- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 czerwca 2012, 12:57
14 czerwca 2012, 13:38
żaden facet nie bedzie zachwycony informacją że kobieta go zdradza, zwłaszcza z inną kobietą, jakby jego męskość jej nie satysfakcjonowała.. :/taaak, teraz tylko kwestia charakteru mężczyzny ;Dno wydaje mi się że chłopak będzie zachwycony taką informacją a jeśli jeszcze by mógł popatrzeć..:)))
14 czerwca 2012, 13:38
z tym zadowoleniem , chodziło mi o zadowolenie z seksu ;)mniejsza z tym , wiadomo o co chodzi .Nie ma co popadać ze skrajności w skrajność ... boo to nie ma sensu ..chyba chcialaś powiedzieć zadowalania. Kryzys nie kryzys- nie latalabym za obcymi. Kryzys się zwalcza i rozmawia a nie na niego wszystko zwala.Zycie nie jest bajką. Nie krytykuje Cie bo jak napisalas do niczego nie doszlo i powiedzialas sobie stop i to jest w porzadku. Kazdy moze się zauroczyć, tylko zdecydowanie potepiam latanie w ramiona innych bo jest kryzys. Jak jest kryzys to zrywamy i wtedy się w cos pakujemy albo walczymy z nim.wydaje mi się że to nie kwestia zadowolenia ... my mieliśmy kryzys ... i teraz wiem że był nam potrzebny ;)Nie mialam takiej sytuacji ,,na krawedzi" bo wszelkie tego typu sytuacje czy zaloty od poczatku spychalam na dalszy plan. Nie potrafie byc z kims i przykladowo flirtowac. Odkad jestem z chlopakiem nie mam sobie nic do zarzucenia...no ale to kwestia tego, ze mnie on w zupelnosci zadowala..nigdy nie byłaś w kimś baaardzo zauroczona i mało co nie skrzywdziłaś osoby którą kochasz ?Jaa tak miałam .. ale podkreślam nie zdradziłam .. byłam strasznie zauroczona i czasem o mały włos a dałaby się ponieść przyjemności ale miałam taką lampeczkę w głowie , '' heeellooł , przecież go nie kochasz , po co mu robić nadziej ,przecież i tak masz faceta którego tak czy inaczej nie zostawisz ''i teraz wiem że miała delikatnie mówiąc kryzys ... ale jestem z siebie dumna że nie dałam ponieść się emocjom i nie zdradziłam ...i dzięki jestem pewna że na 1000000% go kocham ..Sama musisz podjac decyzje no ale fakt faktem zdradzilas go. Nie wazne, ze to ta sama płeć dla mnie to zdrada. No i chyba nie do konca go kochasz skoro dałaś się az tak ponieść. Nie potrafilabym kochać i ranić zdradą.
14 czerwca 2012, 13:41
gdybyś go naprawde kochała, to byś go nie zdradziła...niewazne czy z innym facetem czy z dziewczyną... zostaw faceta, niech znajdzie sobie dziewczyne, z którą bedzie naprawde szczęśliwy...i nie bedzie zdradzany... a przy rozstaniu powinnas powiedzieć mu prawde... bo zacznie siebie obwiniac, a tak naprawde winna jesteś Ty.... faceta zostaw, a sama też spróbuj ułożyć sobie życie, moze własnie z tą dziewczyną? w każdym razie nie powinnas go okłamywać...to nie jest prawdziwa miłość...
