Temat: problemy wychowawcze z 2,5latkiem

Polećcie mi jakieś poradniki, książki na temat wychowania 2,5 latka, nie wiem jak go pewnych zachowań oduczyć, mam na myśli wrzaski, tłuczenie czym popadnie w co popadnie, wybuchy złości i stawianie na swoim gdy czegoś chce,  czyli tzw. chyba wymuszanie (podpatrzone u innych dzieci w parku zdaje mi się,  bo wcześniej taki nie był). Normalnie nie skutkuje nic z pomysłów Superniani :):) typu karny jeżyk :):) strasznie mi sie syn rozbestwił, a niby starałam się jakoś go normalnie wychować, nadmieniam że kar cielesnych chcę uniknąć bo co to da?
A może Wy macie jakieś swoje sprawdzone metody zapanowania nad krnąbrnym momentami maluchem? Będę wdzięczna za rady od serca a nie wyrzuty,  że jak wychowałam tak mam

bunt dwulatka ;-/ nic przyjemnego. U mnie pomagało ignorowanie tych wrzasków. Jak nie było zainteresowania i widowni to się uspokajał. Jak był już spokojny to tłumaczyłam że takie zachowanie jest niedobre, ze jest mi smutno jak tak się zachowuje i że nie bedę go słuchała jak bedzie tak wrzeszczał. Samo przejdzie, taki wiek

najgorsze są pojawiające się wszędzie starsze panie które od razu musze wtrącić swoje....wrrrrrrrr, bardzo mnie to złościło, ja ty staram się go olewac a tu podchodzi taka baba i "jak będziesz taki niegrzeczyny to ja cię zabiorę" albo coś podobnego

straszyć nie wolno, raz go właśnie taki babus postraszył i nic to nie zmieniło, tyle tylko ze dziecko do dziś mi się boi...już 2 lata a on nie zapomniał. 

dzięki za pocieszenie, może mu to samo przejdzie, najgorsze są właśnie te wrzaski i piski aż uszy siadają, podpatrzył to u jakiegoś dzieciaka w parku tego świadkiem jestem i sam zaczął tak robić, najgorzej jak ktoś do domu przyjdzie a on jakby z zazdrości zaczyna wrzeszczeć albo jak czegoś chce nie ważne czego wtedy to samo wrzask, pisk, rzucanie zabawkami, ostatnio nawet lampę stłukł w pokoju
nie wiem jak go tego oduczyć, nie raz próbowałam nie reagować,  to wtedy jeszcze bardziej wrzeszczy póki nie dostanie tego czego chce i może tak pół dnia dawać :)

bardzo dobrze wiem jakie to trudne, uszy odpadają, ale jak dasz mu to czego chce to dziecko dostanie komunikat: O! To działa, nastepnym razem też tak zrobię!

a to zę wrzeszczy jak ktoś przyjdzie\? \chce zwrócić na siebie uwagę. Sprawdziłam, jedyne wyjście - nie reagować, nie ulegac choć tylko inna matka wie jakie to trudne

Musisz go przetrzymać

time out, dajesz dziecku ostrzezenie jedno, drugie a jak nie robi to na nim wrazenia to za 3cim razem idzie na schodek, do lóżeczka czy gdzieś do kąta, na 2ipół min. czas nastawiasz i tłumaczysz dziecku czemu itd
mam dwulatke i zawsze 2 min w łózeczku działaly, uderzyla mnie tylko raz, poszla na 2 min i ani razu juz tego nie zrobila...
Pasek wagi

fatblackcat napisał(a):

Postrasz go tym, że jak będzie niegrzeczny to zabiorą go cyganie (za moich czasów skutkowało).


za nic w świecie nie wolno tak straszyć dzieci! Gorsze jest już chyba tylko bicie... Co do rad.. sama dzieci nie mam i pewnie prędko nie będę miala, jednak obserwacje dzieci rodzinki, koleżanek etc sprawiła że nasuwa się jeden wniosek : konsekwencja! w karach, nagrodach, zakazach i nakazach! jak nie wolno, to nie wolno chodźby beczał godzine! w końcu mu się znudzi...
Może tu znajdziesz jakieś pomysły http://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudzanie/diety/forum/44/topicid/491601/sortf/0/rev/0/range/0/page/0/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.