- Dołączył: 2012-04-08
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 53
17 lipca 2012, 22:00
Witajcie! Ostatnio ja i mój chłopak pokłóciliśmy się o to, czy mogę iść z koleżankami na imprezę. Bardzo chciałam tam pójść, ale on mi zabronił. Od tego czasu w ogóle się to siebie nie odzywamy. Jak mam go przekonać do takich rzeczy? Czy taki związek ma jakiś sens? Pomóżcie!
- Dołączył: 2012-07-09
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 53
17 lipca 2012, 22:02
podstawą związku jest zaufanie. jak widać sobie nie ufacie skoro wyjścia są zabronione.
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto: Tsarevo
- Liczba postów: 5213
17 lipca 2012, 22:07
uu zazdrośnik :) tez miałam takiego :) nie dało się go przekonać a ja nie miałam zamiaru rezygnować z niczego aż w końcu poszedł swoja droga :) zaufanie to podstawa :)
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
17 lipca 2012, 22:07
nie przekonuj. co to Twój ojciec, ze masz o zgodę prosić?o.O po prostu informujesz, ze idziesz i tyle. a jak on chce trzymać Cię na smyczy to taki związek nie ma sensu.
- Dołączył: 2012-02-04
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 368
17 lipca 2012, 22:09
Pytanie na co będzie pozwalał ( albo nie będzie ) jeśli zdecydujesz sie na całe życie przy jego boku ......skoro zakazy obowiązuja już teraz.
Chyba , że to działa u was w dwie strony, że on chciał kiedyś wyjść z kolegami a Ty byłaś na nie. Wtedy można by przyznać mu rację, jeśli nie było takiej sytuacji no to rzeczywiście zaufania brak , a bez niego to nie rokuje zbyt dobrze.
- Dołączył: 2011-06-20
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 4682
17 lipca 2012, 22:14
też kiedyś miałam chłopaka zaborczego nigdzie nie mogłam wychodzic (choć i tak chodziłam) i była awantura za awantura...
Teraz mam chłopaka który nie zabrania mi nigdzie chodzić.. ale ja równiez mu.. ufamy sobie i żyjemy w zgodzie ;)
17 lipca 2012, 22:25
Postaw się w Jego sytuacji. Też nie byłabyś zadowolona jakby chciał iść na imprezę z kolegami. No chyba, że są to typowo babskie albo męskie spotkania. Zaufanie zaufaniem, ale alkohol i imprezowa atmosfera robią swoje.. niestety.
- Dołączył: 2012-04-08
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 53
17 lipca 2012, 22:25
Tylko chodzi o to, że ja też nie pozwalam mu nigdzie chodzić, bo wiem, że znajdzie sobie inną dziewczynę i mnie porzuci i będę siedziała sama jak palec i będę wżerała słodycze. :( chlip chlip Ja go kocham i nigdy z nim nie zerwę !
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
17 lipca 2012, 22:36
Monikss napisał(a):
Tylko chodzi o to, że ja też nie pozwalam mu nigdzie chodzić, bo wiem, że znajdzie sobie inną dziewczynę i mnie porzuci i będę siedziała sama jak palec i będę wżerała słodycze. :( chlip chlip Ja go kocham i nigdy z nim nie zerwę !
to chyba nie czujesz sie przez niego do końca kochana, skoro jestes przekonana ze po jakimkolwiek wyjsciu na impreze bedzie mial juz inna. Moze lepiej pogadac z nim na temat Twoich obaw, bo chyba nie zamkniesz go w klatce. W koncu bedziesz zazdrosna o kasjerki w sklepie.