5 czerwca 2012, 11:27
Mój chłopak ma takiego dobrego kolegę ze starej pracy, który przyjaźni się właśnie z byłą mojego chłopaka. Ta laska to taka panienka, która z każdym się bzyka (mój chłopak jak z nią był nie wiedział o tym, dopiero dowiedział się po czasie i dlatego z nią zerwał).
Ostatnio wznowił kontakty, zaczął się spotykać z tym dobrym kolegą i z nią również. Oczywiście wszyscy razem. Był z nimi na ognisku i nawet nie spytał czy miałabym ochotę z nim iść. No ale nic nie powiedziałam nawet na to. Teraz znowuż padł pomysł, żeby na weekend wyjechał z tym kumplem, tą jego byłą i jej siostrą do ich domku wypoczynkowego gdzieś nad jeziorem. Mój chłopak zaproponował, żebym też pojechała, ale jakoś mnie odpycha jak pomyślę, że miałabym z jego byłą pod jednym dachem spać. A znowuż nie będę mu zabraniać kontaktu ze znajomymi.
Co byście mi doradziły/-li?
5 czerwca 2012, 13:14
Powiedz mu,że w tym samym czasie wyjeżdżasz w towarzystwie swoich znajomych i byłego
![]()
Ciekawe jak zareaguje...
Edytowany przez Pulcherina29 5 czerwca 2012, 13:15
- Dołączył: 2009-01-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2145
5 czerwca 2012, 13:14
Ja bym pojechała. A gdybym naprawdę nie chciała oglądać tej dziewczyny to bym została, ale facet MUSIAŁBY zostać ze mną. Co to jest w ogóle za typ, że stawia Ci takie ultimatum? Albo jedziesz z nim albo jedzie sam. Ja widzę tylko takie dwa wyjścia, że albo jedziesz i badasz sytuacje, a jeśli on pojedzie sam to go w pi**u zostaw! Szanujesz się w ogóle? On pojedzie tam sam i Bóg wie co będzie robił...chyba, że mu bezgranicznie ufasz, co po roku związku raczej jest wątpliwe.
5 czerwca 2012, 13:15
pytanie : czy jezeli ty nie pojedziesz on pojedzie ? Ha moj by nie pojechał nigdy .....
- Dołączył: 2009-01-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2145
5 czerwca 2012, 13:22
Mój też by nie pojechał i uważam, że prawdziwy facet, któremu zależy na kobiecie, nigdy nawet nie brałby pod uwagę takiej sytuacji, żeby gdzieś pojechać samemu... : | Jeśli bierze...znaczy, że wybacz ale nie traktuje Cie poważnie. Ja swojego faceta namawiałam na wyjazd beze mnie w majówkę, ale to była inna sytuacja. Ja byłam parę dni przed maturami, a cała ekipa jego (już naszych) znajomych jechała na majówkę. Wiedziałam, że bardzo chciałby pojechać, bo miał wolne w pracy i namawiałam go, ale tylko dlatego, że ufam jemu i jego znajomym, wiem, że nikt mi nie zagraża;p A on mimo moich próśb nie chciał mnie słuchać. I było mi bardzo miło, że dla mnie zrezygnował... i to powinna być naturalna kolej przeczy w związku...no, PRAWDZIWYM ZWIĄZKU.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
5 czerwca 2012, 13:31
Hmm, była "kochaneczka" mojego facia to nasza wspólna koleżanka z pracy. Nigdy nie była jego dziewczyną z prawdziwego zdarzenia, ale wiem, że zdarzyło im się ze sobą przespać parę razy. I muszę powiedzieć, że mimo takiej naturalnej niechęci i dystansu polubiłam lasię, ona mnie też chyba, nie jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami, ale widujemy się na imprezach, czasami wpada do nas do domu i jest jakoś normalnie. Więc jedź, zobacz czym to śmierdzi i nie daj po sobie poznać, że czujesz się zagrożona, bo prawdopodobnie nie masz powodu.
- Dołączył: 2012-03-06
- Miasto: Kentucky
- Liczba postów: 808
5 czerwca 2012, 13:34
Co się dzieje na tym świecie? Ja pier***le ;p Zdradziła go dziewczyna- tj. potraktowała jak śmiecia a ten chce 'odnawiać z nią kontakty'?! Dziewczyno! Coś tu nie gra... Albo chłopak nie szanuje siebie albo Ciebie- zastanów się nad tym
5 czerwca 2012, 13:42
Wiecie co, teraz to o tyle dobrze, że zaproponował mi, żebym jechała. Bo gdy szedł na to ognisko to po prostu oświadczył mi, że idzie gdzieś ze starymi znajomi z pracy. Nic więcej. Wiedziałam, że ta S*** też tam była, i wszyscy inni znajomi. Wtedy to dopiero było mi przykro
Edytowany przez 1fb291fbd3dbd4c8658f529cb37b322f 5 czerwca 2012, 13:43
5 czerwca 2012, 13:43
Jak można wybrać kolegę i byłą dziewczynę z która jedzie siostra ??? Jeżeli pojedzie sam bez Ciebie nie wiadomo co się może stać a Ty i tak byś się tego nie dowiedziała ,chyba że zrobiłby jakieś gupstwo i sumienie by go gryzło i Ci powiedział ,ale ja pod żandynm względem nie puściłabym chłopaka samego albo zależy mu na Tobie albo na nich ??? zostajecie razem albo jedziecie razem i masz wszystko pod kontrolą...
- Dołączył: 2009-01-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2145
5 czerwca 2012, 13:53
SunriseAvenue69 napisał(a):
Wiecie co, teraz to o tyle dobrze, że zaproponował mi, żebym jechała. Bo gdy szedł na to ognisko to po prostu oświadczył mi, że idzie gdzieś ze starymi znajomi z pracy. Nic więcej. Wiedziałam, że ta S*** też tam była, i wszyscy inni znajomi. Wtedy to dopiero było mi przykro
"o tyle dobrze, że zaproponował mi, żebym jechała. " Dziewczyno Ty widzisz co Ty piszesz? On tak sie zachowuje a Ty sie cieszysz, że zaproponował? No zaproponował i co? Ale uprzedził też, że jeśli Ty nie pojedziesz to jedzie sam i co? On zachowuje sie jakby zaproponował Ci BO TAK WYPADA, a wcale nie zależy mu, żebyś jechała : |