- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Wadowice
- Liczba postów: 257
13 czerwca 2012, 12:59
Jestem z chłopakiem ponad miesiąc, ja mam 21 lat on 24. Poznaliśmy się w pracy, on jest szefem kuchni ja kelnerką. Jest mi z nim cudownie, traktuje mnie jak księżniczkę i jestem na prawdę szczęśliwa. Mimo tego, że bardzo mało się znamy mamy już poważne plany, może to śmieszne ale wiemy już, że to właśnie to. Mam jednak jeden mały problem... Mój chłopak chciałby cały czas spędzać ze sobą noce, śpimy u siebie (on u mnie albo ja u niego) 3 razy w tygodniu. Moi rodzice nie patrzą na to najlepiej, twierdzą, że za wcześnie na takie spanie razem, jesteśmy ze sobą krótko. Pozwolili spać mu u mnie dwa razy, z wielkimi prośbami w końcu się na to zgodzili. Ja u niego śpię częściej. Spędzamy ze sobą na prawdę dużo czasu, w pracy widzimy się dzień w dzień, po pracy, nocujemy u siebie ale jemu przeszkadza to jak odmówie czasem spania u niego, mówię mu, że z powodu rodziców on stara się może to zrozumieć ale jest mu ciężko czasem się złości chociaż próbuje to w jakiś sposób ukryć. Nie wiem już czy ja przesadzam i powinnam już tak u niego sypiać, że to normalne bo mamy swoje lata czy znów to normalne jak troszkę z tym przystopujemy... nie chcę żeby przez to coś się między nami popsuło:( nie wiem co mam robić
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Za Górą Za Rzeką
- Liczba postów: 5501
13 czerwca 2012, 17:30
unodostress napisał(a):
mylicie pojęcia moim zdaniem niby jest dorosła ale nie jest samodzielna. dopiero jak się jest samodzielnym tzn. na swoim można robić co się chce.. ze względu na szacunek do rodziców powinna się liczyć z ich zdaniem jako że mieszka pod ich dachem
dokładnie tak, zgadzam się.
Co innego gdyby mieszkała sobie sama,
a co innego z rodzicami.
Z resztą dla mnie by to było za szybko żeby po miesiącu spędzać każdą noc razem.
Trochę "zatęsknienia" też się czasem przyda przecież.
W pracy razem, ciągle razem i razem...
- Dołączył: 2012-05-01
- Miasto:
- Liczba postów: 604
13 czerwca 2012, 17:32
mysle ze jestes już dużą dziewczynką i jesli cie na to stać to mozecie nawet razem zamieszkać, osobiście byloby mi glupio spac u mojego noc w noc.. ale jak bylibysmy "na swoim" to bez problemu
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
13 czerwca 2012, 17:33
Mieszkasz pod dachem rodziców, co znaczy, że nie jesteś do końca samodzielna, więc nie próbuj zachowywać się jakbyś była niezależna, zwłaszcza z takim stażem znajomości Twoi rodzice nie będą patrzyli na to przychylnie. Raz, że musisz szanować ich opinię tak długo jak żyjesz u nich, dwa że nawet jak jej nie uszanujesz, to odczujesz to na swojej skórze, podobnie jak Twój chłopak. To nie jest fajne.
13 czerwca 2012, 17:57
Bać się, że straci się chłopaka z powodu tego, że ciągle u niego nie sypiasz? Takiego betonu jeszcze nie słyszałam. Współczuję sytuacji. Niech cię facet całkowicie utrzyma, a nie steruje Tobą, przecież masz kochających rodziców, którzy dają Ci pieniądze. To nie w porządku, gdy masz spać u niego, być na wyłączność podczas, gdy rodzice dbają o Ciebie nie tylko poprzez zainteresowanie i uczucia, ale także poprzez wspomaganie finansowe. :/ Albo jesteś samodzielna, wyprowadzasz się do niego na stałe i ciągle pracujesz, on pomaga z forsą albo żerujesz na rodzicach sypiając nawet na końcu Polski. Co jest bardziej w porządku?
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
13 czerwca 2012, 18:21
wynajmijcie razem mieszkanie to bedzie po klopocie
- Dołączył: 2006-03-24
- Miasto: Spokojne
- Liczba postów: 861
13 czerwca 2012, 18:22
Mnie się wydaje, że rodzicom w ogóle jest ciężko przyzwyczaić się do tego, że dziecko współżyje z partnerem. No ale taka jest kolej rzeczy
Rodzice też kiedyś rozpoczęli współżycie i to niekoniecznie po ślubie
albo w stosownym wieku ( jest taki wiek?)
- Dołączył: 2010-02-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1493
13 czerwca 2012, 18:38
Ogólnie moim zdaniem jestes dorosła i rodzice nie powinni sie wtrącac, choc sama powinnas wiedziec, że źle robisz miesiąc to stanowczo za krótko.
- Dołączył: 2012-02-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3199
13 czerwca 2012, 18:49
Ja jestem ze swoim od pół roku i nocujemy u siebie, nawet jeśli faktycznie tylko śpimy, jedynie, gdy nie ma rodziców.
A gdyby mój chłopak miał się złościć za każdym razem, kiedy mu powiem, że na noc wracam do domu, to chyba sama bym się wkurzyła jeszcze bardziej.
Rodziców też rozumiem. Dla Ciebie to może być mężczyzna życia. Dla nich raczej obcy facet, z którym spotykasz się od miesiąca. Mogą się czuć niekomfortowo.
- Dołączył: 2010-03-24
- Miasto: Lądek-Zdrój
- Liczba postów: 239
13 czerwca 2012, 21:21
Nicoola555 napisał(a):
Nie wytrzyma tego, że cały czas trzymam się zdania
rodziców... że oni cały czas będą wtykać palce w nasze życie i kierować
tym kiedy mamy się spotkać...
Dorosłość to nie tylko 18 lat na karku. Dorosłość to przede wszystkim samodzielność. Wyprowadź się, znajdź stałą pracę, utrzymuj się sama, opłacaj mieszkanie, studia i decyduj wtedy sama o sobie. Zapraszaj faceta do siebie a nie do rodziców i wówczas ustalaj własne zasady, póki jesteś na garnuszku u rodziców wypada podporządkować się regułom, które ustalają oni. Dla nich zapewne mimo swoich 21 lat jesteś dzieckiem, bo jesteś od nich zależna. A tak na marginesie to nie wyobrażam sobie seksić się z facetem jak za ścianą są rodzice.
14 czerwca 2012, 09:30
a jak Ty sie z tym czujesz? mieszkasz z rodzicami, więc musisz liczyc sie z ich zdaniem...a on...24latek a zachowuje sie jak 17latek... z jednej strony zakazy rodziców, z drugiej obrazający sie facet, bo on chce,zebys codziennie z nim spała... no sorry, ale po miesiącu takie jego zachowanie? rozumiem pretensje po pół roku....ale po miesiącu?