28 maja 2012, 18:52
Orientujecie się co trzeba zrobić by dostać się do takiego domu?Jakie są warunki przyjęcia?
Czy ma szanse osoba, której rodzice, rodzina ma warunki i środki finansowe by pomóc, ale nie chce tego robić?
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
28 maja 2012, 23:02
Może to on się puścił w tych Niemwczech a teraz chce Tobie to samo wmówić. Żal.pl z jego strony.
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
28 maja 2012, 23:32
Ale wiesz co. Wydaje mi się, że w małżeństwie odgórnie jest tak, że jak kobieta jest w ciąży nawet nie ze swoim mężem to uważa się, że dziecko jest męża i dopiero później się dowodzi, że to nieprawda więc się dopytaj może.
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
28 maja 2012, 23:32
I jakby co to nie Ty masz udowadniać tylko Twój mąż.
- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Sanok
- Liczba postów: 1655
29 maja 2012, 08:13
jeżeli to twój maz to ty nie musisz niczego udowadniac... on jest automatycznie uznany za ojca dziecka i jezeli sie nie zgadza to musi to sam udowodnić, ze nie jest.
wystepujesz do sadu rodzinnego o zasadzenie alimentów i po sprawie on sie moze migac, ale jeżeli to jego dziecko to beda go scigac i tyle...
29 maja 2012, 17:01
Byłam na izbie przyjęć, jak powiedziałam co i jak i że źle się czuję przyjęli mnie bez problemu.14-ty tydzień.Widziałam USG dziecko wygląda na zdrowe:)Jeszcze czekam na wyniki badań krwi.
Teraz biorę się za pisanie pozwu o alimenty.
Edytowany przez maharet1092 29 maja 2012, 17:02
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
29 maja 2012, 20:03
maharet1092 napisał(a):
Byłam na izbie przyjęć, jak powiedziałam co i jak i że źle się czuję przyjęli mnie bez problemu.14-ty tydzień.Widziałam USG dziecko wygląda na zdrowe:)Jeszcze czekam na wyniki badań krwi.Teraz biorę się za pisanie pozwu o alimenty.
Można powiedzieć, że dziecko z Walentynek :). Nie daj sobie w kaszę napluć. Byłaś wierna to i Ci się należy a dziecko nie musi cierpieć tylko dlatego, że ma tatusia idiotę.
30 maja 2012, 09:37
Powiedziałam(znaczy się napisałam smsa, bo się ulotnił na działkę, powiedział, że wróci za tydzień i ma mnie tu już nie być) facetowi, że to 14-ty tydzień, więc na pewno nie jest tak jak podejrzewał.Dzisiaj dostałam odpowiedź, że to i tak wszystko moja wina, bo miałam brać pigułki i że i tak mam spr**** .
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
30 maja 2012, 09:47
FammeFatale22 napisał(a):
maharet1092 napisał(a):
Powiedziałam(znaczy się napisałam smsa, bo się ulotnił na działkę, powiedział, że wróci za tydzień i ma mnie tu już nie być) facetowi, że to 14-ty tydzień, więc na pewno nie jest tak jak podejrzewał.Dzisiaj dostałam odpowiedź, że to i tak wszystko moja wina, bo miałam brać pigułki i że i tak mam spr**** .
I weź tutaj kochaj, ufaj, wyjdź za mąż...A taki Ci powie wypier...........................
Szok...
Edytowany przez FammeFatale22 30 maja 2012, 09:47