Temat: różnica w poziomie wykształcenia a związek

Co myślicie na temat różnicy w poziomie wykształcenia pomiędzy partnerami w związku? Czy kobieta z tytułem dr może związać się i być szczęsliwa np. z cukiernikiem? Albo robotnikiem pracującym na budowie?
Ja kiedys usłyszałam opinię, ze facet nie znesie kiedy ona jest lpiej wykształcona (dr/mgr i osoba po zawodówce), że to dwa rózne światy i że się nie dogadają.... A jak już, ze jest to trudne..Że jest przepaść w zainteresowaniach i sposobie patrzenia na świat..

Co Wy o tym myślicie?  Poszę o szczere odpowiedzi, przemyślane a nie w stylu idealistycznym że jak "miłość to coś tam"...
Szczerze - uważam, że inteligencja człowieka nie zależy od wykształcenia. A na pewno nie tylko od tego i nie w każdym przypadku.
Przykład: Kobieta z wykształceniem średnim, która wpadła w klasie maturalnej i nie mogła rozpocząć studiów może być doskonałym kompanem dla swojego męża - doktora habilitowanego zakochanego w klonowaniu much. Nie potrzebne jej dalsze kształcenie, a mimo to kocha czytać książki i rozwijać się bez papierków.
A wizja osoby głupiej jak but, bo po zawodówce, "oni" i "my" to mocno naciągane jak dla mnie słowa...
Wydaje mi sie ze to bardziej zalezy od charakteru danego czlowieka niz od jego zawodu. Jest wiele osob po studiach a zachowuja sie jak chamy i odwrotnie tez jest duzo. A jesli chodzi o to ze najczesciej mezczyzni sa lepiej wyksztalceni to zapewne spowodowane jest w duzej mierze np. roznica wieku lub faktem ze kobieta jednak wychowuje dzieci i zajmuej sie rodzina...
Jeżeli mają wspólną wizję życia to nie widzę przeszkód. Trzy lata byłam w szczęśliwym związku z facetem z zawodówki (ja stypendystka ministra z LO...). Nasze drogi rozeszły się później, bo okazało się, że jednak oczekujemy czegoś innego od życia.
uważam ze to nie ma znaczenia, np mój brat skończył technikum i wcale nie uważam się za mądrzejsza od niego tylko dlatego ze mam wyższe wykszalcenie albo osoby w mojej rodzinie z tytułami naukowymi...to zalezy od charakteru a nie wyksztalcenia...przeciez i za przeproszeniem cymbały kończą studia...
wykształcenie człowieka niema nic wspólnego z jego inteligencją. teraz tytuł magistra jest dostać bardzo łatwo i często nawet największe gamonie go dostają. 
Pasek wagi
jeśli osoba bardziej wykształcona nie wywyzsza się i docenia to co robi druga osoba, to myślę że nie powinno być problemu. no bo nie czarujmy się gdyby nie ludzie z zawodem, robotnicy itd, to z samymi magistrami i doktorami daleko byśmy nie zajechali. a niestety, widzę to po ludziach na uczelni, że wywyższają się nad tymi którzy mają zawód bez studiów...
mam koleżankę która byłą w taki związku-ona wykształcona, on nie. Na początku była przeszczęśliwa ale po 4 lata zaczęło jej to do tego stopnia przeszkadzać ze sie rozstali(inne oczekiwania, palny, sposoby realizacji celów)
Wg. taki związek jest bardziej narażony na niepowodzenie niż inne, ale nie chciałabym generalizować , bo każdy człowiek  jest inny....
Pasek wagi
Nawet osoba po zawodówce może być mądrzejsza od osoby z wyższym wykształceniem, bo wykształcenie nie jest licznikiem naszej inteligencji. Ważne, aby w związku się nawzajem rozumieć, wspierać :) 
nie chodzi o wykształcenie a o spełnienie. jeśli ten cukiernik ma swoja cukiernię i dobrze zarabia to i kobieta sukcesu przy jego boku mu nie przeszkadza. a jeśli jest cukiernikiem w cudzej cukierni to może mieć problem z wykształconą kobietą.
statystyki mówią jasno: częściej zdradzają ci mężczyźni, którzy mniej zarabiają od swoich partnerek

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.