20 czerwca 2012, 16:24
Hej, od kilku miesięcy spotykam sie z chłopakiem i tu jest problem, poniewaz ja się w nim bardzo zakochałam i już nie wyobrażam sobie bez niego zycia, czuje , że to ten jedyny, lecz on nie do końca jest do mnie przekonany. Nie wiąże z nami, żadnej przyszłości.Ostanio poważnie porozmawialiśmy i on powiedział , że coraz bardziej się do mnie przekonuje i nie chce zrywać kontaku, twierdzi, że bardzo mnie lubi, jak narazie łączy nas sam seks. Nie wiem czy on tylko jest ze względu na to ze mna czy tez nie, kazde spotkanie praktycznie kończy się w łóżku . Czym możliwe jest to, ze chce kontynułowac naszą znajomość ze wzgledu na sam seks ? nie wiem, co mam myslec zupełnie, ale z drugiej strony dużo rozmawiamy i było kilka sytułacji kiedy to mi bardzo pomógł w moich problemach, pomóżcie bo nie wiem czy mam dalej to zagłębiac, nie chce przechodzic tego co ostatnio, chłopak zostawił mnie po 3 latach :( bardzo to przezyłam
Edytowany przez nowaja20 20 czerwca 2012, 17:02
20 czerwca 2012, 16:25
moim zdaniem źle, że doprowadziłaś do tego że Wasze spotkanie = seks. sama masz odpowiedź na to jak on Cie traktuje...
- Dołączył: 2011-10-07
- Miasto: Szczawno-Zdrój
- Liczba postów: 15388
20 czerwca 2012, 16:27
Jak dla mnie to wprost dał Ci do zrozumienia, że jemu chodzi tylko o seks i nic więcej. Na Twoim miejscu dałabym mu spokój i poszukała kogoś, kto będzie z Tobą dla Ciebie, a nie dla Twojego tyłka.
Wszystkiego najlepszego, tak swoją drogą;)
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88297
20 czerwca 2012, 16:27
No niestety, to tylko seks, zresztą chyba Ci to już powiedział.
20 czerwca 2012, 16:28
skoro dostaje to czego chce bez większego angażowania się to co mu się dziwisz że jeszcze się nie zakochał itd?? ogranicz łóżko albo postaw warunek jakiś. wiem, że jako zakochanej ciężko ci będzie odmówić mu ale weź się w garść wtedy się przekonasz czy tylko dla seksu się z tobą spotyka. Jak pomimo braku seksu nadal będzie zainteresowany to może i coś z tego będzie...
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
20 czerwca 2012, 16:33
Niestety muszę się zgodzic z dziewczynami. To wyglada tak, ze mu za szybko wszystko dalas na tacy...to znaczy swoja milosc, zaangazownaie no i seks. Nie mowie, ze nalezy czekac niewiadomo ile i ze kazda znajmosc rozpoczeta od seksu zle się konczy bo są przypadki udowadniajace coś zupelnie innego ale moje zdanie jest takie, ze gdybys mu od poczartku dala szanse troche o siebie zawalczyc, zeby mogl sie postsrac, zdobywac Cie i zeby to wszystko szlo w kierunku zblizenia to byloby inaczej i czulabys sie pewnie. Ja przynajmniej preferuje taki przebieg akcji. Tak bylo w moim zwiazku i dlatego nie mialam takich dylematow bo seks przyszedl po x czasu gdy oboje bylismy pewni swoich uczuc i gdy bylimsy na rownorzednej pozycji a nie jedna strona zaangazowana. Tak to on nie czuje sie zobligowany sie postarac, zaangazowac bo ma to co z reguly faceci chcieliby...seks i wpatrzona w nich dziewczynę. Powinnas moim zdaniem sie wycofac troche,