Temat: Kiedy się usamodzielniłyście?

W jakim wieku usamodzielniłyście się?
Czym to było spowodowane?
Co na to rodzice?
Żałowałyście później, że stało się to tak szybko/późno? :)
Jaki Waszym zdaniem jest odpowiedni wiek na takie decyzje?
UMMM  jeśli się mieszka  w większym mieście to może łatwiej się usamodzielnić.
1 . trzeba by zarobić żeby się wyprowadzić , wyżywić , zapłacić rachunki 
2.  istnieje wtedy możliwość że nic się wtedy nie odłoży - zależy od pensji
3. niestety nigdy tyle nie zarabiałam żebym mogła sobie na to pozwolić 
4. i to nie chodzi tyle o wiek ale możliwości finansowe , czy będziesz na tyle odpowiedzialna że nie przehulasz całą wypłatę a potem do rodziców po pożyczkę 

- to jest moje zdanie ;-) teraz z m jesteśmy na naszym ;-) ciesze się ze  mieszkałam z rodzicami udało mi się trochę odłożyć za moje kupiliśmy meble .
Pasek wagi
Miałam 24 lata jak rodzice z braćmi wyprowadzili się do nowego mieszkania a ja zostałam w tym którym mieszkaliśmy w piątkę:( było troszkę ciężko emocjonalnie bo z mamą byłam bardzo zżyta ale sytuacja rodzinna wymagała więc nie było innego wyjścia a ponieważ ja pracowałam i od zawsze byłam odpowiedzialna to nie było konieczności abym mieszkała dalej z nimi i tak zostałam sama tzn. nie tak do końca bo zamieszkał ze mną mój chłopak a dokładniej narzeczony obecnie już mąż:) we dwójkę raźniej i łatwiej utrzymać siebie i mieszkanie :) nie żałuję, że stało się to właśnie wtedy:)
ja mam 25 lat i nadal mieszkam z rodzicami ale jak tylko teraz obronie pracę magisterską to razem z narzeczonym będziemy wynajmować mieszkanie
już nie mogę się doczekać i jestem na siebie zła, że tak późno to robię...
Pasek wagi

ja zamieszkałam "na swoim" (z moim facetem) w wieku 20 lat. miałam przed sobą jeszcze 2 lata studiów

od razu po studiach zaczęłam etatową pracę (w trakcie też poniekąd pracowałam )

czy żałuję że tak szybko się wyprowadziłam?

Tak, żałowałam okrutnie że tak szybko z nim zamieszkałam.

ale samej wyprowadzki od rodziców nie żałowałam.

bo przynajmniej psychicznie odpoczęłam i doszłam do siebie.

 

Po maturze kolo 19. Ojczym mnie wykopal z domu bo chcial zagarnac majatek matki. No i sie jemu udalo. A matka ze strachu nie umiala sie sprzeciwic- nie chciala zostac sama na stare lata. Dlatego wychodzac z domu pogrzebalam matke w myslach. Powiem wam jedno, nie zaluje ale ciezko jest samemu jak sie nie ma rodzicow. Ojca biologicznego pochowalam 3 lata temu, wiec zyc nie umierac:)
Pasek wagi
ja sie usamodzilniłam w wieku 19 lat, tydzień po urodzinach wyjechałam do Hiszpanii :) Nigdy w życiu tego nie żałowałam inaczej pewnie do dziś dizeń mieszkałabym z rodzicami tak jak wiekszość ludzi w Polsce. Moze jedynie szkoda mi szkoły na która teraz nie ma czasu, ale tez z drugiej strony to tylko papaier a pracy i tak nie ma , ludzi epo studiach pracuja za 1500zł, bezsensu wiec tracic tyle czasu na naukę, choć nie bierzcie sobie tego zabardzo do serca  :)
miałam 18lat, po śmierci mamy, nie miałam wyboru za bardzo :)
1) 19 lat
2) musialam zarobic na studia wiec przeprowadzilam sie "za praca" do innego miasta
3) rodzicom bylo wszystko jedno
4) nie zalowalam wolnosci i niezaleznosci, zalowalam ze tak szybko musialam stac sie nagle dorosla, ze nikt mi nie wytlumaczyl i nie pomogl jak to jest,  ze uciekla mi mlodosc bo zamisast studenckich imprez musialam gnac z zajec do pracy - i tak cale studia.
5) nie ma odpowiedniego wieku - wszystko zalezy od tego czy sie jest na tyle doroslym zeby samemu sie utrzymac, i na tyle silnym zeby codziennie zmagac sie z trudna rzeczywistoscia :)

w wieku 20 lat , co trwało 6 miesięcy i się nie udało :-)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.