Temat: Rozwód przez euro!

Która sie kłóci przez euro ze swoim??

Ja dostaje amby, tak jakbym nie miała męża tylko wkurzajacego lokatora.

jaa się kłociłam teraz odpościłam  :D

Jak bedziesz miał dwoje malych dzieci, sterte prania , gotowania i sprzatania , bedziesz od roku siedziec sama w domu gapiac sie na pieluchy i przyjdzie czas EURO i wtedy przez mecze twoj mąż nie bedzia miał chwili dla Ciebie  i domu to zobaczymy czy ty bedziesz taka wyrozumiała
taaa taaa i  nagle Ci tak robi bo euro? to albo chodź z nim albo się nie czepiaj bo jak zdarzały mu się takie wyjścia to widziały gały co brały.

Agaszek napisał(a):

Na szczęście mecze są doskonałą okazją aby naprzeciwko telewizora postawić deskę do prasowania i wręczyć mężowi żelazko do ręki Tym sposobem nie pamiętam kiedy coś prasowałam (a nie cierpię tego robić)

A nie boisz sie, ze w kulminacyjnym momencie się zapaczy i wypali dziure w Twojej ulubionej koszulce? ryzykowne 

ale dlaczego się kłócisz?? Ja nienawidze piłki nożnej ale oglądam z mężem idę na kompromis ... fakt że w połowie meczu usypiam ...mam rozgrzebany remont w domu ...ale mężowi pozwalam oglądać mecze i nie robie z tego problemu... nawet kupiłam mu książkę na pamiątke euro ... w związku trzeba chodzić na kompromisy... w koncu euro nie jest codziennie ... tyle czekaliśmy wszyscy na nie więc uważam że to nawet obowiązek kibica jest objeżeć mecze... tj święto narodowe

ainuzi86 napisał(a):

O to że nie robi nic innego tylko sie gapi w tv lub wychodzi na mecze i wraca po nocy.
no i po co się tak spinasz??? Euro nie trwa cały rok... ani nawet nie powtarza się co rok.. więc po co te problemy ...

brunette6 napisał(a):

taaa taaa i  nagle Ci tak robi bo euro? to albo chodź z nim albo się nie czepiaj bo jak zdarzały mu się takie wyjścia to widziały gały co brały.

Tak robi tak bo jest euro. Chodzic z nim nie moge bo mam 2 małych ( dziesięć miesięcy) dzieci

I co z Tobą czemu jesteś taka niemiła,wstałas lewa nogą

arsenka napisał(a):

ale dlaczego się kłócisz?? Ja nienawidze piłki nożnej ale oglądam z mężem idę na kompromis ... fakt że w połowie meczu usypiam ...mam rozgrzebany remont w domu ...ale mężowi pozwalam oglądać mecze i nie robie z tego problemu... nawet kupiłam mu książkę na pamiątke euro ... w związku trzeba chodzić na kompromisy... w koncu euro nie jest codziennie ... tyle czekaliśmy wszyscy na nie więc uważam że to nawet obowiązek kibica jest objeżeć mecze... tj święto narodowe

Zgadzam się ,owczem trzeba isc na kompromis ale dlaczego tylko ja mam na niego isc.

 

Przecież mecze nie są od 6. rano do 24. Po co te spiny?
Ainuzi86 Proszę edytuj swój pierwszy wpis.Na fa forum nie używamy wulgaryzmów - regulamin.Niedostosowanie się do regulaminu spowoduję usunięcie tematu.Pozdrawiam :-)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.