- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 lipca 2012, 14:47
21 lipca 2012, 16:58
21 lipca 2012, 17:01
Edytowany przez Godot 21 lipca 2012, 17:01
21 lipca 2012, 17:16
Dlaczego tak ganicie autorke wątku?
Co ona zlego zrobiła? Mój mąz jeździ po zakupy czasem do 3 okolicznych sklepów i jedzie
PO zakupy a nie po to,aby pielęgnowac kontakty towarzyskie a juz szczytem bezmyślności.
braku odpowiedzialnosci czy czegoś jest prowadzenie auta po % . Wydarł sie na nia jak
porypany a wy jeszcze tego gnojka bronicie ,ze ona mu rozkazuje.
Edytowany przez Hebe34 21 lipca 2012, 17:17
21 lipca 2012, 17:28
facet spi, wczesniej zazyczyl sobie podania kapci i wymyslnej potrawy na obiad, musze leciec do sklepu. targam zakupy, on nadal spi. robie obiad, wolam go na obiad, zmywam po nim. to jest w porzadku?Dokładnie... mąż do sklepu a Ty spać... i co przepraszam on miał jeszcze Ciebie na obiad wołać? Ja nie ważne jak bym była zmęczona to nie wyobrażam sobie nie ugotować mojemu obiadu... Chyba, że (co było tylko kilka razy) on miał wolne a ja byłam w pracy no to robił coś na obiad... ale raczej wolałam, żeby na mnie poczekał i tak robiłam...nie bardzo rozumiem, Ty wydawałas polecenia, a sama sie połozyłas,kiedy on nie wykonał tych Twoich polecen, latałas jak oszołom i darłas sie do słuchawki- czy dobrze zrozumiałam????bo jesli tak, to nie dziwie sie jego reakcji
21 lipca 2012, 17:39
przepraszam Cię bardzo,ale nie oceniaj mnie (nas) na podstawie jednego zdania, które napisałam żeby jako tako ta moje opowieśc trzymała się kupy. jesteś bardzo niesprawiedliwa.facet spi, wczesniej zazyczyl sobie podania kapci i wymyslnej potrawy na obiad, musze leciec do sklepu. targam zakupy, on nadal spi. robie obiad, wolam go na obiad, zmywam po nim. to jest w porzadku?Dokładnie... mąż do sklepu a Ty spać... i co przepraszam on miał jeszcze Ciebie na obiad wołać? Ja nie ważne jak bym była zmęczona to nie wyobrażam sobie nie ugotować mojemu obiadu... Chyba, że (co było tylko kilka razy) on miał wolne a ja byłam w pracy no to robił coś na obiad... ale raczej wolałam, żeby na mnie poczekał i tak robiłam...nie bardzo rozumiem, Ty wydawałas polecenia, a sama sie połozyłas,kiedy on nie wykonał tych Twoich polecen, latałas jak oszołom i darłas sie do słuchawki- czy dobrze zrozumiałam????bo jesli tak, to nie dziwie sie jego reakcji
21 lipca 2012, 17:54
21 lipca 2012, 18:06
Wiesz co, może i on nie zachował się ładnie. Ale Ty wcale nie jesteś lepsza. I powiem Ci, że jakby ktoś tak mnie osaczał, jak Ty swojego męża, to też bym nie wytrzymała. Szczerze mówiąc, to mu się nie dziwię, że wreszcie wybuchnął. Każdy człowiek ma jakieś granice.Co masz teraz robić? Radzę porządnie zastanowić się nad sobą i swoim zachowaniem.
21 lipca 2012, 18:33
21 lipca 2012, 18:46
21 lipca 2012, 18:55