka,bo opiekunki według mnie się nie opłaca zatrudniać.
podobno duzo biora , no widzisz ty przynajmniej na te mamy mozesz liczyc w razie wu . No ja tego nie moge powiedziec i nawet szkoda mi tego dziecka ze taka babcie  ma .

withinka napisał(a):

sanjanka napisał(a):

Wiem ja tez sama wychowuje córke od 9 lat,urodziłam majac 18 lat.Ludzie gadaja na jakis czas a teraz.pytaja kiedy nastepne ze to jzu chyba czas.Ciagle zagadauja ze jak moja urosła itpDodam iz konczyłam liceum w ciązy i po ciazy bo miałam przerwe.Skonczyłam  do tego dwie inne szkołyNie było łatwo i nie jest ale zyć trzeba
Sama ? podziwiam Cie, ale nie znalazlas sobie do tej pory partnera , domyslam sie ze zycie w samotnosci latwe nie jest


Mam parnetra od 1,5 roku ale mieszkamy w roznych miastach i widujemy sie 4 lub dwa razy w miesiecu.Wiec córka nadal zajmuje sie sama.Od wrzesnia mamy mieszkac razem zobaczymy co z tego wyniknie

sanjanka napisał(a):

withinka napisał(a):

sanjanka napisał(a):

Wiem ja tez sama wychowuje córke od 9 lat,urodziłam majac 18 lat.Ludzie gadaja na jakis czas a teraz.pytaja kiedy nastepne ze to jzu chyba czas.Ciagle zagadauja ze jak moja urosła itpDodam iz konczyłam liceum w ciązy i po ciazy bo miałam przerwe.Skonczyłam  do tego dwie inne szkołyNie było łatwo i nie jest ale zyć trzeba
Sama ? podziwiam Cie, ale nie znalazlas sobie do tej pory partnera , domyslam sie ze zycie w samotnosci latwe nie jest
Mam parnetra od 1,5 roku ale mieszkamy w roznych miastach i widujemy sie 4 lub dwa razy w miesiecu.Wiec córka nadal zajmuje sie sama.Od wrzesnia mamy mieszkac razem zobaczymy co z tego wyniknie
no to zycze pwodzenia by wszystko dobrze sie potoczyło :)
Withinka, Ty się nie martw za w czasu,że Cię facet opuści.
Po co Ci to?
Ja nigdy nie myślałam takimi kategoriami.
Po co się zadręczać.
Myśl  o teraźniejszości.
Jeżeli rachunki  w domu były opłacane i nie ma długów to nikt Ci prądu/gazu/wody nie odetnie.
Bylebyście dalej m,mieszkając tam opłacali wszystko.

Matka się wynosi, Wy się wprowadzacie.
Organizujecie się, zbieracie powolutku wyprawkę dla malucha, rozsądnie planujecie wydatki.
Masz kartę ciąży założoną do 10 tc.?
Jeśli tak to po porodzie należy Ci się becikowe, składasz wniosek na rodzinne.

Jeśli uda Ci znaleźć pracę jak najszybciej, dostaniesz macierzyńskie do pół roczku, później podanie do żłobka,powrót do pracy.
Na prawdę, nie panikuj.
Trzeba usiąść i wszystko sobie poukładać na spokojnie.


Pasek wagi
moja siostra ma 2 dzieci..3 w drodze... ona jest na wychowawczym..dostaje ok 400 zł, + zasiłki,różnego rodzaje zapomogi...jej mąż..rożnie jak jest praca to jest a jak nie ma to przynosi do domu 300 - 500 zł na miesiąc i dają sobie rade... fakt moja siostra ma wielkie wsparcie (nie chodzi mi o finansowe) od moich rodziców ale bardziej chodzi mi o to żeby pokazać Ci że ludzie mają mniejsze dochody a dają radę, mieszkają co prawda w domu rodzinnym mojej mamy nie muszą opłacać więc czynszu ale już prąd, opał, gaz tak.. i radzą sobie..:)  i wcale nie potrzeba moim zdaniem kokosów żeby utrzymać dzieciątko.. jak "załatwisz" wyprawkę dla dzieciątka to bardzo Cię to odciąży... głowa do góry..dasz rade:) a mamą.. to przykre...:( co to za matka..ale póki co nie powinnaś się denerwować...szukaj plusów całej tej sytuacji, może to dobrze że sie chce wyprowadzić, zwolnić Ci mieszkanie w którym będziesz mogła się odpowiednio przyjęcie maluszka:) I nie chcę krakać..ale często bywa tak że jak Twoja matka zostanie babcią... to może zmięknie..i może nawet Ci pomoże... głowa do góry:) będzie dobrze..wszystko się jakoś ułoży..
Pasek wagi

