Temat: chłopak i ex

Mój chłopak ma takiego dobrego kolegę ze starej pracy, który przyjaźni się właśnie z byłą mojego chłopaka. Ta laska to taka panienka, która z każdym się bzyka (mój chłopak jak z nią był nie wiedział o tym, dopiero dowiedział się po czasie i dlatego z nią zerwał).

Ostatnio wznowił kontakty, zaczął się spotykać z tym dobrym kolegą i z nią również. Oczywiście wszyscy razem. Był z nimi na ognisku i nawet nie spytał czy miałabym ochotę z nim iść. No ale nic nie powiedziałam nawet na to. Teraz znowuż padł pomysł, żeby na weekend wyjechał z tym kumplem, tą jego byłą i jej siostrą do ich domku wypoczynkowego gdzieś nad jeziorem. Mój chłopak zaproponował, żebym też pojechała, ale jakoś mnie odpycha jak pomyślę, że miałabym z jego byłą pod jednym dachem spać. A znowuż nie będę mu zabraniać kontaktu ze znajomymi.

Co byście mi doradziły/-li?
Powiedz mu,że w tym samym czasie wyjeżdżasz w towarzystwie swoich znajomych i byłego Ciekawe jak zareaguje...
Ja bym pojechała. A gdybym naprawdę nie chciała oglądać tej dziewczyny to bym została, ale facet MUSIAŁBY zostać ze mną. Co to jest w ogóle za typ, że stawia Ci takie ultimatum? Albo jedziesz z nim albo jedzie sam. Ja widzę tylko takie dwa wyjścia, że albo jedziesz i badasz sytuacje, a jeśli on pojedzie sam to go w pi**u zostaw! Szanujesz się w ogóle? On pojedzie tam sam i Bóg wie co będzie robił...chyba, że mu bezgranicznie ufasz, co po roku związku raczej jest wątpliwe.
pytanie : czy jezeli ty nie pojedziesz on pojedzie ? Ha moj by nie pojechał nigdy .....
Mój też by nie pojechał i uważam, że prawdziwy facet, któremu zależy na kobiecie, nigdy nawet nie brałby pod uwagę takiej sytuacji, żeby gdzieś pojechać samemu... : | Jeśli bierze...znaczy, że wybacz ale nie traktuje Cie poważnie. Ja swojego faceta namawiałam na wyjazd beze mnie w majówkę, ale to była inna sytuacja. Ja byłam parę dni przed maturami, a cała ekipa jego (już naszych) znajomych jechała na majówkę. Wiedziałam, że bardzo chciałby pojechać, bo miał wolne w pracy i namawiałam go, ale tylko dlatego, że ufam jemu i jego znajomym, wiem, że nikt mi nie zagraża;p A on mimo moich próśb nie chciał mnie słuchać. I było mi bardzo miło, że dla mnie zrezygnował... i to powinna być naturalna kolej przeczy w związku...no, PRAWDZIWYM ZWIĄZKU.
Hmm, była "kochaneczka" mojego facia to nasza wspólna koleżanka z pracy. Nigdy nie była jego dziewczyną z prawdziwego zdarzenia, ale wiem, że zdarzyło im się ze sobą przespać parę razy. I muszę powiedzieć, że mimo takiej naturalnej niechęci i dystansu polubiłam lasię, ona mnie też chyba, nie jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami, ale widujemy się na imprezach, czasami wpada do nas do domu i jest jakoś normalnie. Więc jedź, zobacz czym to śmierdzi i nie daj po sobie poznać, że czujesz się zagrożona, bo prawdopodobnie nie masz powodu.
Co się dzieje na tym świecie? Ja pier***le ;p  Zdradziła go dziewczyna- tj. potraktowała jak śmiecia a ten chce 'odnawiać z nią kontakty'?! Dziewczyno! Coś tu nie gra... Albo chłopak nie szanuje siebie albo Ciebie- zastanów się nad tym

Laurka93 napisał(a):

Mój też by nie pojechał i uważam, że prawdziwy facet, któremu zależy na kobiecie, nigdy nawet nie brałby pod uwagę takiej sytuacji, żeby gdzieś pojechać samemu...


W sumie faktycznie to skandal, że tak to wygląda, moim zdaniem swoje szanse na wyjazd powinien uzależnić od tego, czy Ty zdecydujesz się jechać, a nie zapraszać Cię jako ostatni punkt na liście rzeczy do zrobienia.
Wiecie co, teraz to o tyle dobrze, że zaproponował mi, żebym jechała. Bo gdy szedł na to ognisko to po prostu oświadczył mi, że idzie gdzieś ze starymi znajomi z pracy. Nic więcej. Wiedziałam, że ta S*** też tam była, i wszyscy inni znajomi. Wtedy to dopiero było mi przykro
Jak można wybrać kolegę i byłą dziewczynę z która jedzie siostra ??? Jeżeli pojedzie sam bez Ciebie nie wiadomo co się może stać a Ty i tak byś się tego nie dowiedziała ,chyba że zrobiłby jakieś gupstwo i sumienie by go gryzło i Ci powiedział ,ale ja pod żandynm względem nie puściłabym chłopaka samego albo zależy mu na Tobie albo na nich ??? zostajecie razem albo jedziecie razem i masz wszystko pod kontrolą...

SunriseAvenue69 napisał(a):

Wiecie co, teraz to o tyle dobrze, że zaproponował mi, żebym jechała. Bo gdy szedł na to ognisko to po prostu oświadczył mi, że idzie gdzieś ze starymi znajomi z pracy. Nic więcej. Wiedziałam, że ta S*** też tam była, i wszyscy inni znajomi. Wtedy to dopiero było mi przykro

"o tyle dobrze, że zaproponował mi, żebym jechała. " Dziewczyno Ty widzisz co Ty piszesz? On tak sie zachowuje a Ty sie cieszysz, że zaproponował? No zaproponował i co? Ale uprzedził też, że jeśli Ty nie pojedziesz to jedzie sam i co? On zachowuje sie jakby zaproponował Ci BO TAK WYPADA, a wcale nie zależy mu, żebyś jechała : | 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.