- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 czerwca 2012, 16:50
Szukam skutecznego, natychmiastowego srodka...
W duzym skrocie - od miesiaca spotykam sie z chlopakiem. "Problem" w tym, ze pracujemy razem, a na dodatek jest jednym z 4 szefow. Jutro ma urodziny i jest zorganizowana impreza. Niestety nie beda w niej uczestniczyc tylko osoby nam najblizsze, ktore wiedza o tym, ze sie spotykamy, ale takze inni pracownicy (w tym jego podopieczni). On zaproponowal zebysmy sie w pewnien sposob "ograniczali" w sensie nie ujawniali (tak to przynajmniej zrozumialam) i mnie szlag trafia, bo o ile w pracy jestem w stanie zrozumiec, ze nie zachowujemy sie jak para zakochanych to poza nie mam zamiaru robic szopek i sie ukrywac. Bo mnie to co inni mysla malo obchodzi.
W kazdym razie dzis wieczorem swietujemy razem. Zarezerwowalam stolik w restauracji i mamy milo spedzic czas. Problem jednak, ze jestem tak wnerwiona, ze odechciewa mi sie wszystkiego wlacznie z przybyciem na jutrzejsza impreze, nie chce jednak zrujnowac nam przyjemnych chwil. Co robic? Jak mam sie uspokoic? Nie mam ochoty na dyskusje dzisiaj o tej sytuacji, chce milo spedzic czas...
20 czerwca 2012, 17:03
20 czerwca 2012, 17:03
Dzieki Patasola, niestety nie wiem czy dostane te tabletki u mnie :-)
Zaraz sprawdze czy jest jakis odpowiednik...
20 czerwca 2012, 17:05
20 czerwca 2012, 17:07
Och, wybacz bledy ortograficzne... I dzieki za porade.
Jak zwykle nieuniknione w ocenie innych...
20 czerwca 2012, 17:12
Gwoli scislosci - jak widac twoj szef ma podobne poglady do moich, skoro nie chce, abys wieszala mu sie na szyi przy pracownikach
Widziś niektórzy potrafia okazywać uczucia nie tylko poprzez 'wieszanie się na szyi". Ale skoro wg Ciebie tylko tak mozna okazać uczucia to współczuję.
20 czerwca 2012, 17:25
20 czerwca 2012, 17:28
Dziekuje dziewczynki... Juz mi lepiej :-)
Z racji tego, ze jestem "przezroczysta" (niestety :-) on doskonale rozumie. ze cos mnie gryzie, cos jest nie tak. Zorientowal sie w sytuacji i stwierdzil, ze mam sie zachowywac jak mi sie podoba :-)
Buziaki