- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Midleton
- Liczba postów: 150
3 czerwca 2012, 16:44
Nie radzę sobie już z tym... Dzisiaj mam jakiś wyjątkowo okropny dzień! Mam ochotę się wygadać, wypłakać...
12 lat temu świat zawirował, bo poznałam Jego, po czterech latach wzięliśmy ślub. Byliśmy tacy szczęśliwi... Mamy dwójkę cudnych dzieci
Totalnie nie rozumiem co się stało. 'Nagle' staliśmy się sobie tacy obojętni. Już nawet ze sobą nie sypiamy. nie ma między nami żadnej bliskości
Usłyszałam nawet, że gdyby nie dzieci nie byłby już ze mną
To tak strasznie boli!! Chciałabym, zwinąć się w kłębek i schować przed całym światem... Czuję się okropnie
Wiele razy próbowałam 'przegadać' temat, ale to nie przynosi żadnego skutku. Inaczej - przynosi, ale tylko na chwilkę. Wieczorem gadamy, rano przeprasza(bo niby przemyślał sprawę), a następnego dnia znowu wszystko wraca 'do normy'. Czuję się jak maszyna do wychowywania dzieci, sprzątania, gotowania, prania, prasowania itp.
Co ja robię źle?
Są tu jakieś inne żony, które czują się podobnie do mnie?
- Dołączył: 2012-05-29
- Miasto:
- Liczba postów: 561
3 czerwca 2012, 16:50
Może terapia małżeńska by pomogła?
- Dołączył: 2011-03-04
- Miasto:
- Liczba postów: 76
3 czerwca 2012, 16:51
Związek moich rodziców niestety tak wygląda :(
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3696
3 czerwca 2012, 16:51
Może nie do końca podobna sytuacja ale mnie kilka dni temu mąż poinformował, że mnie zdradził. Staż podobny jak Twój - 13 lat temu się poznaliśmy, w tym miesiącu obchodzilibyśmy 9 rocznicę ślubu :(
Edytowany przez Galijka 3 czerwca 2012, 16:52
- Dołączył: 2011-10-20
- Miasto:
- Liczba postów: 528
3 czerwca 2012, 16:53
musze ci powiedziec ze doskonale cie rozumiem, jestemz moim 8 lat tez mamy 2 dzieci i miedzy namijest dokladnie tak jak ty opisujesz. Ja siedze w jednym pokoju, on w innym,nie rozmawiamy ze soba jak kiedys, nie mamy rodzinnego zycia jak kiedys tylko tak jakby kazdy sobie :( kochamy sie bardzo rzadko i czuje jakby ta cala wielka milosc wygasla
- Dołączył: 2011-10-20
- Miasto:
- Liczba postów: 528
3 czerwca 2012, 16:54
Galijka wspulczuje pewnie bardzo to przezylas co, po tylu latach razem
- Dołączył: 2010-09-20
- Miasto: Puławy
- Liczba postów: 239
3 czerwca 2012, 16:54
omg! Ty masz dopiero 30 lat! Dziewczyno przed Tobą całe życie, nie musisz tkwić w takim związku. Moja sis cioteczna jest w takiej sytuacji, z tym że ją mąż zdradza na prawo i lewo :| Faceci są beznadziejni
3 czerwca 2012, 16:54
ja jestem dziesięc lat po ślubie... nie mam dzieci i mam jeden kryzys w ziwązku za sobą... ja myślę że to rutyna was zabija.. pomyśl jak odświeżyc związek.. może wspólny wyjazd ...bez dzieci ... jakieś niespodzianki ... kobieta czasem musi wykazac inicjatywę pokazac facetowi jak to się robi.. jakieś drobne prezenty.. może jakaś sexy bielizna ,,, i wieczór we dwoje... musi coś zaiskrzyc...
ahh i przede wszystkim ..dobrze by było żebyscie robili więcej rzeczy wspólnie.. gotowali, sprzątali ... ja z mężem robię co sobotę porządki robimy to razem... to bardzo wzmacnia więź małżeńską... musisz wciągnąc męża do życia rodzinnego.. może wspólne gry zabawy z dziecmi.. musi poczuc się częscią rodziny
Edytowany przez arsenka 3 czerwca 2012, 16:57
3 czerwca 2012, 16:55
masz 30 lat, mozesz spokojnie znalezc swoja PRAWDZIWA miłość . ;)
powodzenia ;*
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3696
3 czerwca 2012, 16:58
monia2022 napisał(a):
Galijka wspulczuje pewnie bardzo to przezylas co, po tylu latach razem
Bardzo. Nie mogę o tym w ogóle myśleć bo mi się niedobrze robi :/ A z drugiej strony nie da się nie myśleć :(