Temat: chłopak i nasze rodziny

Czy zerwałybyście z chłopakiem tylko dla tego, że ma "dziwną" rodzinę?

Otóż kocham mojego chłopaka, spotykamy się od ponad 2 lat tylko, że jego rodzina jest dziwna...
On ma 21 lat, a rodzice często mu na coś nie pozwalają! Raz chciałam, żeby u mnie spał, bo była impreza i trochę wypił, więc zadzwonił do domu, żeby ich poinformować, a rodzice się nie zgodzili, bo jak to wygląda itp. I specjalnie przyjechali po niego w nocy... Jeszcze dodam, że rodzice są tacy, iż muszą mieć zaplanowane, że ktoś do nich przyjdzie itp. U mnie w domu jak ktoś przychodzi to jest miło witany, a tam jak ktoś przychodzi bez zapowiedzi to jest niezadowolenie. A najgorsze jest to, że jeśli kiedykolwiek w przyszłości jego rodzice przyjdą do moich to wiem, że nie będą mieli o czym gadać. Są zupełnie z innych bajek. Trochę mi szkoda, bo moja siostra ma super przyszłych teściów, moi rodzice często jeżdżą do nich, oni do nas, mimo tego, że siostra ma krócej chłopaka niż ja.

Nie planuję zerwać z chłopakiem z tego powodu, tylko chciałam zapytać jak Wy byście postąpiły
Pasek wagi
ALe się temat rozwinął :P
Dobra, dzięki dziewczyny, widzę że mężatki mnie rozumieją

Może będzie dobrze, na szczęście nie przyjdzie nam mieszkać z rodzicami w przyszłości :)
Pasek wagi

cancri napisał(a):

Ich dom, ich zasady, to odnośnie odwiedzin.I bardzo dobrze, że nie pozwalają synowi spać byle gdzie,jeszcze pod wpływem alkoholu.Nie mówię, że chodzi o Twój dom, ale lepiej się troszczyć,niż mieć totalnie w poważaniu.Nie widzę nic złego w tym, że przyjechali po pijanego syna w środku nocy.Zresztą sama napisałaś, że zadzwoniłaś ich poinformować, a nie zapytać o zdanie.Mogli to źle odebrać, skoro mają takie zasady, należy ich szanować.Jeżeli chłopak jest na ich utrzymaniu, to mają prawo do własnych zasad, a on powinien sie do nich stosować.
Nic dodać, nić ująć
Jakbym miała 18 lat i była w związku na zasadzie chodzenia bez większych zobowiązań - nie martwiłabym się ani trochę.
Jeżeli jednak planujecie razem zamieszkać albo podjąć obojętnie jaki krok, który miałby sprowadzić do częstszego obcowania z takimi "teściami", musiałabym zacisnąć zęby i robić swoje.

Ja mam 21 lat i nie wyobrażam sobie być na sznurkach u swoich rodziców, nie móc zadecydować, gdzie nocuję, co robię i kogo sprowadzam do domu. Kwestia wychowania, ale uważam, że lepiej być samodzielnym w młodym wieku, bo im później, tym trudniej odciąć pępowinę.
Moja mama raczej nie przepada za babcią ze strony taty, tatę natomiast irytuje strasznie rodzina mojej mamy. Na szczęście i jedno i drugie potrafiło na tyle się usamodzielnić i dostosować, że żyją razem już ponad dwadzieścia lat.

Nie wiem, co będzie za kilka lat, ale na dzień dzisiejszy - nie rozstałabym się z chłopakiem tylko dlatego, że coś mi nie pasuje w jego rodzinie. Co innego, gdyby to w nim mi nie pasowało...
Pasek wagi



karwaja napisał(a):

Nasze rodziny się znają, poza tym spotykamy się od 2 lat, więc nie śpi byle gdzie. I nie wiem czy troszczenie się oznacza, iż teraz zamiast spać u mnie wolą, żeby wracał rowerem, mieszkamy 5 km od siebie.
Co ty się tak na to spanie u ciebie upierasz? Masz swoje mieszkanie?Może jego rodzicom jest po prostu głupio i niezręcznie na myśl, że ich syn, który tak naprawdę nie ma daleko od ciebie do swojego domu, miałby spać u ciebie?Co do tego, że musi wracać od ciebie 5 km rowerem -  niech przyjeżdża wcześniej i wyjeżdża, gdy jeszcze  jest jasno. Tak będzie bezpieczniej.

Popieram! Tej młodzieży teraz się w głowach przewraca. Ledwo 18 lat skończyła, obydwoje jeszcze gnojki, na utrzymaniu rodziców, a już chcą spać ze sobą jak dorosli....  Za dużo amerykańskich seriali :P I Twoi rodzice nie mieliby nic przeciwko?

MI rodzice tez u chlopaka nie pozwaliali spac bo to nie moralne i dziekuje za to ze tak mnie wychowali nawet na imprezie jak bylam to o 24 musialam byc w domu i jakos zyje nie umarlam ze wstydu ze tak wychowali
Pasek wagi
Niestety rodzicow sie nie zmieni. A co do wpadania bez zapowiedzi, to musze sie z nimi zgodzic, naprawde nie wypada tak robic, bo ktos moze miec inne plany, zawsze czeba zadzwonic i zapytac.
Jesli chodzi o zabranianie mu spania u ciebie, to uwazam ze przesadzaja, szczegolnie, ze nic sie nie stanie zlego jak jedna noc sie przespi jak wypil
"nie będziesz żyć z jego rodziacami tylko z nim" - co za bzdury wypisujecie??? oczywiście że będzie żyć z teściami, a sam fakt że "chłopak" to tak naprawdę dorosły facet traktowany i co gorsza pozwalający się traktować jak dzieciak świadczy dobitnie o tym jak będzie wyglądał rozkład sił w relacjach synowa - teściowa. zastanów się dwa razy zanim wdepniesz głębiej w klimaty mamisynkowe, z dobrego serca radzę.
pare lat temu mialam podobny problem i w sumie zostawilam ten problemaby sam sie rozwiazal.Bardzo zasadniczy rodzice mojego faceta w koncu uznali mnie za "swoja " i problem zniknal.Jednak zawsze staral sie wracac czas a ja sama spalam u nich tylko raz,pewnych tematow nie poruszam przy nich i jakos idzie ;) daj im szanse ,poznaj ich blizej a przede wszystkim daj siebie poznac ,a jak nie to ich strata.
Popieram! Tej młodzieży teraz się w głowach przewraca. Ledwo 18 lat skończyła, obydwoje jeszcze gnojki, na utrzymaniu rodziców, a już chcą spać ze sobą jak dorosli....  Za dużo amerykańskich seriali :P I Twoi rodzice nie mieliby nic przeciwko?


Wg mnie po prostu głupie jest demonizowanie rodziców tego chłopaka i robienie z nich "dziwnych" ludzi tylko dlatego, że gościowi nie pozwalają sypiać u dziewczyny. Mieszkają od siebie 5 km, no ludzie! To nie są lata świetlne. W ostateczności nawet na pieszo można się przejść i tak ustalić czas wizyty, żeby i ukochana była zadowolona i rodzice nie musieli się martwić, że syn wraca w nocy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.