- Dołączył: 2009-03-13
- Miasto: Ełk
- Liczba postów: 295
17 czerwca 2012, 21:02
Chodzi mi o moją najmłodsza siostrę , zawsze najlepiej sie dogadywałyśmy i tak jest nadal . Ona jest meżatką i ma siedmioletnią córkę . Siostra pracuje w supermarkecie , a jej mąż siedzi w domu - żadnej pracy się nie ima . Jak już podejmie się jakiejś pracy to nie na długo , wywalają go za alkohol , bimba sobie okropnie . Wszystko na jej głowie praca , mieszkanie i dziecko . Jakiś czas temu poskarżyła mi si ę , że on ja bije ... Wczoraj dzwoniłam do mamy i mama to potwierdziła i podobno to już kilka razy się zdarzyło . Wczoraj wieczorem też ją uderzył - ma rozciętą wargę i coś tam jeszcze zrobione . Siostrzenica właśnie opowiedziała to mojej mamie , a swojej babci . Wiele razy radziłam siostrze ,żeby gnoja zostawiła , ale ona twierdzi ,ze jest jak nasza mama , że ważne jest dziecko . Nasza mama miała nas 7 i była bez pracy , a ojciec pił - tyle ,że pracował , ale w domu i tak była gehenna . Mama po 35 latach i tak zostawiła ojca . Siostra ma 29 lat , każdy jej radzi ,żeby odeszła , bo jej mąż i tak się nie zmieni , a na dodatek jej teściowa wspomaga synka i nie raz razem piją z synkiem . Siostra już jej gadała ,że on później ją bije - ale to nic nie daje .. Czy ja powinnam powiedzieć coś szwagrowi , on zawsze czuł do mnie respekt ? Czy powiedzieć coś jego matce - jestem z nią na ty ? Czy po prostu być cicho ?
- Dołączył: 2009-03-13
- Miasto: Ełk
- Liczba postów: 295
17 czerwca 2012, 21:30
Też myślałam o tym ,żeby do psychologa poszła . Ciężko mi bardzo z tym - szkoda mi jej mają taką wspaniałą córeczkę , on po dziecku też krzyczy nawet jak trzeźwy jest
17 czerwca 2012, 21:31
Zrób coś, pomóż jej, to twoja siostra
- Dołączył: 2009-03-13
- Miasto: Ełk
- Liczba postów: 295
17 czerwca 2012, 21:32
Coś mi mówi ,że powinnam z nim pogadać - może będzie go wstyd jak się dowie ,że ja wiem o wszystkim . Ale z drugiej strony czy siostrze nie zaszkodze ?
17 czerwca 2012, 21:33
poszukacjcie psychologa w najblizszym centrum pomocy rodzinie, nieodplatnie jej pomoże, w ogole udaj sie tam razem z siostra, niech porozmawia z jakism specjalista, tam jej pomoga, zaloza niebieska karte, moze skorzystac bezplatnie z porad prawnika a nawet z zamieszkania i wyzywienia w osrodku interwencji kryzysowej
- Dołączył: 2012-05-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1531
17 czerwca 2012, 21:34
ja myślę, że jeżeli juz rozmowa to raczej relacja facet-facet. on się nawet nie przejmie Twoimi słowami, bo jesteś "babą", a jak widać on "bab" nie szanuje.
- Dołączył: 2009-03-13
- Miasto: Ełk
- Liczba postów: 295
17 czerwca 2012, 21:34
Ona już kilka razy go wyrzucała z mieszkania . To on posiedział dzień , dwa u mamusi i przyjmowała go siostra spowrotem
17 czerwca 2012, 21:35
Kochana.. zetknęłam się z takim typem człowieka ale na szczęście na bardzo krótko.. jestem na 99 % pewna za taką rozmowę jego z tobą niestety oberwie..
- Dołączył: 2009-03-13
- Miasto: Ełk
- Liczba postów: 295
17 czerwca 2012, 21:37
Z tego co wiem to o n w młodości miał kuratora nad sobą , czy w tej sytuacji to będzie miało znaczenie jakieś ?
17 czerwca 2012, 21:37
alina1973 napisał(a):
Ona już kilka razy go wyrzucała z mieszkania . To on posiedział dzień , dwa u mamusi i przyjmowała go siostra spowrotem
Bo jest na to za słaba! Wiem że to głupio brzmi ale od takich ludzi na prawdę ciężko się uwolnić, musiałaby mieć naprawdę dużo wsparcia
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
17 czerwca 2012, 21:38
myśle że powinnaś jej pomóc w każdy możliwy sposób- samo mówienie jak pisały dziewczyny niewiele może zdziałać a wręcz zaszkodzić. Niech Twoja siostra spakuje męża i wystawi walizki za drzwi-niech idzie on do mamusi, niech wymieni zamki, a Ty i Twoja rdzona urządzcie dyżury by siostry pilnowac co by jej ten palant krzywdy nie zrobił.