Temat: Samotność w małżeństwie

Nie radzę sobie już z tym... Dzisiaj mam jakiś wyjątkowo okropny dzień! Mam ochotę się wygadać, wypłakać...
12 lat temu świat zawirował, bo poznałam Jego, po czterech latach wzięliśmy ślub. Byliśmy tacy szczęśliwi... Mamy dwójkę cudnych dzieci Totalnie nie rozumiem co się stało. 'Nagle' staliśmy się sobie tacy obojętni. Już nawet ze sobą nie sypiamy. nie ma między nami żadnej bliskości Usłyszałam nawet, że gdyby nie dzieci nie byłby już ze mną  To tak strasznie boli!! Chciałabym, zwinąć się w kłębek i schować przed całym światem... Czuję się okropnie Wiele razy próbowałam 'przegadać' temat, ale to nie przynosi żadnego skutku. Inaczej - przynosi, ale tylko na chwilkę. Wieczorem gadamy, rano przeprasza(bo niby przemyślał sprawę), a następnego dnia znowu wszystko wraca 'do normy'. Czuję się jak maszyna do wychowywania dzieci, sprzątania, gotowania, prania, prasowania itp.
Co ja robię źle?
Są tu jakieś inne żony, które czują się podobnie do mnie?
Pasek wagi
miej wyjebane a bedzie ci dane- swiete slowa, latwo je znow napisac, ale ciezko wprowadzic w zycie, a mysle ze skoro tyle czasu juz zyjesz w tym wegetatywnym swiecie to poswiec jeszcze z miesiac dwa i zobaczysz jak bedzie, oznajm mezowi ze jesli sie nie bedzie staral to nie masz zamiaru tak dluzej zyc, ze sie rozstaniecie, i bedzie ci placil alimenty, powiedz mu tak jakos od siebie zeby nim wstrzasnac, bo zadna z nas nie podejmie za ciebie tej decyzji, a mysle ze zadna tak samo nie chciala by w wieku 30 lat wegetowactylko dlatego ze ma dzieci
ja zostalam sama w ciazy, 8 lat razem i mnie zostawil w 20 tyg, chical pozneij naprawic niby wielce wszytsko, ale w taki sposob zebym ja zapomniala wszytskie krzywdy, bez rozmow , od tak poprostu....2 mies przed porodem wrocilam do poslki bo mieszkalam w anglii, myslalm ze to tez nim jakos wstrzasnie, przylecial na porod i tyle , na tym sie skonczylo, pozneij ciche rozmowy na gg, nawet nie byl na chrzcie dziecka wlasnego...ludzie maja rozne problemy, ja sama czuje ze wegetuje teraz, bo brakuje mi faceta, ale co poradze, miedzy bycie z ex i zyciem z kims kto nie jest normalny , a zyciem sama z dzieckiem -wybralam samotnosc

Faceci są na prawdę beznadziejni.. :/

moniam92 napisał(a):

a może zastosować zasadę ,,miej wyjebane, a będzie Ci dane " :)))


od teraz stosuję..

Nefertiti. napisał(a):

Cóż... Moim zdaniem wiele małżeństw tak wygląda po kilkunastu latach obcowania. Moi rodzice są chyba razem dlatego, że jest im wygodnie, bo kto by się rozwodził po 20 latach małżeństwa? Jak niby miał poukładać wtedy życie? Czy odnalazł by się samotnie w świecie? Po kilku, kilkunastu latach wszytko wygasa. Niestety. Przykre ale prawdziwe, ale oczywiście wszędzie są wyjątki. Btw-bardzo nie kulturalny ten twój mąż, skoro mówi ci takie rzeczy...

Sa wyjatki i to calkiem ich sporo.. w kazdym razie moi rodzice sa 22 lata po slubie i jakos nie widze by byli soba znudzeni wrewcz przeciwnie to nas potrafi awywalic z pokoju bo chca pobyc razem.. 
ale znam tez malzenstwo ,w ktorym po okolo 10 latach tez bylo tak jak Opisujesz jednak cos w nich drgenelo gdy doszlo do powzznej rozmowy o tym co sie stalo z ich zyciem.., oboje sie poplakali i przyzekli ,ze postaraj sie cos zorbic z tym :) i zrobili , minely 4 lata od tego czasi  dzis ich malzenstwo znow tetni swiezoscia, miloscia i znow widzi sie szczesliwych ludzi :) 
Jesli Ci zalezy zawalcz o to co bylo :) daj Wam szanse;) ale musisz pokazac ,ze tego chcesz moze i On pojmie ,ze chce;)
Co prawda nie jestem żoną ale chyba wiem co robisz źle. Zbyt mocno się angażujesz. Tak wiem- brzmi irrracjonalnie ale faceci są stworzeni do tego aby zdobywać, starać się o kobietę. Pewnie dajesz z siebie wszystko, całe serce w dom, rodzinę, obowiązki z Nimi związane i super, ja też jestem tego zdania ale prawda jest taka, że faceci później to wykorzystują, jedni mniej, inni bardziej ale zawsze uważają, że to właśnie Im się należy. Nie twierdzę, że masz całkowicie tego zaprzestać ale wychodź więcej z ludźmi, zmień image! Nic nie działa tak na facetów, jak zmiana wyglądu! Nie co odważniejszy ubiór, mocniejszy niż zwykle makijaż, inne uczesanie/ kolor włosów. Czas na zmiany. Na początek subtelne. Nie musisz wcale mieć dekoldu po pas aby mężczyzna Cię zauważył :) Spróbuj być troszkę chłodna dla Niego ale nie przesadnie, grzeczna ale stanowcza. Piszę Ci to ja- kobieta, która jest w związku 4 lata i uwierz, że u Nas też zbyt kolorowo nie jest. Nooo, przynajmniej nie tak jak ja bym chciała :) Ale działa. Spróbuj.
Co prawda nie jestem żoną ale chyba wiem co robisz źle. Zbyt mocno się angażujesz. Tak wiem- brzmi irrracjonalnie ale faceci są stworzeni do tego aby zdobywać, starać się o kobietę. Pewnie dajesz z siebie wszystko, całe serce w dom, rodzinę, obowiązki z Nimi związane i super, ja też jestem tego zdania ale prawda jest taka, że faceci później to wykorzystują, jedni mniej, inni bardziej ale zawsze uważają, że to właśnie Im się należy. Nie twierdzę, że masz całkowicie tego zaprzestać ale wychodź więcej z ludźmi, zmień image! Nic nie działa tak na facetów, jak zmiana wyglądu! Nie co odważniejszy ubiór, mocniejszy niż zwykle makijaż, inne uczesanie/ kolor włosów. Czas na zmiany. Na początek subtelne. Nie musisz wcale mieć dekoldu po pas aby mężczyzna Cię zauważył :) Spróbuj być troszkę chłodna dla Niego ale nie przesadnie, grzeczna ale stanowcza. Piszę Ci to ja- kobieta, która jest w związku 4 lata i uwierz, że u Nas też zbyt kolorowo nie jest. Nooo, przynajmniej nie tak jak ja bym chciała :) Ale działa. Spróbuj.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.