- Dołączył: 2011-11-13
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 382
10 czerwca 2012, 17:13
Hej,
tak sie poskladalo, ze od kilku dni co wieczor kloce sie z moim, do tego stopnia, ze konczy sie to spaniem osobno i ogolnym niesmakiem. Dzisiaj mamy rocznice. Pierwsza. Dla mnie to mial byc bardzo wazny dzien, chcialam spedzic go wyjatkowo razem... dla niego nie ma to szczegolnego znaczenia (rocznica jako taka) ale pewnie staralby sie, zeby bylo super dla mnie.
tylko, ze teraz, dzisiaj, po kolejnej klotni juz w ogole nie mam ochoty na zadne rocznicowanie, jest mi smutno, nie moge sie zmotywowac do tego, zeby zaczac sie usmiechac i celebrowac... jest we mnie kupa zalu i najchetniej nic bym nie robila - tylko ze pierwsza rocznica jest tylko raz, wiec warto zeby byla swietna, prawda?
spalismy osobno, rano nawet nie wstal jak szlam do pracy - napisal mi maila przed chwila, ze 'szczesliwej rocznicy' i zebym zdecydowala, co chce robic wieczorem, jak wroce z pracy, czy ugotowac cos w domu czy wyjsc jesc na miasto... a ja nie wiem, co mu odpisac, beznadziejnie.
wezcie mnie jakos pocieszcie i kopnijcie w dupe, zeby nie przepascic tego dnia do konca.
- Dołączył: 2012-06-08
- Miasto:
- Liczba postów: 128
10 czerwca 2012, 17:19
. Ja bym mu odp
Wymyśl coś aby ten wieczór był wyjątkowy
Edytowany przez ...selena... 10 czerwca 2012, 17:20
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
10 czerwca 2012, 17:21
moze własnie ta rocznica jest szansa na polepeszenie stosunków? wyjdźcie może gdzies na miasto. Zapomnij na chwile o kłotniach. lepiej siedziec w domu naburmuszonym?
- Dołączył: 2011-11-12
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3087
10 czerwca 2012, 17:21
Ja myślę, że się za bardzo spinasz. Przecież lepiej pogadać, wszystko wyjaśnić niż na siłę siedzieć przy romantycznej kolacji ze sztucznym uśmiechem. Porozmawiajcie, zastanówcie się dlaczego tak jest, że się kłocicie, postarajcie się, jeżeli jest warto ratować to co was łączy :) A co do rocznicy? Przecież każdy dzień możecie uczynić wyjątkowym, to nie aż takie ważne jak Ci się wydaje, możecie sobie to odbić jak już się wszystko ułoży.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
10 czerwca 2012, 17:21
skoro napisal to oznacza ,ze jemu tez zalezy by to uczcic..potraktuj to jako wyciagniecie reki i szanse na "NOWY" pozcatek... jesli masz jakies zdjecia wasze z poczatku znajomosci , albo cos co wam sie kojarzy z poczatkiem to warto by bylo to odkurzyc.Wiem .ze twoj zwiazek przechodzi perturbacje , ale wykorzystaj te szanse i zobacz czy chcesz aby to byla jedna z wielu rocznic czy ostatnia.Zycze ci wszystiego naj z calego serca !
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
10 czerwca 2012, 17:26
Zgadzam sie z Olaxandrą, wykorzystaj ten dzien na to by z nim szczerze porozmawiac o klotniach itd. z czego one wynikaja czy to sa rzeczywiscie powazne problemy, zwiazek to przede wszystkim szereg kompromisow i nieustanne staranie sie, schowaj dume do kieszeni i postaraj sie z nim porozumiec, o ile Wam zalezy oczywiscie...
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
10 czerwca 2012, 17:42
Spokojnie. My też nie raz się pokłóciliśmy przed jakimś naszym "ważnym dniem".
I dopiero po takim sms'ie co robimy? Będziesz normalna/ny?
I wieczorem jest zawsze cudownie.
Odpisz mu,że będzie jakaś kolacja i żeby zapomnieć o kłótni.
U nas zawsze działa.
- Dołączył: 2011-11-12
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3087
10 czerwca 2012, 18:21
FammeFatale22 napisał(a):
Spokojnie. My też nie raz się pokłóciliśmy przed jakimś naszym "ważnym dniem".I dopiero po takim sms'ie co robimy? Będziesz normalna/ny?I wieczorem jest zawsze cudownie.Odpisz mu,że będzie jakaś kolacja i żeby zapomnieć o kłótni.U nas zawsze działa.
Jasne, ludzie "zapominają" o kłótni, a później się tak to w nich zbiera i zbiera i następuje wielkie BUM! Chyba lepiej porozmawiać niż bagatelizować kłótnie, które ciągle się powtarzają. Zlikwidować przyczynę.
- Dołączył: 2011-12-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1394
10 czerwca 2012, 18:28
Weź idź do niego i po prostu się przytul :)
- Dołączył: 2011-11-13
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 382
10 czerwca 2012, 18:49
ok macie racje, ze bez sensu siedziec w domu naburmuszonym i trzeba to przegadac... napisalam do niego, zeby kupil wino a ja moge zrobic kolacje - juz lepiej :)