2 lipca 2012, 11:12
Witam kobitki :)
Za rok córka mojego faceta ma komunie (wiem ze to jeszcze długo, ale wczoraj rozmawialiśmy na ten temat i mam kilka obaw z którymi nie mam sie do kogo zwrócić
) , no więc D. rozmyślał nad prezentem i wspólnie z byłą żona uzgodnili że najlepszy będzie tablet. Oczywiście on jako ojciec dzieli dzieci na wspaniałe, piekne, mądre, utalentowane i cudze, więc chce córce kupić jeden z nowszych modeli a co za tym idzie jeden z droższych ( ok 2 tys.). Ja na to patrze bardziej sceptycznie. Jego córa jest dosyć rozpieszczanym dzieckiem, dziadkowie z obu stron nosza ją na rękach i wszystko ma podsuwane pod nosek, z tego co wiem ma juz tablet, xboxa i playstation , po co jej drugi tablet (dodam iż jego rodzice kupują małej laptop) ? Po za tym ta zabawka jest droga, 2 tys na tablet ktory jej sie znudzi po miesiącu to stara pieniędzy.... sugerowałam ze moze wykupić jej jakis oboz jeździecki albo kurs wspinaczkowy w górach bądź cos co będzie miło wspominać. Jednak on upiera się że jego córka ma dostać coś na co inni będą patrzeć z zazdrością. Irytuje mnie to... Ja powiedziałam na wejściu że na tą pierdołe nie dam ani grosza... Ledwo wiążemy koniec z końcem a on chce wyrzucić 2tys na tablet który jest zupełnie nie potrzebny...
W ogóle nie chce iśc na tą komunie, denerwuję sie tylko jak patrze jak wszyscy przy niej skaczą a ona tylko marudzi że nuda. Lubię małą, jest fajna dziewczynką, czesto do mnie dzwoni i rozmawiamy ale widze jak wszyscy ją psuja na siłę. Nie pozwalają jej nawet wychodzić na dwór dłużnej niz 2 godz.(oczywiście z opieką , nie daj boże żeby podarła nowe rajstopki)!
Nie chce sie irytować, u mnie w rodzinie dzieciaki wychowywane sa zupełnie inaczej, co mam mu powiedzieć żeby nie iść na ta komunię i jakich argumentów użyć żeby kupić możę bardziej skromny prezent?
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
2 lipca 2012, 17:19
On niech kupi tablet za swoje a Ty skromniejszy prezent za swoje. To nie Twoje dziecko więc nie masz obowiązku dawać mu drogich prezentów. A tak ogólnie to nie chciałabym w związku, żeby kasa była wspólna.
- Dołączył: 2010-01-25
- Miasto: Lafayette In
- Liczba postów: 2525
7 sierpnia 2012, 00:03
wtrącę się mimo że temat dawno odpuszczony :D
moim zdaniem Ty nie masz obowiązku kupować temu dziecku żadnego prezentu ani dokładać się do tableta, jego dziecko = jego obowiązek odpękany z jego = zarobionej przez niego kasy, tylko i wyłącznie. zresztą po co dziecku w drugiej klasie podstawówki sprzęt, którego 3/4 funkcji nie wykorzysta. w angry birds można popykać i na takim za dwie stówki.
Edytowany przez hanoirocks 7 sierpnia 2012, 00:05
8 sierpnia 2012, 00:21
Ciasteczko25 napisał(a):
Hebe34 napisał(a):
Nic ci do tego.To ich dziecko.
jak to co jej do tego?? skoro są razem to mają też wspólne pieniądze..
ciekawe czy te rzekomo wspólne pieniądze ona zarabia z nim na spółkę czy to on zasuwa