Temat: Chłopak-zostawił, ma inną, ale pisze, że kocha.

Dziękuję Kochani za wszystkie rady! :)
Nie pozostaje chyba nic innego jak życzyć mu szczęścia z jego szaloną piętnastką, swoje przepłakać, otrząsnąć się i czekać na prawdziwą miłość.
Najgorsze, że to naprawdę dobry chłopak, ale coś mu odwaliło. No dobra, nie można powiedzieć, że dobry jak takie coś zrobił, ale znam go trochę i mam wspomnienia. Teraz się nie będę odzywać, ale czy np. za pół roku, jak nagle kontakt się odnowi, będzie naprawdę się starał i powiedzmy, że będę chciała to warto drugi raz próbować czy dać sobie spokój?
Na razie nie mam ochoty go widzieć, ale pytam, co wy byście zrobiły. Czysto teoretycznie.
Tak poszedl sobie postukac malolaty a Ty sie zastanawiasz po kilku godzinach/dniach o jego kolejnej szansie

Stawiam stowe ze on sie wyszaleje z malolatami a Ty go przyjmiesz z otwartymi rekami.
Nie wiem no... Ja bym chyba drugi raz do tej samej rzeki nie wchodziła. To strasznie chamskie, tak sobie zostawić swoją dziewczynę dla innej i jeszcze przy tym bezczelnie twierdzić:"Nie rozstajemy się na zawsze". O upokorzeniu już nie wspomnę.
Teraz nie może się obejść bez patetycznego tekstu: Zacznij nowe życie! Bez swojego (byłego) chłopaka, of kors. Nie zastanawiaj się co będzie dalej, czy się pogodzicie, czy nie. Kto wie, może i kiedyś wróci z podkulonym ogonem. Ale kto powiedział, że ty wtedy w ogóle będziesz brała pod uwagę was, znowu, razem?
Głowa do góry!

Dodam tylko, że gdy mój były mnie zostawił, wydawało mi się, że świat się skończył a ja już całe życie będę sama. Oczywiście po kilku miesiącach biedaczek chciał się pogodzić, wrócić, bawił się w jakieś podchody. Boże, jakie to było wspaniałe uczucie olać te jego zaloty bez najmniejszego żalu i bez cienia wątpliwości.

zi0mus napisał(a):

Tak poszedl sobie postukac malolaty a Ty sie zastanawiasz po kilku godzinach/dniach o jego kolejnej szansie Stawiam stowe ze on sie wyszaleje z malolatami a Ty go przyjmiesz z otwartymi rekami.


No kurde, jestem do dupy, wiem! I mam świadomość, że mogę tak zrobić, ale dam radę.
Zobaczysz :)

karwaja napisał(a):

Nie wiem no... Ja bym chyba drugi raz do tej samej rzeki nie wchodziła. To strasznie chamskie, tak sobie zostawić swoją dziewczynę dla innej i jeszcze przy tym bezczelnie twierdzić:"Nie rozstajemy się na zawsze". O upokorzeniu już nie wspomnę.Teraz nie może się obejść bez patetycznego tekstu: Zacznij nowe życie! Bez swojego (byłego) chłopaka, of kors. Nie zastanawiaj się co będzie dalej, czy się pogodzicie, czy nie. Kto wie, może i kiedyś wróci z podkulonym ogonem. Ale kto powiedział, że ty wtedy w ogóle będziesz brała pod uwagę was, znowu, razem?Głowa do góry!Dodam tylko, że gdy mój były mnie zostawił, wydawało mi się, że świat się skończył a ja już całe życie będę sama. Oczywiście po kilku miesiącach biedaczek chciał się pogodzić, wrócić, bawił się w jakieś podchody. Boże, jakie to było wspaniałe uczucie olać te jego zaloty bez najmniejszego żalu i bez cienia wątpliwości.



Mam nadzieję, że tak właśnie będę czuła :)
Nie no, co jak co... ale tupet to ten koleś ma...
Pod żadnym pozorem do niego nie wracaj. Stracisz do siebie samej szacunek...
ciagle na forum problemy lasek z facetami... wy jestescie najwazniejsze i nie ma co sobie czasu marnowac przez idiotow, tego kwiatu pol swiatu i kazda znajdzie coś dla siebie ;) 
ale koleś. myśli że zabawi się z 15 tka a Ty będziesz czekała na niego z otwartymi ramionami? no jakiś pieprznięty. dlaczego w ogole odszedł skoro jest pewien ze macie być razem? wtf
oni zawsze kochają... mój mnie ciągle kocha mimo, że rozeszliśmy się 4 lata temu a on ma super żonę i dziecko... to też mnie czasem jeszcze dręczy... 
jak się kocha to się takich cyrków nie robi. staraj się odzwyczajać od niego, nie ma innej rady...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.