FammeFatale22 napisał(a):

Withinka, Ty się nie martw za w czasu,że Cię facet opuści.Po co Ci to?Ja nigdy nie myślałam takimi kategoriami.Po co się zadręczać.Myśl  o teraźniejszości.Jeżeli rachunki  w domu były opłacane i nie ma długów to nikt Ci prądu/gazu/wody nie odetnie.Bylebyście dalej m,mieszkając tam opłacali wszystko.Matka się wynosi, Wy się wprowadzacie.Organizujecie się, zbieracie powolutku wyprawkę dla malucha, rozsądnie planujecie wydatki.Masz kartę ciąży założoną do 10 tc.?Jeśli tak to po porodzie należy Ci się becikowe, składasz wniosek na rodzinne.Jeśli uda Ci znaleźć pracę jak najszybciej, dostaniesz macierzyńskie do pół roczku, później podanie do żłobka,powrót do pracy.Na prawdę, nie panikuj.Trzeba usiąść i wszystko sobie poukładać na spokojnie.
Rachunki były opłacane na biezaco tyle ze one sa na moja mame zapisane jako na wlasciciela mieszkania i jej chodzi o to ze musi zerwac umowe jak sie bedzie wyprowadzac . z tym becikowym gorzej poniewaz o ciazy dowiedzialam sie w 14tyg , a karte mam zalozona od 15tyg. kolezanka radzi mi bym poprosila moja gin by przymknela oko i poszla mi na reke , ( nie ukrywam ze te pieniazki odciazyly by mnie przy wyprawce) ogolnie rzeczach dla dzidziusia . Poukladac to musze z moim , bo tu nie ma co gdybac , nie chce zostac z tymi problemami sama , w koncu razem jestesmy i choc tyle dobrego
witaj  w moim świecie. Wychowałam się bez matki. Opuściła mnie gdy miałam 13 lat. W najgorszym momencie mojego życia. Gdy trafiłam do kliniki zaburzeń odżywiania. Po wyjściu wpadłam w narkotyki i złe towarzystwo. Nigdy jej przy mnie nie było. Sama o własnych nogach wróciłam na prostą drogę i z pomocą dziadków i ojca. Ale nigdy jej tego nie wybaczę, co mi zrobiła...Do dzisiejszego dnia musi płacić mi alimenty, bo mimo że mam już własne dziecko, uczę się. Od kiedy skończyłam 18 lat (teraz mam obecnie 21 lat) nie zobaczyłam od niej ani złotówki.
Nienawidzę swojej matki. I wstydzę się, że ktoś taki ma czelność się nią nazywać.
Skoro masz chłopaka, to podziel się z nim tym wszystkim. Nie bój się prosić o pomoc rodziny, opieki społecznej, ośrodka rodzinnego w swoim mieście. Znajdziesz pomoc, tylko wyciągnij rękę po nią. Powodzenia. Jak coś, pisz na priv. Jeśli będę w stanie, pomogę.
Pozdrawiam.

burarura napisał(a):

moja siostra ma 2 dzieci..3 w drodze... ona jest na wychowawczym..dostaje ok 400 zł, + zasiłki,różnego rodzaje zapomogi...jej mąż..rożnie jak jest praca to jest a jak nie ma to przynosi do domu 300 - 500 zł na miesiąc i dają sobie rade... fakt moja siostra ma wielkie wsparcie (nie chodzi mi o finansowe) od moich rodziców ale bardziej chodzi mi o to żeby pokazać Ci że ludzie mają mniejsze dochody a dają radę, mieszkają co prawda w domu rodzinnym mojej mamy nie muszą opłacać więc czynszu ale już prąd, opał, gaz tak.. i radzą sobie..:)  i wcale nie potrzeba moim zdaniem kokosów żeby utrzymać dzieciątko.. jak "załatwisz" wyprawkę dla dzieciątka to bardzo Cię to odciąży... głowa do góry..dasz rade:) a mamą.. to przykre...:( co to za matka..ale póki co nie powinnaś się denerwować...szukaj plusów całej tej sytuacji, może to dobrze że sie chce wyprowadzić, zwolnić Ci mieszkanie w którym będziesz mogła się odpowiednio przyjęcie maluszka:) I nie chcę krakać..ale często bywa tak że jak Twoja matka zostanie babcią... to może zmięknie..i może nawet Ci pomoże... głowa do góry:) będzie dobrze..wszystko się jakoś ułoży..
Moze lepiej bedzie niech kazdy zyje wlasnym zyciem , za pare miesiecy i ja bede miala swoja rodzine . Do matki zal mam ogromny . Nie wiem czy czytalas moj poprzedni post? zyczyla mi poronienia, szkoda mi tego dziecka co w drodze ale coz matce nie wybacze .

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.