Temat: jak się zwracacie do teściów?

1. ja do swoich mówię "mamo" , "tato" - wyszło jakoś tak naturalnie jeszcze podczas wesela. Najlepiej poproś męża o rozmowę z mama tak abyś mogła wiedzieć czym ta sytuacja jest spowodowana. Bo wydaje mi sie że to ona powinna zaproponować abyć w końcu mówiła do niej "mamo"
2. to też bym zostawiła mężowi. To jego ojciec. Jeśli ty podejmiesz w tej sprawie jakąś radykalną decyzje, mąż może kiedyś mieć ci to za złe. To jego ojciec i pewnie zawsze, mimo wszystko będzie dla niego ważny(nawet jak jest najgorszym ojcem na świecie) Wspieraj go, pomagaj mu w tych relacjach ale nie naciskaj na zerwanie ich.

No to raczej nie Ty powinnaś o tym decydować czy mąż zerwie kontakt z ojcem. to są na tyle delikatne sprawy że on sam powinien o tym zadecydować bo ojciec to ojciec w końcu. a odnośnie kontaktów z teściową to póki ona sama nie zaproponowała Tobie byś mówiła jej 'mamo' to ja bym się z tym nie wychylała.. ;p

.

Mie jestesmy jeszcze po slubie, ale zwracam sie roznie, Mamo, lub tez po imieniu :-))) do przyszlego tescia mojwie Tato :-)

Mamo, Tato :) choć przyszło mi to z wielkim trudem :) mimo że teściów mam super

Z tym "paniowaniem" to rzeczywiście dziwnie... może , skoro nie chce abyś mówiła "mamo" niech zaproponuje że będziesz jej mówiła po imieniu(moja mama zaraz po naszym ślubie zapytała się mojego męża czy woli jej mówić "mamo" czy po imieniu. ) Ale jak pisałam poproś o tę rozmowę męża.
Co do odwiedzin to zapytaj męża czy chce abyś poszła z nim. Chociaż chyba lepiej byłoby abyś poszła. Jak się nawet nie przywitasz może spowodować to jakieś nieprzyjemne komentarze ze strony teścia(pisałaś że jest lekko niezrównoważony emocjonalnie)

moj maz do mojej mamy zwraca się na pani....ja jego rodzine widze rzadko,ale jak juz sie odzywam to bezosobowo np czy pomoc itd.

ja mówię do niej 'mamo krzysia'(byliśmy dłuższy czas przyjaciółmi z K, więc jak przychodziłam do nich do domu to mówiłam do niej mamo Krzysia:)) albo na pani, albo jak o niej to 'mama' 'nasza mama', zależy o co chodzi :)

a co do ojca - i ja i K ma stracznego prymitywa za ojca, ale cóż - rodziców się nie wybiera, więc ja nie utrzymuję kontaktu ze swoim, ale on raz na czas, na ileś mcy tak i myślę że nie przeszkadza to w niczym - jeżeli jest raz na pół roku :D

Co do Twojej sytuacji - decyzję musi podjąć twój mąż, pomimo tego, że zachowanie jego ojca wpływa tez na ciebie, to to jest jego ojciec i on powinien się z nim rozprawić - ty możesz mu jedynie podsunąć rozwiązanie i powiedziec jaki masz do tego stosunek... ;)