Temat: Ciągłe sypianie razem...?

Jestem z chłopakiem ponad miesiąc, ja mam 21 lat on 24. Poznaliśmy się w pracy, on jest szefem kuchni ja kelnerką. Jest mi z nim cudownie, traktuje mnie jak księżniczkę i jestem na prawdę szczęśliwa. Mimo tego, że bardzo mało się znamy mamy już poważne plany, może to śmieszne ale wiemy już, że to właśnie to. Mam jednak jeden mały problem... Mój chłopak chciałby cały czas spędzać ze sobą noce, śpimy u siebie (on u mnie albo ja u niego) 3 razy w tygodniu. Moi rodzice nie patrzą na to najlepiej, twierdzą, że za wcześnie na takie spanie razem, jesteśmy ze sobą krótko. Pozwolili spać mu u mnie dwa razy, z wielkimi prośbami w końcu się na to zgodzili. Ja u niego śpię częściej. Spędzamy ze sobą na prawdę dużo czasu, w pracy widzimy się dzień w dzień, po pracy, nocujemy u siebie ale jemu przeszkadza to jak odmówie czasem spania u niego, mówię mu, że z powodu rodziców on stara się może to zrozumieć ale jest mu ciężko czasem się złości chociaż próbuje to w jakiś sposób ukryć. Nie wiem już czy ja przesadzam i powinnam już tak u niego sypiać, że to normalne bo mamy swoje lata czy znów to normalne jak troszkę z tym przystopujemy... nie chcę żeby przez to coś się między nami popsuło:( nie wiem co mam robić

Moim zdaniem to Twoi rodzice troche przesadzaja, bo jestes ju dorosla. Jesli moga na Tobie polegac i Ci ufac to nie widzialabym w tym zadnego problemu, ale wiadomo rozni sa rodzice moze dla nich to tez krepujace czy nie zycza sobie zebyscie u nich uprawiali seks (nawet jesli tego nie robicie to oni moga rozne rzeczy myslec) tym bardziej ze spac u niego mozesz le nie on u Was. W kazdym razie spanie z facetem w takim wieku to moim zdaniem normalne w koncu nie masz 15 lat XD . Moja mama byla na tyle wyrozumiala ze mi duzo rzeczy pozwalala, bo mi ufala i wiedziala ze nie jestem glupia. 

Kurcze nie rozumiem dlaczego niektore dziewczyny dzisia sie ze facet chce kolo niej spac czy nawet z nia ;P ´dorosli sa kochaja sie i fajnie jest sie cala noc przytulac do ukochanej osoby...czasami mam wrazenie, ze niektorzy mysla ze zwiazek to jak to mowi moj facet jak w przedszkolu - widzi sie tylko na weekend.

Jak poznalam mojego faceta to mialam 19 lat i mieszkalismy 50km od siebie a on minimum 2 razy w tygodniu po pracy do mnie przyjezdzál okolo 20godz i nocowal a ja do niego na weekend :P i jak widac dzieci jeszcze nie mamy ;P za to jestesmy bardzo szczesliwi i nawet to spanie obok siebie i przytulanie jest czyms niesamowitym :D :D

Nicoola555 napisał(a):

Boje się, że przez to wszystko go stracę, że on tego nie wytrzyma... Bo tak na prawdę zdaje sobie sprawę z tego, że powinnam robić co chce i sama kierować swoim życiem.... Mówiliśmy już o wspólnym zamieszkaniu razem może czas żeby właśnie o tym pomyśleć.....

Oj, no nie panikuj :) Czego ma nie wytrzymać? Że nie spędzicie ze sobą każdej chwili? Takie życie. I mogło być gorzej, moglibyście mieszkać od siebie 200km i widzieć się raz na miesiąc :)
 Ja się tam rodzicom nie dziwie, że krzywo na to patrzą... kiedyś (ale to miałam lat z 19) nocował u mnie chłopak (daleko mieszkał) i chciałam żebyśmy spali w jednym łóżku. Na co mój ojciec stwierdził: "Pomyśl, i tobie będzie głupio i jemu i nam". I przyznałam mu rację. W sumie przez wiele lat jak już się zdarzało, że nocowałam u jakiegoś chłopaka albo on u mnie to zawsze osobno, jeśli byli rodzice. To po prostu jakoś... nie wypada.
Dopiero przy aktualnym związku, jak już mieszkamy razem, to jak jeździmy do jego rodziców śpimy razem.

