26 maja 2012, 13:16
Wiem, że ze soba piszą. Ona zainicjowała ten ich cały "związek" - chociaz wiem, on tez nie jest niczemu winien...... Teraz już wiem na pewno że nie była prawdziwą przyjaciółką a on nie był mnie wart... Z nią praktycznie jestem już tylko na "cześć" ... Ja nigdy nie mogłam się z kimś spotykać. Zawsze była zazdrosna bo to ona jest ta która może ze wszystkimi flirtować. Fałszywa ! Aż płakać mi się chcę bo już się trochę zaangażowałam w ten związek. To tak strasznie boli. Czasem myślę, że życie w samotności jest mi pisane...
Jak się z tym pogodzić?
Edytowany przez Sevente 26 maja 2012, 13:19
- Dołączył: 2012-05-13
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 661
26 maja 2012, 13:21
Ciesz się. Jeżeli Ci go odbiła, to znaczy że nie był wart ani ona nie była tego warta :) I zapewne jesteś jeden zwiazek bliżej tego prawdziwego na całe życie :)
26 maja 2012, 13:22
skoro wybral ja to niech beda szczesliwi krzyzyk na droge a ty nie doluj sie kochana pokaz im ze tez jestes warta jeszcze lepszego mena:))) wiem rany bola szczegolnie gdy zadaja je bliskie osoby;))) gdyby byla przyjaciolka to nie postapila by tak o nie!!!! to nie przyjaciolka to zwykla szmata!!!! i ku*** olej ja !!!! czas leczy rany bedzie dobrze glowa do gory stac cie na kogos lepszego niz jakis facet ktory nie jest wart ciebie!!!!!!!!!!
26 maja 2012, 13:24
To był pierwszy chłopak na którym mi zależało... nie wiem co we mnie nie tak. Chyba zaparzestanę z nią bliższych znajomości...
Tylko co ja mam teraz ze sobą zrobić?
26 maja 2012, 13:25
Nie był Ciebie wart, skoro poleciał na inną. Jeszcze będzie żałować tego wyboru. Ale wtedy Ty już będziesz sobie na nowo układała życie i będziesz szczęśliwa. A co do tej laski to od takiej "przyjaciółki" trzeba się trzymać z daleka. Gdyby mi przyjaciółka odbiła faceta to wydrapałabym jej oczy, powyrywała kudły i zwyzywałabym od najgorszych szmat...
26 maja 2012, 13:26
jesteś z nią na " cześć"??!! Ja bym się już w życiu do takiej suczy nie odezwała.. No ale w jednym się zgodzę, że w jakimś sensie wyświadczyła Ci przysługę.. Oboje są siebie warci, a ta Twoja "przyjaciółka" niech się ma na baczności bo może za pół roku, rok albo jeszcze szybciej znajdzie się następna której się jej chłopak spodoba i wnosząc po jego stałości w uczuciach, pomachają jej na pożegnanie.. Nie przejmuj się i pamiętaj że każde wyrządzone zło wraca.. Głowa do góry:)
26 maja 2012, 13:27
Olej tę "przyjaciółkę". Jeszcze do ciebie będzie chciała wrócić z podkulonym ogonem i bawić się przyjaźnie.
Chociaż pewnie jest ci teraz strasznie ciężko, to pomyśl sobie, że przynajmniej wyeliminowałaś dwie fałszywe i niewarte ciebie osoby z twojego otoczenia. Zawsze to coś.
Głowa do góry, znajdziesz fajnego, lojalnego i kochającego cię faceta. ;)
- Dołączył: 2012-03-09
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 1075
26 maja 2012, 13:29
Na twoim miejscu, powiedziałabym jej co o niej myślę i już nigdy nie nazwałabym jej swoją przyjaciółką, bo przyjacielowi się takich rzeczy po prostu nie robi. A co do faceta, trudno... Tego kwiatu jest pół światu. Na pewno trafisz w krótce na jakiegoś fajnego i przynajmniej wtedy nie będziesz musiała się martwić że ta twoja pseudo przyjaciółka znowu ci go odbije. Głowa do góry.
26 maja 2012, 13:31
Nie potrafię z nią o tym porpzmawiać. Po prostu nie umiem... jest mi cięzko i chciałabym o tym zapomnieć ale już na pewno nigdy w życiu nie nazwę ją swoją przyjaciółka.. Teraz mam nową motywację, żeby się wylaszczyć.
26 maja 2012, 13:34
Co za fałszywa suka! Znienawidziłabym ją na zawsze... A ty się nie przejmuj. Dobrze, że z nim nie jesteś. Lepiej że dowiedziałaś się jaki jest teraz, niż potem, gdybyś się jeszcze bardziej zaangazowała. a ich związek i tak nie będzie szczęśliwy. Bo związku na czyimś nieszczęściu się nie zbuduje.