Temat: Musze się wygadać

Dziś zdalam sobie sprawę że jestem sama jak palec. To smutne,  pomimo tego że mam chłopaka i rodziców to jestem sama jedyna pozostawiana sama sobie. Do wszystkiego w życiu doszlam sama nikt mi nigdy nie pomógł. Jestem zła za to na rodzicow, ze nigdy mi nie pomogli nawet jak ich o coś prosiłam. Nie mam w nich podpory. Załatwiaja różne sprawy dla znajomych i ich dzieci, a swojemu dzieciakowi nie pomagają ;( az wczoraj nie wytrzymałam i wykrzyczałam im wszystko co mnie boli. Mama traktuje mnie jak swoje giermka  czyli podaj przynieść pozamiataj a na koniec potrafi powiedziec spierdalaj niewdzięcznico. Ojciec jest obojętny, jestem to jestem a ja nie ma to trudno. wczoraj kończylam prace o 6 rano padało wiedział ze nie mam autobusu do domu po pracy az tak szybko, to nawet niepotrafil wpaść na pomysl aby pomnie przyjechać - musialam wracać do domu w deszcz na pieszo. Ok moze wyda wam się to dziwne i powiecie ze przesadzam. Wiem ze inny mają jeszcze gorzej w zyciu, ale ja już mam dość mam 22 lata a od 12 roku życia musze sobie sama radzić. Wszędzie sama wszystko załatwiać i jeszcze rodziców sprawy na siebie brać ;( Boże jaki to smutne i żałosne ;( 
Moje dzieci napewno tak nie będą mieć 
ja tez od ZAWSZE musialam sobie sama radzic, zadnej pomocy od nikogo, od 16 roku zycia nawet musialam sama zarobiac na jedzenie i moje wydatki mimo ze dopiero zaczynalam liceum.... 
rozumiem Cie ale przyjmij olewke na to i badz silna....miej to gdzies... 
chłopak nie chce sie wyprowadzić z swojego rodzinnego domu bo by musial swoje pieniądze wydawać, nie mial by kto posprzatac i ugotować, on nie wie co ja przeżywam bo nigdy nie byl w takiej sytuacji, jego rodzina nie jest moze idealna ale nitach jazd na chacie nie ma jak ja ;( 
Wiesz, z drugiej strony to nawet lepiej dla Ciebie - poradziłaś sobie przez te 10 lat to tym bardziej poradzisz sobie w przyszłości. Nie myślałaś o tym, żeby stać się od nich niezależna i się wyprowadzić?
jeszcze studiuje, na poczatku 3 roku spróbowałam pracować i sie uczyc ale nie pogodzilam tego jeśli chcialam mieć bardzo dobre oceny. 
Namawialam chłopaka na wyprowadzkę do akademika na który by mi starczyło bo dostawalam stypendium naukowe, ale on nie chciał bo jest mu zawygodnie w domu ;)
smutne to... trzymaj się gdzie kolwiek jesteś i wiedz, że są też dobre tego strony - ze wszystkim jesteś w stanie poradzić sobie sama, wszystko umiesz załatwić, nie musisz się prosić o pomoc. wiem, że miło jest mieć w kimś oparcie i na pewno kiedyś będziesz je miała w swoim mężu/patnerze. powinnaś być z siebie dumna, że jesteś taka młoda a potrafisz sama o siebie zadbać!
nie ukrywam tego ze jestem z siebie dumna bo wszystko sama robie kolo siebie. Ale wiecie jakie to przykre słyszeć od wlasnej matki słowa typu : ty kurwo szmato dziwko, jestes pojebana itp ... Jak obroniłam Licencjat to nawet słowa gratuluje nie usłysząłam tylko No to co stawiasz ?
rodzicow nie zmienisz, ale po co Ci taki "chłopak"?
Współczuję. Moi rodzice byli bardzo kochani, co nie znaczy, że robili coś za mnie. Ale nigdy nie słyszałam złego słowa na siebie. Niestety, oboje już nie żyją i bardzo za nimi tęsknię.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.