EDIT: mieszkasz z rodzicami to musisz się trochę ich zdania trzymać. Powinien to zrozumieć.
to jeśli masz szanse to poszukaj sobie stałej pracy i faktycznie zamieszkajcie razem a wtedy rodzice juz nie będą mogli się wtrącać. To chyba najlepsze wyjście tym bardziej że pisałaś że myślicie o tym
ech, problemy:-)
zamieszkajcie razem i już. Chociaż, po miesiącu to nie jest związek, raczej
Pasek wagi
chcesz robić co chcesz i nie liczyć się z rodzicami ? to się wyprowadź.

Luanna napisał(a):

A ja jestem ze swoim rok i nadal mam opory, by u niego spać, właściwie tylko raz mi się zdarzyło pod obecność jego rodziców. Mi jest po prostu przy nich głupio, jestem tak wychowana i koniec. On u mnie jeszcze ani razu nie spał, bo u moich rodziców to nie przejdzie po prostu. Uważają, że skoro mieszkamy blisko siebie, to może on iść do siebie się wyspać.


ja mam 18 lat i nie ma mowy o takim czymś , po prostu nie i już , nawet głupio by mi było zapytać , chyba że chłopak mieszka w innym mieście
no chyba że ich nie ma.. to inna sprawa
mozesz robic co chcesz, jedyne co moze byc niezreczne to sytuacja gdy Twoj chlopak spi u Ciebie. Badz co badz mieszkasz z rodzicami, wiec to moze nie byc komfortowe dla zadnej ze stron. Natomiast wszystkie panie Dulskie, ktore mowia Ci ze sypiasz ze swoim chlopakiem juz po miesiacu znajomosci niech sie zajma wlasnymi lozkami, zamiast oceniac czy cos dobrze o kim swiadczy, czy nie.
Jesteś dorosła i w zasadzie możesz robić co chcesz, jednak po pierwsze, krótko znasz tego chłopaka. Po drugie, skoro mieszkasz u rodziców, to musisz się dostosować do ich zasad. Ja  ich doskonale rozumiem. Też by mi było trochę dziwnie, gdyby w moim domu sypiał jakiś obcy facet.

Jak kocha to wytrzyma:)

Ja mam 25 lat jestem z moim już teraz narzeczonym od półtora roku razem, od marca jesteśmy narzeczeństwem i nawet nie ma takiej opcji, żebyśmy mogli spać ze sobą przy obecności moich rodziców. Na szczęście jestem w dość komfortowej sytuacji bo moi rodzice mają domek letniskowy( w sumie to całoroczny on jest) i jeżdża tem w każdy weekend, więc weekendy spędzamy z narzeczonym całe razem, ale w zasadzie rodzice o tym nie wiedzą. Może to i głupie bo jestem już stara baba, ale jestem na ich utrzymaniu i mieszkam z nimi więc muszę się dostosować do ich konserwatywnych zasad. Narzeczeństwo też nie zmieniło tego faktu. Moi rodzice uważają ze dopiero po ślubie można ze sobą mieszkać i spać w jednym łóżku. Nie mogę sie przeprowadzić do mojego narzeczonego bo niestety sami nie dalibyśmy rady finansowo, a rodzice nie pomogą nam dopóki nie będziemy małażeństwem (ale żeby nie było decyzja o ślubie jest naszą autonomiczną decyzją) W sumie jest to trochę uciążliwe i może śmieszne, ale z drugiej strony zostałam wychowana tak że to nie jest naturalne takie spanie ze sobą przy rodzicach i mi to nie przeszkadza. Co więcej jak po raz pierwszy pojechałam z moim lubym do jego mamy to dziwnie czułam sie właśnie śpiąc z nim. Ale mój narzeczony mimo, że nie jest zachwycony tym że nie mieszkamy razem,czy np odwożeniem mnie do domu o 22 w tygodniu, to nigdy się nawet nie zająknął na ten temat, nigdy nie zrobił mi wyrzutu z tego powodu, akceptuje sytuację bo szanuje mnie i moich rodziców. Moja siostra zresztą miałą tak samo tylko, że jej mąż jest absolutnym ateistą i teoretycznie powinno być mu trudniej zaakceptować postawę moich rodziców, ale zaakceptował, bo ją bardzo kocha. Dlatego uważam że jak facet kocha to jest w stanie zrozumieć wszystko i nie będzie strzelała fochów o coś co nie jest zależne od ciebie.

Pasek wagi
No facet kobity spragniony pewnie to się wkurza, ale powinien jednak uszanować decyzje twoją i rodziców...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.