Temat: Jak pozbyc sie nerwa...

Szukam skutecznego, natychmiastowego srodka...

W duzym skrocie - od miesiaca spotykam sie z chlopakiem. "Problem" w tym, ze pracujemy razem, a na dodatek jest jednym z 4 szefow. Jutro ma urodziny i jest zorganizowana impreza. Niestety nie beda w niej uczestniczyc tylko osoby nam najblizsze, ktore wiedza o tym, ze sie spotykamy, ale takze inni pracownicy (w tym jego podopieczni). On zaproponowal zebysmy sie w pewnien sposob "ograniczali" w sensie nie ujawniali (tak to przynajmniej zrozumialam) i mnie szlag trafia, bo o ile w pracy jestem w stanie zrozumiec, ze nie zachowujemy sie jak para zakochanych to poza nie mam zamiaru robic szopek i sie ukrywac. Bo mnie to co inni mysla malo obchodzi.

W kazdym razie dzis wieczorem swietujemy razem. Zarezerwowalam stolik w restauracji i mamy milo spedzic czas. Problem jednak, ze jestem tak wnerwiona, ze odechciewa mi sie wszystkiego wlacznie z przybyciem na jutrzejsza impreze, nie chce jednak zrujnowac nam przyjemnych chwil. Co robic? Jak mam sie uspokoic? Nie mam ochoty na dyskusje dzisiaj o tej sytuacji, chce milo spedzic czas...

A ty myslisz, ze nie wiem gdzie lezy Turyn?  

Dzieki Patasola, niestety nie wiem czy dostane te tabletki u mnie :-)

Zaraz sprawdze czy jest jakis odpowiednik...

Gwoli scislosci - jak widac twoj szef ma podobne poglady do moich, skoro nie chce, abys wieszala mu sie na szyi przy pracownikach

Och, wybacz bledy ortograficzne... I dzieki za porade.

Jak zwykle nieuniknione w ocenie innych...

 

portofinka napisał(a):

Gwoli scislosci - jak widac twoj szef ma podobne poglady do moich, skoro nie chce, abys wieszala mu sie na szyi przy pracownikach

Widziś niektórzy potrafia okazywać uczucia nie tylko poprzez 'wieszanie się na szyi". Ale skoro wg Ciebie tylko tak mozna okazać uczucia to współczuję.

Chmmm może daj sobie na wstrzymanie ten jeden wieczór, udaj że problem nie istnieje. Ale już po imprezie po prostu pogadajcie, powiedz mu że nie chcesz na nim wisieć cały czas ale i ukrywać się też nie chcesz, bo nic w tym niestosownego 

Dziekuje dziewczynki... Juz mi lepiej :-)

Z racji tego, ze jestem "przezroczysta" (niestety :-) on doskonale rozumie. ze cos mnie gryzie, cos jest nie tak. Zorientowal sie w sytuacji i stwierdzil, ze mam sie zachowywac jak mi sie podoba :-)

Buziaki

wyżyj się :) tzn, idź pobiegać, pojeździć na rolkach po prostu musisz się zmęczyć:) na pewno Ci przejedzie a tak w ogóle to trochę wyolbrzymiasz problem:)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.