9 czerwca 2012, 23:39
Widzę że wiosna średnio służy dłuższym związkom, więc i ja się chciałam poradzić... Ja nie pracuję, studiuję dziennie, mój R natomiast pracuje. Wstaje on o 6 a ja sobie mogę pozwolić na wstawanie nawet i o 13 (bo tak się zdarzało), mieszkamy razem od początku października. I jakieś 4 miesiące temu pojawił się problem...
Nie kłócimy się praktycznie o nic tylko o tą jedną rzecz. A mianowicie.
Skoro ja śpię do 11 (średnio, zdarza się dłużej) więc i nie chodzę spać wcześniej niż o 2 w nocy. I chodzę tak spać od ponad dwóch lat (więc jeszcze za nim zmieniłam miejsce zamieszkania). I nagle mojemu zaczęło to przeszkadzać...;/ Bo on by chciał "żebym z nim poleżała i się poprzytulała", bo jemu "przeszkadza światło z laptopa" (siedzę przy biurku - do łóżka światło nie dochodzi), "bo to że ja nie idę spać to na pewno jest na złość jemu"...;/
Już mnie zaczyna szlag trafiać, bo przepraszam bardzo, ale ja się nie położę o 21 i nie będę leżeć do 2 i patrzeć się w sufit...;/ Nie wiem jak z nim w ogóle rozmawiać, bo każda rozmowa na ten temat się kończy kłótnią, że to jest na złość i koniec.
Zawsze miałam problemy ze snem, nawet chodząc do LO gdzie miałam na 7 a jeszcze musiałam dojechać, więc wstawałam o 5:40, to nawet wtedy chodziłam spać o 1 w nocy... A on nie rozumie że ja po prostu nie dam rady zasnąć o 21-22...
Nie mam pojęcia jak z nim rozmawiać...Jakieś pomysły ?
Edytowany przez Elviska 9 czerwca 2012, 23:40
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
10 czerwca 2012, 11:42
beatrx napisał(a):
a nie możesz z nim się położyć, poczekać aż zaśnie i wstać?
Skojarzyło mi się to z usypianiem małego dziecka he he.
Mój też chodził szybciej spać odemnie, ale od kiedy mieszkamy razem, zaczął siedzieć ze mną do późna i już mu tak zostało.
Na szczęście.
Powiedz mu,że się będziesz męczyła leżąc w łóżku.....Nie chce Ci się spać i koniec. Nic na siłę
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 1887
10 czerwca 2012, 12:39
to skoro gada,że komputer tylko i komputer...weź ksiązke, gazete, i poleż z nim w łóżku ...pokaż, że nie tylko komputer skoro tka mu to przeszkadza:)
- Dołączył: 2011-12-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1394
10 czerwca 2012, 12:40
Ja go rozumiem, też○ by mnie wkurzało jakby mój mi tak robił
10 czerwca 2012, 12:55
BlekitnaMila napisał(a):
to skoro gada,że komputer tylko i komputer...weź ksiązke, gazete, i poleż z nim w łóżku ...pokaż, że nie tylko komputer skoro tka mu to przeszkadza:)
Kochana!! Światło by się musiało świecić! A przecież jemu przeszkadza jak siedzę 15 metrów dalej przodem do łóżka (czyli laptop jest tyłem). Nie jestem maniaczką komputerową, dużo bardziej wolę dobrą książkę, ale skoro wieczorem tv nie może być włączone, światło też nie, to mi tylko komputer zostaje.
Edytowany przez Elviska 10 czerwca 2012, 12:56
- Dołączył: 2010-08-11
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 3826
10 czerwca 2012, 12:55
beatrx napisał(a):
a nie możesz z nim się położyć, poczekać aż zaśnie i wstać?
ja bym poleżała z nim, porozmawiała, moze coś więcej? przecież to związek. mieszkacie RAZEM>
10 czerwca 2012, 12:59
MirellaSara napisał(a):
beatrx napisał(a):
a nie możesz z nim się położyć, poczekać aż zaśnie i wstać?
ja bym poleżała z nim, porozmawiała, moze coś więcej? przecież to związek. mieszkacie RAZEM>
Leżenie, rozmawianie i coś więcej jest zazwyczaj od 19 do 22, później on idzie spać i wymaga żeby ja z nim spała... Ale jak? Jak ja o 22 to zasnęłam ostatni raz chyba jeszcze w podstawówce, bo w gimnazjum już na pewno nie chodziłam spać tak wcześnie..
A jeśli chodzi o to żeby zaczął ciut później chodzić spać a ja ciut wcześniej to nie wchodzi to w grę z prostego powodu, on pracuje za kierownicą, jak się nie wyśpi i zaśnie w samochodzie, to jeszcze pal licho jak rozwali auto ale jak zabije siebie albo kogoś?? To już by było kiepsko. A raz już miał taką sytuację, jak jechał z włoch to przysnęło mu się i w ostatniej chwili się obudził bo jechał na czołówkę z tirem, i teraz się już boi tak siedzieć "po nocach".
Edytowany przez Elviska 10 czerwca 2012, 13:00
10 czerwca 2012, 13:10
a ja cię rozumiem, nawet jak bardzo chcę, to i tak nie zasnę przed północą... mimo, że codziennie wstaję o 6, czasami wcześniej. Facet ewidentnie wymyśla, pewnie zazdrosny o komputer, no bo "co ty tam robisz tyle czasu" :D
- Dołączył: 2009-06-07
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 6718
10 czerwca 2012, 13:20
ładne jaja, kazdemu by przeszkadzało jakby pracowal a laska lezała do góry dupą do 14
a ciekawe jak łączysz spanie do 14 i studiowanie dziennie? hehehehe;D
- Dołączył: 2007-08-22
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 1408
10 czerwca 2012, 13:28
A nie chciałabyś mu zrobić śniadanka o tej 6 rano? Zjeść coś wspólnie, pogadać przed jego pracą? Jak się obudzisz kilka razy o tej 6, to o 22 będą kleiły Ci się oczy ;) Wiem to z autopsji ;P I poza tym dzień będzie wydawał się taaaki długi ;) Naprawdę warto budzić się rano i chodzić spać późno. Przecież jak będziesz miała do pracy na 8 rano, to będziesz nauczyć się spać wcześniej.