Temat: mąż chce dzieci - ja nie! co robić?

Już kiedyś zwierzałam sie z mojego problemu, ale teraz jest coraz gorzej. Ciągle sie o to kłócimy, a ostatnio padło nawet słowo "rozwód". Jestem przerażona. Czy widzicie jakieś konstruktywne wyjście z tej sytuacji? Kocham męża i nie chcę go stracić...

przed ślubem (5 lat temu) wydawało mi się to sprawą bardzo odległą i nie myślałam na ten temat. W sumie wydawało mi się, że kiedyś tam będę chciała. Ale gdy teraz trzeba już podejmować konkretne decyzje - widzę że nie chcę!
Pasek wagi
może schowajcie swoje ambicje i urazy w kieszeń bo nie o tym jest temat,
zdecyduj się na dziecko bo i tak swoje pokochasz, tak jest praktycznie zawsze, a tak to pewnie stracisz mężczyznę którego kochasz
Pasek wagi

Nairobi napisał(a):

Nie krzycz na forum. Ty piszesz o kobietach bezdzietnych jak o śmieciach.
NO NIE ZARTUJ SOBIE !!!!! ZACYTUJ WPIS GDZIE JEST TAK NAPISANE!TEZ JESTEM KOBIETA HAHAHA

Jak czytam te wszystkie posty to stwierdzam, z kobiety ktore nie chca miec dzieci sa w oczach innych kobiet posiadajacych dzieci gorsze co np. widac w takich ironicznych odzywkach jak kup sobie kotka, jestes egoistka lub nie jestes prawdziwa kobieta.

Ja narazie nie jestem pewna czy chce miec dzieci. Jedno wiem, ze nie jest latwo wychowac dzieci. Trzeba miec m.i dobra sytuacje finansowa i czas. Czesto jest to rzecza niemozliwa, poniewaz bycie na wyzszym szczeblu najczesciej nie konczy sie na 8 godz pracy. Za to oczywiscie mozna dziecku wiele zapewnic i nawet w sytuacjii rozwodu nie trzeba liczyc na kogos innego. Oprocz tego to ze ktos jest wygodny i po prostu stwierdza, ze nie chce miec dzieci bo go draznia to jego wlasna wola i nic Wam posiadajacych dzieci nic do tego. Czy posiadanie dzieci przez osoby ktore malo zarabiaja lub maja malo czasu to tez nie egoizm ?!?!?! Mozna zawsze odwrocic kota ogonem. Wydaje mi sie ze lepiej jak ktos wie ze nie chce dzieci niz jak urodzi i jest nieszczesliwy.

Ankac1972 napisał(a):

Nairobi napisał(a):

Nie krzycz na forum. Ty piszesz o kobietach bezdzietnych jak o śmieciach.
NO NIE ZARTUJ SOBIE !!!!! ZACYTUJ WPIS GDZIE JEST TAK NAPISANE!TEZ JESTEM KOBIETA HAHAHA

Proszę uprzejmie, Twój pierwszy post:
"Kurcze  a mnie trudno jest pojac ze kobieta nie chce miec dzieci! Dla mnie kobieta bezdzietna jest tylko w polowie kobieta."
Pasek wagi

puckolinka napisał(a):

nie lubię dzieci i już to nie jest odpowiedz musi być jakaś przyczyna


a jaka przyczyna jest ze ktos nie lubi sledzi? Tez trzeba podac powod, czy wystarczy 'nie lubie"? Czemu tak trudno postronnym przyjmowac do wiadomosci, ze MOZNA nie lubic dzieci? I nie jest sie ani zlym czlowiekeim, ani zaden dzieciak krzywdy nie wyrzadzil.
Co do pytania postawionego przez autorke, to takie rzeczy trzeba ustalac w zwiazku (nie ma znaczenia, czy sformalizowanym czy nie), byc moze Twojemu mezowi wydawalo sie- jak widac jemu i wielu- ze to jest oczywiste ze chcesz miec ( w domysle- bo kazda kobieta wrecz marzy i sni po nocach zeby zostac matka). Wiec jesli Ty wiesz ze nie chcesz, a nie ustaliliscie tego przez zawarciem malzenstwa, to jest to podstawa do rozwodu. Pytanie tylko czemu Twoj maz wybiera nienarodzone i potencjalnie przyszlosciowe dziecko, a nie Ciebie?

