31 maja 2012, 23:51
hej :) chcę poznać Wasze opinie na temat tego jak daleko pozwalacie posunąć się swojemu partnerowi/mężowi wobec Was?
czy pozwolicie przeglądać swój telefon? będziecie tłumaczyć się z każdego smsa czy połączenia? gdy słyszy jakiegoś innego faceta (który akurat stoi obok przez przypadek) w słuchawce to dopytuje się i podejrzewa zdradę - co wtedy byście zrobiły?
co byście zrobiły gdybyście prawie codziennie były oskarżane o zdradę, chociaż nie dajecie do tego żadnych powodów?
czy pozwolicie na popychanie, przewrócenie na ziemię, uderzenie?
jak byście zareagowały?
Edytowany przez defeatMyself 1 czerwca 2012, 18:31
- Dołączył: 2009-06-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 694
1 czerwca 2012, 07:52
Jak możesz pozwalać by Cie uprzedmiotawiał? Robi z Ciebie rzecz, albo pieska, który musi być posłuszny bo jak nie to nie dostanie jedzenia i lanie. Jak raz Cię udezył i jest agresywny to nie raz to jeszcze zrobi i uwież mi żaden psycholog nie pomoże tylko odsunie to w czasie- wyrwij się z tego nie ma sensu pchac się w coś czego będziesz potem żałowała może naweyt do końca zycia. Szanuj się dziewczyno nie jestes jego własnoscią- zazdrość ok trochę jej musi być w związku ale bez przesady i rękoczyny odpadają to jakas patologia!!!!!
1 czerwca 2012, 09:32
U mnie w związku nie ma nic takiego, a jesteśmy ze sobą ponad 2,5 roku i jest booosko
- Dołączył: 2012-03-07
- Miasto: Starogard Gdański
- Liczba postów: 4779
1 czerwca 2012, 10:08
czasami przeglądamy swoje telefony ale to nie jest kontrolowanie, sprawdzanie tylko po prostu ciekawość :) robimy to bardzo rzadko i przy sobie.. nie mamy tajemnic przed sobą :) nigdy nie podejrzewał mnie o zdradę.. ani ja jego.. chyba, że w żartach.. jeśli usłyszałby męski głos w słuchawce to pewnie spytałby z kim i gdzie jestem i tyle... ja też go pytam ale u nas to nie kontrola.. normalne pytania:) nigdy mnie nie uderzył ani nic w tym stylu, jeśli by to zrobił nie byłabym z nim.. tak samo jeśli codziennie miałabym słuchać podejrzeń o zdradę.. kochamy się, bardzo sobie ufamy i nie ma opcji o takich podejrzeniach.. nie dajemy sobie powodów do tego:)
- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Sanok
- Liczba postów: 1655
1 czerwca 2012, 12:38
pytanie czy on sie zmieni...? TAK ale na GORSZE, wierz mi byłam w takim zwiazku z czasem bedzie coraz gorzej, podporzadkuje sobie ciebie coraz bardziej, a koniec twojej jakiej kolwiek wolnosci i godnosci nastapi wtedy kiedy bedziesz zalezna od niego materialnie i finansowo... wtedy jestes starcona i bardzi ciezko ci bedzie odejśc... tak wiec ratuj sie i na pewno spotkasz kogos wartosciowego
1 czerwca 2012, 13:53
defeatMyself napisał(a):
no i teraz nie wiem co robić :( bardzo mi na nim zależy, jesteśmy ze sobą 6 lat, po co miałabym z nim być i oszukiwać i zdradzać go? gdybym chciała latać od jednego do drugiego to nie pchałabym się w związek. ale on tego nie rozumie, w ogóle mi nie ufa.
Bez zaufania Wasz zwiazek nie ma szans.
Jesli on jest wobec Ciebie agresywny - tym bardziej.
Czytalam gdzies kiedys ze przecietna kobieta dostaje po gebie 30 razy, zanim zdecyduje sie opuscic faceta ktory ja bije. Powodow jest duzo,
tu jest maly artykul o tym (po ang.) Nie pamietam skad wzielam statystyki, ale przyklad znam z zycia - kuzynka mojej mamy byla bita przez dobre 5-6 lat, zanim zdecydowala sie zostawic faceta.
Jak pisza dziewczyny wyzej - bedzie gorzej. Jestes praktycznie wiezniem we wlasnym domu, on juz teraz zaczyna stosowac wobec Ciebie przemoc - co z tego ze jestescie ze soba 6 lat? Co bedzie za kolejnych 6?
On sie nie zmieni.
1 czerwca 2012, 15:33
na nic nie pozwalać sobie, ot co! są pewne granice - prywatność i nietykalność cielesna na przykład
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
1 czerwca 2012, 16:51
rozwiodłabym się. i Tobie też to radzę, bo to co on robi jest chore i może się skończyć poważnym pobiciem Ciebie, bo wg niego zdradziłaś...
1 czerwca 2012, 18:34
dzięki za wszystkie odpowiedzi !
- Dołączył: 2012-03-09
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 1075
1 czerwca 2012, 20:21
Ja bym sobie dała spokój z takim gościem. Kategorycznie bym skończyła znajomość, bo po co budować jakikolwiek związek, gdy nie ma w nim zaufania. Zamęczy cię tymi swoimi głupimi podejrzeniami. A jeśli doszło do jakichkolwiek rękoczynów, popychanek to tym bardziej bym wiała. Takie typy się nie zmieniają. Jeszcze jedno, z moich obserwacji wynika, że jeśli facet podejrzewa ciągle dziewczynę o zdradę, to przeważnie sam nie jest święty w tej kwestii i ma coś na sumieniu.