- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2074
26 maja 2012, 17:18
Do jakiego stopnia można zmienić faceta?
Nie chodzi mi o charakter, czy ubiór. Bo to jeśli się kocha to się akceptuje (nie mówię, że musi mi się to podobać ;p)
Ale bardziej o... No sama nie wiem. Czy można namówić faceta to bardziej kulturowego życia?
Chodzi mi o: wychodzenie do kina, teatru, jakieś koncerty (nie tylko tych nowoczesnych zespołów, ale też jakaś klasyka), opery, czytanie książek itp.
Czy uważacie, że teatr, książki i inne podobne do tego "zainteresowania" wiele wnoszą w życie człowieka, czy raczej, że spokojnie można się bez nich obejść?
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Tu I Tam
- Liczba postów: 958
26 maja 2012, 17:24
Może być cieżko zeby typowego uparciucha namowic lub przekonac do tego typu rzeczy. Ze swojego doświadczenia wiem, że w moich przypadkach to odpowiedz byłaby prosta- nie mam mowy. Ale wiesz... każdy człowiek jest inny i ma inny światopogląd ;)
26 maja 2012, 17:31
ja probowalam... moj czyta fantastyke a ja sie rozkoszuje klasykami polskiej literatury, wiec wiadomo, roztrzask jest. nie da sie.
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
26 maja 2012, 17:32
Na pewno warto próbować nowych rzeczy ale jeżeli koncert filharmoniczny albo opera nie przypadną komuś do gustu, nie ma sensu nalegać. Każdy ma inną wrażliwość, inne preferencje... Gdybym miała kogoś skłonić do wyjścia np. do teatru, wybrałabym kontrowersyjną albo widowiskową sztukę na dobry początek. Tak samo z muzyką klasyczną. Może nie warto zaczynać od trzygodzinnej pasji J. S Bacha ale może czegoś przystępniejszego, chociażby muzyki filmowej. Co zaś się tyczy książek... Nie każdy lubi czytać. Na przykład ja. Nie lubię czytać. Co prawda muszę i to bardzo dużo ale nie mam z tego perwersyjnej przyjemności bo jestem niecierpliwym, czytaczem.
Czy takie sposoby spędzania wolnego czasu coś wnoszą? Pewnie tak, jeżeli tego się po nich spodziewasz i tego sobie życzysz.
- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2074
26 maja 2012, 17:33
Fantastyka też jest dobra. Ciesz się, że Twój coś chociaż czyta.
Mój chłopak to chyba nigdy książki w ręku nie miał ;p
- Dołączył: 2012-04-16
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 326
26 maja 2012, 17:53
Moze jako facet sie wypowiem, jezeli osoba (twoj facet) nie lubi takich rzeczy jak teatr, opera itp to wątpie byś go na to namówiła, po pierwsze facet jezeli tego nie lubi od urodzenia to juz nie ma raczej szans by to polubić bo np dla mnie takie rzeczy są nudneeee, chyba ze facet Cie kocha i pojdzie z Tobą do opery bo ty to lubisz, ale wiedz ze on tam bedzie sie nudził, wiec moze Ci popsuć zabawe :/....przemyśl to zanim gdziekolwiek go zabierzesz.!
26 maja 2012, 17:54
Mój uważa, że do teatru, opery, filharmonii itp. będzie chodzić jak będzie stary :P Wiem, że nie przekonam go do tego, więc nawet nie próbuję. Zawsze można wyjść z kimś innym, a ze swoją połówką inaczej spędzić czas ;)
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
26 maja 2012, 18:00
Przemo1910, hm, zastanawiam się ile razy byłeś w operze, filharmonii czy teatrze, że zdążyłeś wyrobić sobie zdanie na ten temat? Pytam tak z ciekawości;)
26 maja 2012, 18:02
Nie wyobrażam sobie nie czytać książek, ale większość ludzi po prostu nie czyta, słucha badziewi na Vivie i ogląda beznadziejne kino. Niektórzy moi znajomi nie czytają i nie raz odniosłam wrażenie, kiedy mówili "Nie czytam książek", że czytanie to jakiś wstyd i totalny "obciach". Mimo to nadal się z nimi przyjaźnię i mamy wiele innych wspólnych zainteresowań. Szczerze mówiąc nigdy mi nie przyszło na myśl, żeby kogoś namawiać na siłę do czytania i raczej tego nie zrobię :)