free87 napisał(a):

zdecyduj się na dziecko bo i tak swoje pokochasz, tak jest praktycznie zawsze, a tak to pewnie stracisz mężczyznę którego kochasz

ale brednie, jakoś Madzi czy Szymonka "matki" nie pokochały.
Pasek wagi

funnynickname napisał(a):

Pytanie tylko czemu Twoj maz wybiera nienarodzone i potencjalnie przyszlosciowe dziecko, a nie Ciebie?
Podejrzewam, że mąż wciąż ma nadzieję, że wybiera i ją, i dziecko, bo ona się w końcu złamie. Myślę, że dla większości ludzi to jest "naturalna kolej rzeczy", a potem nagle są zdziwieni i rozczarowani, kiedy okazuje się, że ktoś pragnie czegoś zupełnie innego.
Trudno tu powiedzieć, które wyjście jest lepsze, to Ty go znasz i najlepiej wiesz, czy jego groźby o rozstaniu są po to, żebyś zdecydowała się na dziecko (termin "zdecyduj się do następnych wakacji" skłania mnie do myślenia o tym w ten sposób) i nie mają pokrycia czy rzeczywiście unieszczęśliwi go to do tego stopnia, że nie będzie mógł z Tobą żyć.


Pasek wagi
Rozumiem, że kochasz męża i nie wyobrażasz sobie życia bez niego. Musiałabyś się zastanowić, dlaczego nie chcesz mieć dzieci i który powód jest dla Ciebie decydujący. Jeśli najbardziej boisz się o swoje ciało to nie jest problem: możesz adoptować albo znaleźć matkę zastępczą. Jeśli dziecko Cię brzydzi - możesz ustalić z mężem, że to on będzie zmieniał pieluchy. Jeśli ogólnie nie lubisz dzieci, to niestety będziecie musieli się rozstać. W którymś miejscu piszesz, że on powinien pójść z Tobą na kompromis, ale co to za kompromis? Ma być tak jak Ty chcesz! Kompromisem jest to, że on zadowoli się  jednym dzieckiem, a nie, dajmy na to, wymarzoną dwójką, czy trójką! Dziwię się, że nie rozmawialiście o tym przed ślubem, tym bardziej, że byłaś dojrzała wychodząc za mąż. Ja biorę ślub w przyszłym roku i też nie bardzo chce mieć dzieci, lubię być ciocią, ale nie uśmiecha mi się bycie matką. Miałam z moim lubym masę rozmów na ten temat i doszliśmy do porozumienia. Teraz, po tylu latach, to jest trochę jak płacz nad rozlanym mlekiem...
ja mam 2 dzieci mimo, ze dzieci nie lubie i mnie ogółem brzydzą :P SWOJE własne za to kocham i nie brzydzą mnie :) tyle w temacie lubienia i nie-lubienia.
myśle, że powód jest inny, może boisz się odpowiedzialności a może tego jak ciało kobiety sie zmienia w czasie ciąży czy karmienia piersią.. i tu Cię muszę zmartwić - nasze ciała zmieniają sie z wiekiem, niezależnie od tego czy ma sie dzieci czy nie. starzejemy sie...
bilans końcowy i tak bedzie ten sam - umrzemy i tylko od nas zależy czy będziemy przed śmiercią wspominac to, co w życiu zrobiliśmy z pewnym zadowoleniem czy też z żalem.
Są osoby, które nigdy nie będą żałowały tego, że nie miały potomstwa/ czy Ty do takich ludzi należysz?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.