- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto:
- Liczba postów: 1383
10 czerwca 2012, 10:54
Mam problem ze swoim chłopakiem, który trwa już od początku tego roku.
Mianowicie ma on problem ze znalezieniem pracy i wina leży tylko i wyłącznie w nim a nie w kryzysie czy coś. Pracował w wielu firmach ma ogromne doświadczenie jestem przekonana , że w ciągu najdłużej miesiąca znalazł by coś jeśli naprawdę by szukał, ale dla niego ważniejsze są inne sprawy : lenienie się w domu, wcześniejsze spotkanie ze mną czy też piwo z kumplami wieczorem.
Męczy mnie już to strasznie, planowaliśmy wyjechać na wakacje jednak przez to, że on nie pracuje nie pojedziemy ( ja mam pracę i byłabym w stanie połowę kosztów odłożyć. ) Ponadto jest strasznie nie słowny mówi, że coś zrobi a albo nie robi tego wcale albo przeciąga ile się da , a potem użala nad sobą , że jest nieudacznikiem itp.
Brakuje mi już sił , bo czuję że ciągnie mnie ze sobą do dołu. Mam straszne wahania nastrojów przez to, wieczorami gdy on przeważnie świetnie się bawi ja myślę i mam doła. Poradźcie mi coś.
Ps. Sama szukałam w internecie pracy dla niego to mówił, że albo nie chce przez pośrednika albo, że za daleko i na końcu był zły, że w ogóle mu pomagam.
Edytowany przez DlaZasady92 10 czerwca 2012, 11:03
- Dołączył: 2008-09-09
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 446
10 czerwca 2012, 11:20
popieram to co piszą dziewczyny.... facet musi być facetem. Jeśli poważnie traktuje Wasz związek, chce go budować to musi mieć ku temu jakieś fundamenty - niestety również finansowe. A poza tym facet, który zabawę stawia na pierwszym miejscu nie byłby kandydatem na mojego przyszłego męża...
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88303
10 czerwca 2012, 11:23
W życiu nie liczą się tylko pieniądze, czasem trzeba też czerpać jakąś radość z zarabiania ich.
Jakby ten facet nigdy nie pracował, chlał dniami i nocami, to bym się zastanawiała,
ale takiego psychicznego odpoczynku każdy potrzebuje, bez przesady.
Na te wakacje chciał w ogóle jechać?
Czy to też był Twój pomysł?
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
10 czerwca 2012, 11:25
anonimka89 - dziękuję za jedne z najlepszych życzeń do tej pory ;))
cancri - co innego lenić się w wieku 18 lat a co innego mając 24. To już raczej wiek na jakikolwiek przejaw dojrzałości; wielu w tym wieku już planuje założenie rodziny. Za co?
Bardzo dużo zależy od wychowania, jeśli mężczyzna nauczony jest pracy i tego, że nie wszystko tatuś i mamusia za niego zrobią to myślę, że nie przechodzi takiego kryzysu.
10 czerwca 2012, 11:34
Hmm mam podobny problem, tylko mój facet ma 28 lat i jego kariera piłkarska się powoli kończy. W sporcie tak jest, że raz są pieniądze raz nie i musiałam nieraz utrzymywać dom. Musieliśmy zrezygnować z wakacji i na 2 miesiące ja biorę urlop i się wyprowadzam do rodziców. Psychicznie odpocząć, zaoszczędzić a on ma się ogarnąć co dalej. Jeśli go kochasz - daj mu czas, nie zmuszaj i nie szukaj pracy. To tylko demotywuje. Charakteru nie można zmienić, ale postępowanie już tak. Nie skreślaj faceta tylko dlatego, że chwilowo jest wypalony. Każdy może mieć kryzys. Porozmawiaj z nim na spokojnie bez wymówek i ultimatum. Łatwo jest komuś radzić "zostaw go, to nie jest prawdziwy facet". Ja swojego kocham i kiedyś on mi ratował tyłek jak byłam w dołku finansowym, więc daję szansę. Jeśli tego nie zrobię i go zostawię, to potem mogę żałować, że nie zrobiliśmy wszystkiego, aby być razem. Rozmowa szczera i zobaczysz co dalej.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88303
10 czerwca 2012, 11:40
Zala21 napisał(a):
anonimka89 - dziękuję za jedne z najlepszych życzeń do tej pory ;))cancri - co innego lenić się w wieku 18 lat a co innego mając 24. To już raczej wiek na jakikolwiek przejaw dojrzałości; wielu w tym wieku już planuje założenie rodziny. Za co?Bardzo dużo zależy od wychowania, jeśli mężczyzna nauczony jest pracy i tego, że nie wszystko tatuś i mamusia za niego zrobią to myślę, że nie przechodzi takiego kryzysu.
Wcale bym tego nie powiedziała, że to różnica.
Mój musiał zrezygnować ze szkoły i zacząć pracować po śmierci ojca,
musiał szybko dorosnąć.
Tu widzę podobny schemat, a że facet jest starszy, to nic, bo po prostu może wcześniej nie miał na to czasu,
odwagi?
Tylko studia (o ile studiował, bo nie wiem), potem od razu praca, jedna, druga, i tak życie w ciągłym biegu.
nie dziwię się, że ma dość.
Dla mnie pchanie facetów w wieku 24 lat do małżeństwa i zakładanie przez nich rodziny,
to i tak zdecydowanie za szybko.
Choć oczywiście mogę się mylić, piszę po prostu z mojego punktu widzenia ;-)
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto:
- Liczba postów: 1383
10 czerwca 2012, 11:59
na wakacje chcieliśmy jechać razem w zeszłym roku byliśmy i bardzo fantastyczne wspomnienia mamy.
w ciągu 3 lat kiedy jesteśmy razem na stałe pracował tylko rok a reszta czasu to albo na czarno za grosze albo wcale.
on takie wypalenie ma za każdym razem jak straci którąś z prac.
o dziecku mówił on nie ja - ja nie jestem jeszcze na taki krok gotowa chciałam tylko podkreślić sytuację, że myślał o dziecku a pracy nie ma.