Temat: Jak poradzić sobie z rozstaniem?

Kochani pomóżcie mi! Zostawił mnie facet, z którym byłam 6 lat i był to mój pierwszy poważny związek, bardzo go kochałam i kocham nadal. Prawdopodobnie zostawił mnie dla innej... Nie umiem sobie z tym poradzić. Czuje taki straszny ból, że nie moge sie skupić na niczym, nie moge spać, jeść, pracować, a co najgorsze uczyć się, a niedługo egzaminy i obrona pracy a ja ciągle o nim myśle. Poradzcie mi proszę jak sobie radziliście z rozstaniem, bo mu się na prawde nie chce życ.... Z jednej strony go nienawidze za to ze mnie tak bardzo skrzywdził, ale nadal go bardzo kocham i przez to to wszystko jest jeszcze trudniejsze :( POMOCY
Czas, czas i tylko czas pomoże.
Mnie rowniez kiedy rzucił facet (jedynie staz krotszy ale dla mnie to byl koniec swiata), moj swiat runął nie robilam nic nie umialam wyjsc z domu, ciagle ryczlam -ale z pomoca przyszla rodzina i przyjaciele.., a jakos w niecale 2 miesiace pozniej poznalam Obecnego Narzeczonego (mija nam 3 rok razem) , oczywiscie nie bylo kolorowo bo przez kolejen pol roku i tak myslam o bylym .. ale Obecny partner przetrwal moje smutki, zale Pomogl mi sie z tego pozbierac.. zaproponowal nawet bysmy sie spotkali we 4 (ja z nim, byly i jego nowa laska) wtedy do mnie dotarlo ,ze moj obecny facet jest wazniejszy ,ze chce mi pomoc itd .., w kazdym razie obecnie planujemy nasza przyszlosc.. oczywiscie nadal czasem pomysle o ex ale bez wiekszego uczucia.. Tak wiec moze i Tobie by pomoglo Klin Klinem :D moze z czasem pokochasz kogos wartego Ciebie:) Powodzenia zycze:)

.morena napisał(a):

MadameMargaret1987 napisał(a):

kraaa napisał(a):

jak teraz znajdziesz innego faceta to tak naprawde tylko skrzywdzisz nic niewinnego gościa, musisz zaczac zycie od nowa, a to boli, ale pomalutku,powolutku i sie ulozy.ja bym bardziej zainwestowala czas w kolezanki
ale niektóre są na tyle samolubne,  że wcale się tym nie przejmują 
nie jest powiedziane, że musi od razu być to poważny związek - chodzi o towarzystwo męskie. A co z tego wyniknie to zawsze jest ryzyko. Nawet wolna/wolny może wykorzystać. Ja jestem obecnie w związku z moim (wtedy) "pocieszycielem" :P

a jeśli ten facet weźmie ją na poważnie i coś do niej poczuje, a ona nie będzie potrafiła zapomnieć o tamtym i tylko go zrani? Tobie sie udało, ale nie zawsze musi. a taka gra na cudzych uczuciach nie jest fair. najpierw trzeba nauczyć się żyć sama ze sobą, a potem kogoś do tego życia zapraszać... nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mnie traktował jako pocieszenie i przytulając się do mnie myślał o swojej wielkiej miłości, która go tydzień wcześniej zostawiła
Kochana zycie toczy się dalej. Musisz się z tym pogodzić. Z czasem uczusie osłabnie a Ty zaczniej dostrzegac pozytywy tej całej sytuacji. Nie warto o nim myslec skoro zostawił Cię dla innej...
Ciesz się, że w końcu masz go z głowy!
Pasek wagi

gwiazdkaaa napisał(a):

Myslicie że teraz poszukanie sobie inneg faceta jest dobrym rozwiązaniem?  Bo mi sie wydaje ze nie, bo jeszcze mysle o byłym i emocje jeszcze nie opadły ;( W ciągu dnia jest ze mna jeszcze ok bo musze sie jakoś trzymać w pracy itd ale wieczorami chce mi sie tylko ryczeć :( Nawet nie chodzi o fakt ze nie jestesmy razem, ale to że wyobrażam sobie jego, mojego ukochanego z inna i poprostu nie moge tego przeżyc, nie mam siły na nic, nie chce mi sie życ...Musialam się gdzieś wygadać... bo w domu udaje, że jest ok ale uśmiecham sie itd ale w srodku sie rozpadam :(


Tak, nowa miłość jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Ucz się póki co, a potem hulaj dusza. Będzie dobrze, zobaczysz, ze jeszcze kiedyś będziesz szczęsliwa, że Cię rzucil, gdyż bedziesz miała przy sobie innego cudownego faceta :)
zbliżają się wakacje.obroń się i miej to z bani.w lato wyszalej się i uwierz nam wszystkim ,ze to minie.jednym ten stan mija szybciej inni potrzebuja wiecej czasu na otrzasniecie sie.fajnie jest byc singlem zwłaszcza latem =) ja tak sądze 

Przeżyłam taką sytuację przeszło rok temu. 

Byliśmy ze sobą ponad 3 lata, on mnie zostawił dla mojej przyjaciółki (czyli dziewczyny jego przyjaciela). Przeżyłąm to okropnie, bo mało tego, że straciłam jego to jeszcze przyjaciółkę (a to boli do tej pory). Poradziłam sobie bardzo głupim sposobem. Piłam. W zasadzie dzień w dzień piłam i bardzo dużo imprezowałam. Dzięki Bogu poznałam w tym czasie faceta, który pomógł mi z tego wyjść. 

Obecnie jestem z tym facetem i jest najwspanialszym człowiekiem pod słońcem. Dzięki niemu poznałam zupełnie nowy, dojrzały i prawdziwy wymiar miłości, szacunku, troski i przyjaźni. 

Poznałam go dokładnie miesiąc po rozstaniu z tamtym. 

Dodatkowo zaprzyjaźniłam się z byłym chłopakiem tamtej dziewczyny. Ogólnie wyszłam  na plus ;)

Tobie też życze szczęścia.

Jeśli będziesz chciała pogadać to pisz śmiało :)

Pasek wagi
Dziekuje za wszystkie wypowiedzi. 
.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.