Temat: Przez pracę chłopaka czuję się źle...

Mój chłopak od miesiąca pracuje gdyż skończył szkołę i postanowił zarabiać na wynajęcie mieszkania dla nas żebyśmy razem zamieszkali. Spotykamy się tylko w weekendy. Niestety moja jedyna rozrywka to siedzenie na vitalii. Tak mnie to dobija bo strasznie mi jego brakuje. Już nie czuję miłości z jego strony do mnie. Weekendowy związek... Nie pamiętam już kiedy mi ostatni raz powiedział że jestem dla niego najpiękniejsza i najważniejsza... Na początku mówił to często a teraz jest zwyczajnie. Nie wiem co mam robić. Dodam też że mój jest strasznie zazdrosny i nie chce żebym gdziekolwiek wychodziła, ale ja się z tym niee zgadzam ale nawet nie mam już koleżanek :( dlatego siedzę w domu. W Niedziele jak się spotkamy to jest wiecznie zmęczony. Ech... Przepraszam za chaotyczny wpis ale mam tysiąc myśli w głowie.
a kiedy zamierzasz z nim zamieszkac?

mialam podobnie. facet przyszedl ok 14 czy 16 do domu i jak zadzwonilam to mowil zebym nie przychodzila bo jest zmeczony i idzie spac. potem gdzies idzie i tyle bylo widzenia sie. jak sie razem mieszka to sie juz nikt nie zaslania zmeczeniem, kobieta jest caly czas.

tez nie mam kolezanek, stronie od towarzystwa. spedzam czas w domu
w najbliższym czasie zamierzam zamieszkać

Aniusss18 napisał(a):

oczywiście, że się nie zgadzam. napisałam że się nie zgadzam i że sama sobie wychodzę pochodzić trochę po spacerować. ja mam taki charakter że mogę zgodzić się na jakąś propozycję ale swój charakterek tez mam

I dobrze.
Nie daj się zdominować,bo w przyszłości zrobi z Ciebie niewolnicę i zacznie traktować jak ścierę i poniżać.
A może spróbowałabyś odnowić kontakt z jakąś koleżanką z którą się dobrze trzymałaś?
Nie wyobrażam sobie nie mieć znajomych....
Samotne spacery są fajne,ale do czasu.

A co On na to,że zaczniesz od lipca pracę?
Nie jest zazdrosny i już nie wychodzi z siebie? ;-)
Przecież będziesz miała codziennie kontakt z innymi ludźmi.
Pasek wagi
Powolutku właśnie odnawiam z przyjaciółkami z którymi znałam się 13 lat.
Przez niego się przyjaźń skonczyła... z tym byłam głupia że sobie dałam, że nagadał mi do głowy głupot.
Będzie zazdrosny, ale powiedziałam mu że nie jestem jego własnością i nie może mnie zamknąć w klatce.
I bardzo dobrze!
Tak trzymaj.
N ie daj się zniewolić,bo miłość na tym nie polega :-)
Pasek wagi
Również tak uważam :)
Witaj:) Dlugo jestescie razem, ile macie lat? pytam bo to zawsze jest wazne przy tego typu kwestiach.
Tez swojego czasu spotykalam sie z chlopakiem raz na tydzien weekendy tylko, ze w sob wieczorem do nd wiec z nocowaniem:) Dalo sie przezyc a teraz mieszkamy razem.
Po pierwsze musisz sie uzbroic w cierpliwosci bo jak pracuje i jest zmeczony to nic na to nie poradzisz. Szkoda nerwow. Po drugie mozecie przeciez miec kontakt codzienny,poprzez kom, zadzwon wieczorem chwile i napewno to Ci humor poprawi.
Po trzecie zyj sobie wlasnym zyciem, rozwijaj pasje, spotykaj sie zkolezankami, to nic zlego przeciez, tak zebys sie nie nudzila i nie myslala ciagle o nim, przeciez jedno masz zycie i musisz je przezyc jak najlepiej i jak najciekawiej:)
Po czwarte NAJWAZNIEJSZE- rozmawiaj z nim o swoich potrzebach, powiedz mu wprost, zeby czesciej Ci mowil mile slowa, komplementy itd. Do facetow trzeba wprost, tylko wtedy to dziala. Jak nie mozesz sie przemoc to pomysl co jest lepsze: taki zwiazek jak teraz czy taki jakbys chciala..mow otwarcie czego od niego oczekujesz.Powodzenia;)
Pasek wagi
Jesteśmy razem ponad rok. Ja we wrześniu 18, on 19 ma :). Ktoś może powiedzieć, że strasznie młodzi jesteśmy, ale my wiemy, że dobrze zrobimy jak zamieszkamy razem. Powoli  uświadamiam sobie to że muszę być bardziej cierpliwa i wyrozumiała.
.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.