1 lipca 2012, 16:59
Witajcie, mam taki dziwny problem.
Ogólnie jestem osobą zazdrosną, czasami do przesady. Mój chłopak o tym wie i nigdy za bardzo nie narzekał. Wczoraj mieliśmy 3 rocznice. Wczoraj również odbywała się taka coroczna impreza wśród jego znajomy. Więc się zgodziłam, żeby po całym dniu spędzonym ze mną wieczorem poszedł na imprezę. I dziś pokazuje mi, że wrócił pogryziony w rękę. Zakolegował się tam z jakimś chłopakiem i wygłupiali się z jakimiś dziewczynami na plaży (impreza odbywała się nad wodą pod miastem) i jedna z nich ugryzła go dwa razy w rękę w wyniku tych wygłupów. I to są takie dość widoczne ślady.
Czy wy też uważacie, że przesadzam będąc o to zła i zazdrosna? Czy powinnam machnąć na to ręką i nie czepiać się, tylko powiedzieć, że mi przykro i starczy?
Nie wiem co mam myśleć o tym, chciałabym żebyście mi powiedziały jak to wygląda z zewnątrz.
1 lipca 2012, 17:20
Co do tego czemu nie poszła: nigdy nie byłam typowo imprezowa osobą, wolę posiedzieć w domu, czy wyjść na spokojne piwko ze znajomymi. On też zawsze taki był, ale w tym roku napisał maturę, miał wcześniej wakacje i się zaczęło.. chodzi na imprezy albo piwo z kumplami co weekend i szczerze mówiąc, to chyba ani razu nie zapytał czy chciałabym z nim wyjść.. Pewnie bym nie poszła, bo mnei to nei kręci, ale on nawet się nei trudzi, żeby zapytać.. Czasami sie boję, czy on się czasami mnie nie wstydzi, ze jestem gruba czy coś.. Nie mam pojęcia już co o tym związku myśleć, kocham go ale jest mi cholernie ciężko.. :(
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Oxford
- Liczba postów: 1059
1 lipca 2012, 17:25
Ja jak odmawiam wyjscia na impreze, bo nie odpowiada mi towarzystwo, ktore tam bedzie, to mój chłopak od razu mówi, że on w takim razie też nie idzie. Wiem, że to dziwne, ale zerwał znajomość z jakąś tam swoją przyjaciółką, bo ja jej nie lubiłam i bardzo mnie drażniła. Nie tak z dnia na dzień, ale po prostu nie chodzilismy na zadne imprezy i domówki, gdzie ona była. Mówiłam mu, że jak chce to nie mam nic przeciwko, żeby poszedł, bo to w koncu JA jej nie lubie, nie on... ale mój Ł. uważał, że on się beze mnie nie bedzie dobrze bawił.
Jeśli chodzi o Twoja sytuacje.. dziwi mnie, że poszedł tam bez Ciebie, lub ze Ty nie poszłaś.
Zazdrosna bym raczej nie była. Zła chyba też nie, w koncu pozwoliłaś mu isc, prawda ? Wyglupiali się, ale do niczego nie doszło.
- Dołączył: 2011-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 441
1 lipca 2012, 17:27
Cóż... powiem Ci tak - ja przez jakiś czas bym się o to trochę czepiała :P Tak w granicach zdrowego rozsądku oczywiście :P
Wiesz, faceci czasami (ok, nie czarujmy się - często :D) zupełnie nie myślą o tym, co robią, dlaczego i po co. I niestety jestem w stanie uwierzyć w to, że nie zauważył tych ugryzień :P Chromosom Y robi ludziom coś dziwnego w mózg... :P
1 lipca 2012, 17:35
K. twierdzi, że musi czasami wyjść gdzieś beze mnie, napić się i pogadać z chłopakami o głupotach, żeby się odstresować. Czasami proszę go, żeby nie szedł tylko został ze mną, to twierdzi że go ograniczam i przesadzam. Powiedziałam mu kiedyś, że dziwnie się czuję jak woli wychodzić z chłopakami i obcymi dziewczynami niż ze mną, to powiedział że następnym razem pójdziemy razem, ale jakoś nigdy tego następnego razu nie było, zawsze mnie tylko informuje, że umówił się na jakiś dzień i tyle.
1 lipca 2012, 17:37
Najlepsze jest to, ze w sierpniu jedzie ze znajomymi na woodstock. Nie kręci mnie takie coś i i tak bym nie pojechała, ale mimo to nawet nie zapytał czy chciałabym jechać z nimi, a wiem, że kilka jego kolegów jedzie z dziewczynami :(
1 lipca 2012, 17:38
Czuję,ze docieramy do sedna problemu i myslę,ze masz kompleksy spowodowane wagą
i dlatego boisz się reakcji jego znajomych a z czasem zaczęło mu to odpowiadać
i mydli ci oczy bzdetami typu"odstresowanie, ograniczanie,takie tam.."
To,co on ci odwala to zwykla zlewka ,bo co staloby na przeszkodzie,abyscie szli razem?
1 lipca 2012, 17:45
Vectra97 napisał(a):
Najlepsze jest to, ze w sierpniu jedzie ze znajomymi na woodstock. Nie kręci mnie takie coś i i tak bym nie pojechała, ale mimo to nawet nie zapytał czy chciałabym jechać z nimi, a wiem, że kilka jego kolegów jedzie z dziewczynami :(
No prosze. Zacznij go olewać i dbaj przede wszystkim o swoja doopę,bo gośc ewidentnie ciebie ignoruje.
- Dołączył: 2011-01-19
- Miasto: Krems
- Liczba postów: 942
1 lipca 2012, 17:48
Wg mnie problem to wiek. On 2 lata kalendarzowe mlodszy, trzeba odjac jeszcze dwa lata - faceci zawsze sa do tylu w sprawach dojrzewania, odpowiedzalnosci - to juz 17 ... To jeszcze dziecko... Dzieci czesto gryza sie w piaskownicy :-)
- Dołączył: 2012-06-13
- Miasto: Osłodziny
- Liczba postów: 196
1 lipca 2012, 17:49
zgodzę się z Hebe34. Sprawa jest głębsza, niż dwa ugryzienia.