14 czerwca 2012, 13:42
nie raz jeszcze porzyjdzie kryzys, bo tak to juz jest w związkach że nie zawsze jest kolorowo i co zawsze bedziesz szukała pocieszenia w innych ramionach? :/z tym zadowoleniem , chodziło mi o zadowolenie z seksu ;)mniejsza z tym , wiadomo o co chodzi .Nie ma co popadać ze skrajności w skrajność ... boo to nie ma sensu ..chyba chcialaś powiedzieć zadowalania. Kryzys nie kryzys- nie latalabym za obcymi. Kryzys się zwalcza i rozmawia a nie na niego wszystko zwala.Zycie nie jest bajką. Nie krytykuje Cie bo jak napisalas do niczego nie doszlo i powiedzialas sobie stop i to jest w porzadku. Kazdy moze się zauroczyć, tylko zdecydowanie potepiam latanie w ramiona innych bo jest kryzys. Jak jest kryzys to zrywamy i wtedy się w cos pakujemy albo walczymy z nim.wydaje mi się że to nie kwestia zadowolenia ... my mieliśmy kryzys ... i teraz wiem że był nam potrzebny ;)Nie mialam takiej sytuacji ,,na krawedzi" bo wszelkie tego typu sytuacje czy zaloty od poczatku spychalam na dalszy plan. Nie potrafie byc z kims i przykladowo flirtowac. Odkad jestem z chlopakiem nie mam sobie nic do zarzucenia...no ale to kwestia tego, ze mnie on w zupelnosci zadowala..nigdy nie byłaś w kimś baaardzo zauroczona i mało co nie skrzywdziłaś osoby którą kochasz ?Jaa tak miałam .. ale podkreślam nie zdradziłam .. byłam strasznie zauroczona i czasem o mały włos a dałaby się ponieść przyjemności ale miałam taką lampeczkę w głowie , '' heeellooł , przecież go nie kochasz , po co mu robić nadziej ,przecież i tak masz faceta którego tak czy inaczej nie zostawisz ''i teraz wiem że miała delikatnie mówiąc kryzys ... ale jestem z siebie dumna że nie dałam ponieść się emocjom i nie zdradziłam ...i dzięki jestem pewna że na 1000000% go kocham ..Sama musisz podjac decyzje no ale fakt faktem zdradzilas go. Nie wazne, ze to ta sama płeć dla mnie to zdrada. No i chyba nie do konca go kochasz skoro dałaś się az tak ponieść. Nie potrafilabym kochać i ranić zdradą.
14 czerwca 2012, 13:43
skoncz z nia i nie mow chlopakowi, bo zostaniesz sama. Bez niego i bez niej.
albo skończ z nim.... przecież go zwyczajnie zdradzasz...
14 czerwca 2012, 13:43
14 czerwca 2012, 13:45
14 czerwca 2012, 13:45
napisałam już że to się zdarzyło raz i więcej się nie powtórzy i nie miałam tutaj na myśli kryzysu ... a jak to ujęłaś ' czyjeś ramiona'.Napisałam już też że zrozumiałam swój błąd ; ) Dlatego teraz wiem że człowiek uczy się na własnych błędach .;]nie raz jeszcze porzyjdzie kryzys, bo tak to juz jest w związkach że nie zawsze jest kolorowo i co zawsze bedziesz szukała pocieszenia w innych ramionach? :/z tym zadowoleniem , chodziło mi o zadowolenie z seksu ;)mniejsza z tym , wiadomo o co chodzi .Nie ma co popadać ze skrajności w skrajność ... boo to nie ma sensu ..chyba chcialaś powiedzieć zadowalania. Kryzys nie kryzys- nie latalabym za obcymi. Kryzys się zwalcza i rozmawia a nie na niego wszystko zwala.Zycie nie jest bajką. Nie krytykuje Cie bo jak napisalas do niczego nie doszlo i powiedzialas sobie stop i to jest w porzadku. Kazdy moze się zauroczyć, tylko zdecydowanie potepiam latanie w ramiona innych bo jest kryzys. Jak jest kryzys to zrywamy i wtedy się w cos pakujemy albo walczymy z nim.wydaje mi się że to nie kwestia zadowolenia ... my mieliśmy kryzys ... i teraz wiem że był nam potrzebny ;)Nie mialam takiej sytuacji ,,na krawedzi" bo wszelkie tego typu sytuacje czy zaloty od poczatku spychalam na dalszy plan. Nie potrafie byc z kims i przykladowo flirtowac. Odkad jestem z chlopakiem nie mam sobie nic do zarzucenia...no ale to kwestia tego, ze mnie on w zupelnosci zadowala..nigdy nie byłaś w kimś baaardzo zauroczona i mało co nie skrzywdziłaś osoby którą kochasz ?Jaa tak miałam .. ale podkreślam nie zdradziłam .. byłam strasznie zauroczona i czasem o mały włos a dałaby się ponieść przyjemności ale miałam taką lampeczkę w głowie , '' heeellooł , przecież go nie kochasz , po co mu robić nadziej ,przecież i tak masz faceta którego tak czy inaczej nie zostawisz ''i teraz wiem że miała delikatnie mówiąc kryzys ... ale jestem z siebie dumna że nie dałam ponieść się emocjom i nie zdradziłam ...i dzięki jestem pewna że na 1000000% go kocham ..Sama musisz podjac decyzje no ale fakt faktem zdradzilas go. Nie wazne, ze to ta sama płeć dla mnie to zdrada. No i chyba nie do konca go kochasz skoro dałaś się az tak ponieść. Nie potrafilabym kochać i ranić zdradą.