9 lipca 2012, 11:30
Teraz już wiem, że dowcipy o teściowych nie biorą się bez przyczyny..
Moja (przyszła) teściowa składała wczoraj życzenia urodzinowe mojemu K.: "i żebyś miał dobrą żonę, nie wiem kto to będzie, ale żeby była dobra". To nic, że stałam obok, prawda?
Macie jakieś inne słodko- gorzkie historie?
9 lipca 2012, 12:08
Pola..;/ jesteś straszna, mówisz że trzeba szanować ludzi starszych... ok, mam szanować gwałciciela, morderce tylko dlatego że jest starszy?? Za chwilę się poprawiasz i mówisz że na szacunek sobie trzeba zasłużyć, a skąd wiesz że teściowa tej czy innej dziewczyny z forum sobie na niego zasłużyła?? Moja eks teściowa, była alkoholiczką, miała 6 dzieci z czego najmłodsze 2 latka, tłukła je tak że masakra... I co? I ona zasługuje na szacunek?? Nie bardzo.. a skąd ty możesz wiedzieć jakimi osobami są teściowe innych dziewczyn na forum? Znasz każdą?? No właśnie, więc nie wrzucaj wszystkich starszych do jednego wora.
Ja osobiście mam super (przyszłą) teściową, szkoda tylko że jest tak rzadko w Polsce... No ale może niedługo my pojedziemy do niej na stałe ;p Tylko nie wiem czy mój Robert to psychicznie wytrzyma ;D
- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 5170
9 lipca 2012, 12:08
Edytowany przez anniaa88 23 maja 2014, 11:53
9 lipca 2012, 12:10
Pola.. napisał(a):
czarnegroszki napisał(a):
Złośliwości jako takich nie doświadczyłam od (przyszłej ) teściowej. Ale działa mi momentami na nerwy... Ale wolę ugryźć się w język i staram się być miła :):):)
Może trochę szacunku dla ludzi starszych!
a kto powiedzial ze tesciowa to od razu urocza aemerytka w przypadku mojej sprawdza sie powiedzenie lepiej z wilkami niz z tesciami
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
9 lipca 2012, 12:18
ja nie mam tesciowej, ale mialam mamy moich facetow.
1. ogolnie jest histeryczka i wymaga, by synalek zastepowal jej zmarlego meza (a on sie dal w to wmanewrowac). Wiec jak sie dowiedziala, ze jej syn sie ze mna spotyka, zaczela do niego wydzawniac co godzine majac podejrzenie, ze moze akurat jestesmy razem.
Zapowidziala mu, ze babcia byc nie zamierza (facet 30lat), zeby on sobie zony nie szukal i w ogole nie ma opcji o zakladniu rodziny... jak sie mozna domyslic, zwiazek nie wypalil, bo to niezla intrygantka, manipulantka i osoba z cyklu pasywnie agresywnych. oddałam jej pole, jako jedynej prawdziwej kobiecie jego życia.
inna mnie kochała i przyrównywała do mnie dziewczyny swojego drugiego syna, które zawsze wypadały przy mnie baaaaardzo nędznie.
jeszcze inna była kochana, traktowała mnie jak córkę, widywalismy ją rzadko, ale to mi przyznawała rację w przypadku konfliktów i kazała swemu synowi o mnie dbać, bo więcej taka mu się na pewno nie zdarzy.
jeszcze innym razem mialam lepszy kontakt z matką, noz z chlopakiem... :D
- Dołączył: 2010-07-24
- Miasto: Piękne Zakamarki
- Liczba postów: 659
9 lipca 2012, 12:21
Moja przyszła teściowa (daj Boże :D) jest bardzo miła, na pierwszym spotkaniu popłakała się i powiedziała do mnie "zawsze chciałam mieć córkę i teraz będę miała". Traktuje mnie jak małżonkę mojego partnera choć jeszcze nie jesteśmy nawet zaręczeni. Zawsze służy pomocą i choć uwieeeelbia mi doradzać we wszystkim to wysłuchuję tego i doceniam (choć nie zawsze robię po jej myśli jeśli znajdę lepsze rozwiązanie ). Nie mam co narzekać :) nie widuję jej często, bo mieszka za granicą. :)
ps. jak widzę wpisy użytkowniczki o nicku Pola to naprawdę zastanawiam się od czego są moderatorzy na forum. Pozostawiam jej wypowiedzi bez komentarza, bo nie będę się zniżać do jej poziomu -.-
9 lipca 2012, 12:22
Moja tesciowa jest osoba trudna w stosunkach towarzyskich- nie wiem jak to inaczej nazwac, bo po prostu zlym czlowiekiem nazwac jej nie moge. Mysle, ze jej zachowanie spowodowane jest tym, ze duza czesc zycia przesiedziala w domu, bez pracy i znajomych, za to z upierdliwym i zazdrosnym o wszystko mezem. Stad tez nie wie jak ma sie odezwac, co wypada mowic, a co przemilczec i powstaja z tego konflikty. Doceniam ja za to, jak wychowala mojego meza i ze stara sie, chociaz rzadko jej wychodzi. Generalnie, odkad mieszkamy 1300km dalej uklada nam sie zdecydowanie lepiej :) A slodko- gorzkich historii mam na peczki, lacznie z moim wyladowaniem przez tesciow w szpitalu.
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
9 lipca 2012, 12:24
W mojej teściowej rozbraja mnie to,że nie dostrzega błędów jakie popełniła wychowując swoje dzieci.Jeden kryminalista,drugi alkoholik itd...ale ona sobie nie ma nic do zarzucenia