- Dołączył: 2011-06-26
- Miasto: Dęblin
- Liczba postów: 1606
19 lipca 2012, 19:56
Zastanawiam sie jak wy na to patrzycie. Ja osobiście przed poznaniem swojej pierwszej miłości myslałam ze zdradę mozna wybaczyc, szczególnie gdy widać ze partnerowi jest cholernie głupio i tego załuje.. A teraz każda laska przystawiająca się do niego mnie wkurza i nie wyobrazam sobie, że z inną laską mógłby byc tak blisko jak jest ze mną.. A jak wy na to patrzycie?
Edytowany przez anusiak98 19 lipca 2012, 19:57
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
19 lipca 2012, 19:58
jeśli ktoś zdradza to znaczy, ze nie kocha. więc po co mam być z kimś, kto mnie nie kocha? dla mnie zdrada to koniec związku.
19 lipca 2012, 19:59
Edytowany przez smerfetka90 24 sierpnia 2014, 14:47
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Silkland
- Liczba postów: 755
19 lipca 2012, 19:59
Zależy od okoliczności. Jak to mówią "zarzekała się żaba mułu".
19 lipca 2012, 20:00
Zdrada jest czymś strasznym, okrutnym, złym i niszczącym zaufanie. Czy bym wybaczyła? Nie wiem. Tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono. Wcale nie jest tak łatwo przekreślić lata bardzo udanego związku. Nie wiem co bym zrobiła, ale o jednym jestem przekonana - wcale nie musi być tak, że jak raz zdradził to już na pewno zdradzi ponownie (mówię tu o takich 'głupich' zdradach, np. pod wpływem alkoholu (nie żebym taką zdradę usprawiedliwiała!)).
Aczkolwiek naprawdę mocno wierzę w to, ze facet, z którym się związałam nigdy mnie nie zdradzi.
Edytowany przez Salemka 19 lipca 2012, 20:03
- Dołączył: 2012-01-09
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 3488
19 lipca 2012, 20:00
jakby moj mnie zdradzil to nigdy bym niewybaczyla, dla mnie zdrada oznacza koniec chocby niewiem co. chocbym nawet chciala to i tak nieumialabym przebaczyc
- Dołączył: 2011-12-30
- Miasto: Alicante
- Liczba postów: 1665
19 lipca 2012, 20:01
Nie wiem czy umiałabym. Nawet jakbym wybaczyła to przecież nie zapomniałabym o tym.. i by to powracało non stop. Po zdradzie związek jest już skreślony. Ja bym nie potrafiła zaufać.